Zacznijmy co niedzielę prosić Boga o odwrócenie tej zarazy słowami Suplikacji Święty Boże, święty, mocny święty nieśmiertelny zmiłuj się nad nami. Od powietrza, głodu, ognia i wojny wybaw nas Pani. Od nagłej i niespodziewanej śmierci zachowaj nas Panie. My grzeszni Ciebie Boga prosimy : wysłuchaj nas Panie.

Podobno zdaniem uczonych "to" wraz z wiosną nie zniknie... Będą nas kąsać i dręczyć te "niedźwiadki", choć masowej zagłady nie będzie, ale nasz sposób życia i myślenia będzie się musiał zmienić i stanie się to szybciej niż myślimy. Coś o tym jakby napisano w Apokalipsie, albo i nie o tym... Czyżby Pan sięgnął w końcu po "środki wychowawcze", nie od razu potop, tylko takiego w miarę umiarkowanego korona-wirusa? Może to jakieś szczytowe osiągnięcie w tej branży, król wirusów, który da nam, ludzkości nauczkę? Której niestety, pewnie potrzebujemy.