Czy nie trzeba było przede wszystkim napisać, czegoś w rodzaju: Bóg trzyma w ręku cały świat; to On jest Panem naszego życia; w Jego ranach jest nasze zdrowie; bez Jego wiedzy nawet jeden włos z głowy nam nie spadnie? Wierni (i niewierni) się boją. Ten strach przybiera już rozmiary histerii. Od swojego pasterza oczekiwalibyśmy bardziej świadectwa wiary a nie (tylko) zarządzeń porządkowych jakie mógłby wydać każdy administrator. Szkoda - była taka szansa na głoszenie Dobrej Nowiny - może nie jest jeszcze całkiem zmarnowana.