Smoleńsk pochłonął więcej ofiar niż koronawirus jaknarazie więc póki co da się porównywać. Ponowię pytanie, co jest takiego złego w wyborach korespondencyjnych?

@podajnik: w wyborach korespondencyjnych, czy też elektronicznych nie ma nic złego pod warunkiem, że zostaną dobrze przygotowane.
Bawaria, która ma ponad 60 lat doświadczeń w głosowaniu korespondencyjnym mogła to zrobić stosunkowo szybko, a i tak jest tam wiele głosów krytycznych.
Polska, w której obecna władza zlikwidowała praktycznie głosowanie korespondencyjne jeszcze jakieś dwa lata temu, nie jest dobrze przygotowana do takich drastycznych zmian.

Mimo, że jestem wielkim zwolennikiem głosowania korespondencyjnego, a jeszcze lepiej elektronicznego, to przygotowania gminnych komisji wyborczych do takiego masowego głosowania muszą zająć minimum kilka miesięcy (może tylko 3-4?) – to jest kwestia przeciwdziałania nadużyciom i oszustom wszelkiej postaci plus opanowanie logistyki wielu milionów przesyłek, ich pakowania i rozpakowania, weryfikacji ważności głosu, itd.
Ktoś to proponuje takie głosowanie za miesiąc i w tym czasie chce przeszkolić ponad 100 tys. ludzi z komisji w warunkach panującej epidemii równie dobrze może zaproponować budowę serii promów z której po latach pozostanie tylko zardzewiała stępka. Albo zbyt szybko zrobić programy „edukacyjne” w TV, które potem są przykładami jak nie należy robić lekcji.

Moja rada: przygotujmy mechanizm głosowania korespondencyjnego, przeszkolmy komisje, nauczmy ludzi co i jak należy robić, na co uważać – jeśli epidemia nie skończy się za dwa lub trzy miesiące to wtedy na kolejne wybory będzie jak znalazł.

@SPE: a co ma do tego opozycja? Która opozycja?
Nikt rozsądny (no może poza wicepremierem) nie proponuje przesunięcia samego terminu wyboru, bo to nie jest najważniejsze ani nawet legalne, tylko stawia jasne pytanie czy obecnie mamy w Polsce de facto (bo nie de jure) stan nadzwyczajny, czy też nie. A odpowiedź jest oczywista.

@TomaszLL: proponuje rozmawiać z medykami, albo przedsiębiorcami.
Rząd PiS-u okazuje się kompletnie nieodpowiedzialny podczas tej epidemii.
Jako kraj (pewnie dzięki Opatrzności) mieliśmy dodatkowe 2-4 tygodnie względem innych, bo nie jesteśmy ani krajem alpejskim, ani nie mamy drużyny w lidze mistrzów, ani nie jesteśmy destynacją wakacyjną pierwszego wyboru, ani też nie mamy ogromnego lotniska z czołówki światowej.
Odpowiedzialny rząd od lat gdy była hossa w gospodarce gromadziłby środki na „trudne czasy”, a nie zużywałby ich jako kiełbasę wyborczą.
Odpowiedzialny rząd już dawno, a najpóźniej 23 stycznia gdy zamykano miasto Wuhan, zwiększałby odpowiednie rezerwy materiałowe i wprowadzał ograniczenia (np. dlaczego powracający jeszcze pod koniec lutego z ferii mieszkańcy Mazowsza, albo Dolnego Śląska nie byli od razu kierowani na kwarantannę)?
Dlaczego tyle szpitali miało tak duże kłopoty z podstawowymi materiałami dla ochrony swoich pracowników?
Dlaczego władze sanitarne jeszcze pod koniec stycznia twierdziły, że przecież „Chiny są daleko”?
Dlaczego jeszcze 25 lutego minister twierdził, że „jesteśmy przygotowani niezależnie od skali zachorowań”?
Dlaczego zamknęliśmy granice bez konsultacji z sąsiadami i zrobiliśmy ogromny tłok na granicach i lotnisku?
Dlaczego zamknęliśmy lotniska przed przywozem do Polski materiałów sanitarnych przez prywatne firmy i organizacje?
Dlaczego kazaliśmy płacić Polakom za LOTdoDomu, gdy mechanizm unijny umożliwiał go za darmo?
Dlaczego zamknęliśmy szkoły dopiero po tym gdy Włosi ogłosili zamkniętą strefą cały swój kraj?
Dlaczego tak mało pieniędzy przeznaczamy na przetrwanie gospodarki? Premier mówi o poduszce 50 mld PLN (bo reszta to kwity typu gwarancje), a Niemcy mogą 750 mld EUR?
Dlaczego u nas ustawa pomocowa ma dziesiątki stron, a w Niemczech tylko kilkanaście?
Dlaczego zlikwidowano tyle całkiem sensownych dla przedsiębiorców poprawek senatu do ustawy?
Dlaczego w ustawie jawnie pozwolono na bezkarne przekręty urzędnicze?
Dlaczego pomimo braku stanu nadzwyczajnego mamy wojsko na granicach i ulicach?
Dlaczego Prezydent Duda zachowuje się jakby był na pikniku dla młodzieży zamiast realizować swoje podstawowe obowiązki?

To ma być odpowiedzialny rząd? To ma być odpowiedzialny Prezydent?
Owszem, łatwo wskazać państwa które zachowały się znacznie gorzej niż my, ale co to obchodzi ludzi, którzy tracą pracę, chorują, nie mogą się spotkać z bliskimi, itd.
Chcielibyśmy mieć odpowiedzialny rząd myślący o ludziach i gospodarce, a nie o własnych nagrodach i władzy.
I wielu ma nadzieję, że taki jeszcze w Polsce będzie.

@Księgowy: w polityce nic nie jest oczywiste. A obecny rząd jest tak samo odpowiedzialny, jak jego poprzednicy. Takich rządców sobie wybraliśmy i tak teraz rządzą. Tylko naiwniak wierzy, że gdyby rządziła inna ekipa, to byłoby lepiej. Już zapomniałeś, jak poprzednia ekipa likwidowała szpitale. Jakby dalej rządzili, to pewnie zlikwidowali by wszystkie (prócz tych, w których leczą się rządzący). Jedni warci drugich - od lewa do prawa i od prawa do lewa. A ciemny lud wszystko kupi.

@Hydrus: „gdyby rządziła inna ekipa, to byłoby lepiej”. Sedno sprawy, ale to nie wiara.
Wystarczyłoby mieć większe rezerwy materiałowe dla szpitali zamiast budować centralny magazyn węgla aby strajki górników nie zepsuły wyborów Prezydentowi Dudzie,
wystarczyłoby dbać przez lata o lekarzy i rezydentów zamiast publicznie doradzać im wyjazd z kraju,
wystarczyłoby robić częściej testy pracownikom medycznym, aby nie mieć największego w UE udziału zachorowań pośród pracowników medyczny,
wystarczyłoby pozwolić firmom inwestować przez lata zamiast drenować ich kapitały ciągłymi podwyżkami podatków i opłat,
wystarczyłoby szybko uchwalić sensowny pakiet pomocy dla firm zamiast dziurawej tarczy, aby bardziej ograniczyć szybki przyrost bezrobotnych.

Po co porównywać ten rząd do poprzednich?
Bo poprzedni rząd likwidował szpitale?
Przecież o tym już było: w latach 2005-2007 zamknięto w Polsce 33 szpitale (do 748), w latach 2008-2015 liczba szpitali zwiększyła się o 208 (do 956), w latach 2016-2019 zlikwidowano 30 szpitali.
W latach 2005-2007 liczba łóżek szpitalnych zmniejszyła się w Polsce o 4470 (do 175023), w latach 2008-2015 liczba łóżek szpitalnych zwiększyła się o 11971 (do 186994), w latach 2016-2018 zlikwidowano 5262 łóżka szpitalne (w 2019 już kolejny 1000 mniej – ale poczekamy na dane oficjalne).
Gdyby rządziła inna ekipa też pewnie nie byłoby idealnie, ale jestem w stanie założyć się o wiele, że popełnionych błędów byłoby znacznie mniej.

Możliwe, że nie dojdzie do sprzedaży pakietów, bo nie zostaną doręczone. Połowa listonoszy jest obecnie na chorobowym. Ci, którzy pracują planują strajk.

Jaki problem. Wojsko się wyśle, albo lepiej Policję.

To by wymagało zmiany ustawy. A na to już za późno.

Nie takie pomysły realizowano. Tylko jaki będzie tego wynik?

Niezależnie kto wygra po takich wyborach będzie wysyp pozwów wyborczych, że ktoś nie otrzymał pakietu wyborczego, albo że ktoś odkupował pakiety. Zgodnie z logiką Sąd Najwyższy takie wybory unieważni. Ale tu może być powód, dla którego rząd nie wprowadza stanu nadzwyczajnego. Poza przesunięciem wyborów nie uda się wtedy obsadzić I Prezesa Sądu Najwyższego. Nowy Prezes może wadliwe wybory zalegalizować. To wszystko ma znamiona zamachu stanu. W dodatku w sytuacji, gdy nie da się wyjść na ulice i protestować.