Gdyby podnieśli podatki na niezdrową żywność, a obniżyli na zdrową, to zgoda. Problem w tym, że chcą podwyższyć podatki na "niezdrową" a na "zdrową" utrzymują. Czyli chodzi o podatki. Poza tym zdrowie to nie tylko żywność. Jak wiadomo "zimna woda zdrowia doda". Domagam się podwyższenia podatków na energię.
"Podnoszenie cen niezdrowych produktów jest korzystne z punktu widzenia zdrowia publicznego" – wcale, że nie. Z punktu widzenia zdrowia publicznego wskazane jest, aby ludzie się szczepili na choroby zakaźne. Im więcej ludzi się zaszczepi, tym ryzyko epidemii mniejsze. Natomiast jeżeli ja zjem cos niezdrowego, to mnie będzie bolał brzuch i nikogo więcej. To jest kompletnie niezaraźliwe i nie ma charakteru publicznego.
Z punktu widzenia zdrowia publicznego wskazane jest, aby ludzie się szczepili na choroby zakaźne. Im więcej ludzi się zaszczepi, tym ryzyko epidemii mniejsze. Natomiast jeżeli ja zjem cos niezdrowego, to mnie będzie bolał brzuch i nikogo więcej. To jest kompletnie niezaraźliwe i nie ma charakteru publicznego.