• skierka
    11.01.2020 12:36
    Tak te "specjalne wołania" np. na remonty sa uzasadnione , ale czas Drogi Księże , czas wiernych jest coraz mniej to nie ewangelizacja zbiera żniwa ale laicyzacja , więc wiernych jest reaktywnie mniej a co a tym idzie datki muza być większe .
    tylko czy tutaj o kolędę chodzi , jeśli to ma być tą "jednością " to to nie jest kolęda jednością ani nawet namiastką jedności z ludem bożym , Ja pamiętam , Ksiądz też pamięta że oto laikat i duchowieństwo miały swoje wspólne cele społeczne , wie Ksiądz to się działało na atmosferę nawet …inaczej śpiewano ,

    Kościół nauczający lekceważy no...traktuje nieco "przez palce" naukę społeczną o ile dawniej poważnie , ale to właśnie ona decyduje , nauka społeczna ? raczej stosunek do życia , albo ksiądz będzie tak jak kiedyś punktem odniesienia moralnego albo , albo wygodnie usadowi się na plebanii nie zabierając w ogóle głosu w sprawach którymi żyje lud boży , jedynie te obowiązkowo rozważania na tematy bardzo , bardzo ogólne , co się zmieniło właśnie to proszę Księdza, właśnie to .

    Ktoś kto jest nieobecny społecznie cały boży rok nie zaistnieje i podczas kolędy , to jest jak obowiązkowe imieniny u cioci , oczywiście to raczej nie dotyczy Księdza , Osoby która sprawia wrażeni żyjącej sprawami kościoła , inaczej by przecież ksiądz nie tracił czasu na Internet , prawda ?
  • mbtm
    11.01.2020 14:02
    "Kto Was przyjmie ze względu na Mnie, ten przyjmie Mnie, a kto Mnie przyjmie, przyjmie tego który mnie posłał". "A gdyby ktoś was nie wpuścił do miasta, strząśnijcie proch z sandałów opuszczając to miasto, zaprawdę powiadam Wam, lżej będzie Sodomie w Dniu Ostatecznym niż temu miastu".
  • AFU
    11.01.2020 14:09
    AFU
    I jeżeli spontaniczna to rzecz
    I jeżeli oczywista to rzecz
    I jeżeli naturalna to rzecz - Wejdź!
    Chciałoby się sparafrazować Stachurę i jego Mszę, choć Pogańska.
    Rzeczywiście, teraz kolęda na pięciu piętrach wysokiego bloku (taki jest podział) zajmuje Księdzu no, góra dwie godziny, a całkiem ostatnio to bliżej jednej. 40 mieszkań. Większość drzwi zamkniętych, czasem ministranci nawet zapomną na którymś piętrze zadzwonić, chłopaki wyraźnie znudzone i bez chęci do życia, odśpiewają nawet nie całą zwrotkę kolędy, absolutnie Pro Forma, puszka i wypad. Ksiądz - oczywiście Kartoteka, coś konotuje, jak się żyje zapyta. Trudno, starość, choroby, śmierć najbliższych, opuszczenie, samotność, rodzina daleko, zajęta swoimi problemami. Co tu wymyślić? Kto mógłby coś pomóc? Przecież to starzejące się duże osiedle, tak jest w prawie każdym domu, nikt nic nie poradzi. Kiepska jest "kondycja" dzisiejszego człowieka, i to ogólnie, młodzi też nie mają lekko, gonitwa za groszem, wyścig szczurów, walą się związki, zrywają więzi... Może trzeba by się przygotować na spotkanie z Bogiem, częściej chodzić do Kościoła... Taak. Koperty nie trzeba, proszę sobie zostawić na inne potrzeby... Trochę przykro. Z Bogiem. No, powiedzmy, wesoło na takiej kolędzie nikomu nie jest, dwustronnie. Może faktycznie sobie to darować. Ale jeśli byłoby to spontaniczne, naturalne i oczywiste, jak na wstępie, to jak najbardziej Tak. I tak może być i bywa, tylko trzeba się wzajemnie z Księdzem poznać. Najlepiej gdy przychodzi Proboszcz, od wielu lat ten sam, z którym znamy się jeszcze z lekcji religii, budowy Kościoła, widzimy jak gospodaruje i że mądry i prawy to Duszpasterz, wraz z nami stąpający po tej samej ziemi. Naturalna to rzecz... Ale wikarzy co chwila to nowi, czasem jacyś goście czy rezydenci, ledwie widziani na mszy, na której my też nie bywamy zbyt często... Co ciekawego możemy sobie powiedzieć. Hmm...
  • Trl
    12.01.2020 09:14
    A ja powiem tak: kapłan odwiedzajacy swoich wiernych raz do roku, w formie oficjalnej NIE ZNA swoich wiernych. Gdyby odwiedzał parafian przez caly rok, jadł z nimi, grał w warcaby z dziećmi, grillował, spacerował, pomógł wsadzić naczynia do zmywarki, modlił się to by parafię POZNAŁ.
    • robak
      12.01.2020 15:43
      świetne dokładnie tak być powinno - nic , ale to doklanie nic nie stoi na preszkodzie coby kapłan chodzil do ludzi i pomagał lub uczestniczył w ichnim życiu codziennym - to wzbudziłoby szacunek ale i pomogło wspolnocie stać się wspolnotą . pozdrawiam
  • zsoborniki
    12.01.2020 12:11
    zsoborniki
    Dzięki księdzu za podzieleniem się własnym doświadczeniem dotyczącym "kolędy". Ja myślę, że najlepszym sposobem bycia na bieżąco z braćmi ze wspólnoty parafialnej jest systematyczny udział prezbitera w życiu chrześcijańskim wspólnoty opartej na "trójnogu", to jest na Słowie Bożym i Liturgii sprawowanej w małych wspólnotach - parafia jest wspólnotą wspólnot. Jednocześnie dobrze jest pamiętać o zasadzie: Z wami jestem bratem a dla was np. proboszczem, wikarym, .... a po prostu prezbiterem. Wówczas wytworzy się z czasem, mocą działającego Ducha Świętego, wzajemna jedność, o którą coraz trudniej w życiu parafialnym. A znakami naszej wiary to właśnie jedność i miłość (miłość, która czasami kosztuje...). Tego osobiście doświadczam uczestnicząc od wielu, wielu lat w rzeczywistej wspólnocie braci w parafii.
Dyskusja zakończona.

Komentarze do materiału/ów:

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
2°C Wtorek
rano
9°C Wtorek
dzień
11°C Wtorek
wieczór
9°C Środa
noc
wiecej »