jak slysze o wyborach teraz w czasie rozwijajacej sie epidemi to dostaje furii tym wiekszej,ze wymusic te wybory chce ten sam czlowiek ,ktory 5 lat temu straszyl i przestrzegal Polakow przed chorobami.Wtedy byl zatroskany o zdrowie Polakow a zycie ofiar wojen bylo dle niego niczym.Teraz okazuje sie,ze i zycie Polakow tez nic dla niego nieznaczy i dla wladzy zrobi wszystko nawet skazujac na smierc tych co ewentualnie zachoruja i umra.Bo patrzac na Chiny to to sie tak szybko nieskonczy.Ale jest jeszcze cos gorszego co w mojej glowie sie pojawilo.Skoro dla tego czlowieka zycie ludzkie nic nieznaczy i gotow je poswiecic dla wladzy to ja bym teraz chcial aby jednak ta jego ostatnia rozmowe z bratem ujawniono.Dotad tamten wypadek uwazalaem za zwykla wypadek lotniczy i moje oburzenie wywolywalo obarczanie wina kogokolwiek uwazalem za oszczerstwo godne wylacznie patepienia...Teraz jednak chcialbym tresc tamtej rozmowy znac aby pozbyc sie watpliwosci.Bo sie pojawily watpliwosci i to powazne.I mysle,ze gdyby koscioly nalezycie odkazano chocby tak jak odkaza sie stacje benzynowe a wierni aby chronic innych wchodzili w maseczkach ochronnych to obrzedy mozna by przywrocic.Z Komunia nie wiem.