Obecna władza nalegała aby Trybunał zajmował się sprawami w kolejności ich wpływu, zarzucając poprzednikom że tak nie było. Obecnie Trybunał załatwia ok. 30 % spraw rocznie w porównaniu z okresem przed objęciem władzy przez "dobrą zmianę". Przyjmując, że sprawa będzie rozpatrywana w kolejności wpływu to jej rozpatrzenie powinno być za ... ? A może orzeczenie już jest, tylko brakuje podpisów ?
Jaja wyborcze już kiedyś miały miejsce. W roku 2015 po przegranej pierwszej turze Bronisław Komorowski zarządził referendum w sprawie Jednomandatowych Okręgow Wyborczych uznając, że Kukiz odebrał mu głosy. Referendum to odbyło się 6 września 2015 roku, kosztowało 70 milionów złotych i nikt o nim nie pamięta może dlatego, że frekwencja wyniosła 7,8%. Trzecie pytanie na miarę udawanego liberała po 8 latach rządów brzmiało: czy jesteś za rozstrzyganiem wątpliwości na rzecz podatnika.
1. PKW już odpowiedziała Pani Marszałek - i to nadspodziewanie grzecznie, bo mając na uwadze, że to nie kto inny, tylko obecnie rządzący odsunęli PKW od organizacji wyborów i powierzyli ją Ministrowi Zasobów Państwowych, odpowiedzią na pytanie, czy można zorganizować wybory prezydenckie w 38-milionowym kraju w ciągu 4 dni powinno być raczej popukanie się w czoło. 2. ""Nie ma nigdzie takiego przepisu, który nie pozwalałby na to, ale nie ma też wprost zapisu, który mówiłby o tym, że marszałek może to zrobić" - ależ zagadka, Pani Marszałek. Podpowiedź - rozwiązanie jest zawarte w art. 7 Konstytucji. 3. Wobec nagłego i niespodziewanego przypływu uczucia szacunku dla Konstytucji warto przypomnieć, że na rozpatrzenie projektu ustawy Senat ma 30 dni i właśnie Konstytucja mu to gwarantuje (art. 121 ust. 2) - co wiedzieliście od początku całego procesu legislacyjnego.
W roku 2015 po przegranej pierwszej turze Bronisław Komorowski zarządził referendum w sprawie Jednomandatowych Okręgow Wyborczych uznając, że Kukiz odebrał mu głosy.
Referendum to odbyło się 6 września 2015 roku, kosztowało 70 milionów złotych i nikt o nim nie pamięta może dlatego, że frekwencja wyniosła 7,8%.
Trzecie pytanie na miarę udawanego liberała po 8 latach rządów brzmiało:
czy jesteś za rozstrzyganiem wątpliwości na rzecz podatnika.