• Bezimienny
    23.03.2020 22:03
    Bezimienny
    Przepraszam, ale dla mnie to ględzenie. Nie byłem i nie jestem związany z Arką, nie rozczytywałem się w Vanierze. Chodzi mi o zwykłą przyzwoitość w oskarżaniu

    Cytat pierwszy:

    Jean Vanier nigdy nie ujawnił pełnej natury swojego związku z o. Thomasem Philippe. Zachował też w tajemnicy wiedzę, jaką mógł posiadać na temat jego nauk i praktyk.

    Po pierwsze: co to znaczy ujawnić pełną naturę związku z kimś, kogo się zna? Mam kolegę. Co musiałbym powiedzieć, żeby ujawnić pełną naturę związku z nim? Mogę napisać kiedy żeśmy się poznali, jak często się spotykamy, o czym rozmawiamy, ale co to znaczy pełna natura związku? Jak opisać to, że mimo bardzo różnynego spojrzenia na świat jednak się nawzajem lubimy? Jak to wytłumaczyć? Ktoś "domyślny" może powiedzieć, ze łączy nas łózko, bonic innego nie może. A to nieprawda.


    A to, że zachował w tajemnicy wiedzę, która mógł mieć? Czy to się klei? Dla mnie to insynuacja. "Zachował w tajemnicy wiedzę, jaką mógł mieć na temat szwindli finansowych". Tak mógłby powiedzieć ktoś o mnie i moim innym koledze sprzed lat, ktory popadl w kolizję z prawem. Prawda, byliśmy przyjaciółmi, prawda, wszedł z kolizje z prawem. Tyle ze kiedy się to stało dawno żeśmy się już nie widzieli i mi się nie zwierzał. Ale teoretycznie mógł, prawda?



Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12°C Wtorek
rano
9°C Wtorek
dzień
10°C Wtorek
wieczór
9°C Środa
noc
wiecej »