Bo Anioł ma szerokie horyzonty, a Jagna nie. Borys Budka napisał: Jedynym kandydatem Zgromadzenia Ogólnego Sędziów #SN na stanowisko Pierwszego Prezesa jest sędzia Wróbel. Pozostałych, którzy nie uzyskali większości głosów, nie należy traktować jako kandydatów... twitter.com/bbudka/status/1264232381541765123
Pan Prezydent ma zadanie wyjątkowo proste i Palcem Bożym jasno pokazane. Zgodnie z zasadą punktacji skoków narciarskich czy rozstrzygania przetargów, odrzuca się noty czy oferty najwyższe i najniższe, a wtedy zostaje Pani Manowska, do której nikt żadnych zastrzeżeń mieć nie może. Zanosi się że będziemy wreszcie mieć SN który zajmie się tym co do niego należy i tak jak należy, w pełni lege artis, a niczym innym i niczym więcej. I niech się tak stanie.
Tak, rzeczywiscie jest na Twitterze taki wpis Borysa Budki. Trzeba jednak dużo złej woli, żeby dostrzec w nim "jątrzenie", Borys Budka ma rację. Pisze jak powinno być w państwie prawa, w którym przestrzegana jest konstytucja. Zgodnie z 183 art. Konstytucji, Zgromadzenie sędziów SN: "przedstawia kandydatów prezydentowi". Robi to przyjmując uchwałę, która zostaje przekazana prezydentowi, a prezydent wybiera kandydata, który uzyskał największą ilość głosów. Tak przynajmniej było do tej pory. Teraz prezydent nie dostał uchwały, bo nie zgodził się na nią (tak jak na kilka innych wymaganych prawem rzeczy) p.o. prezesa SN. Prezydent dostał zwyczajną kartkę z pięcioma nazwiskami. Kogoś sobie wybierze, kogoś sobie mianuje. Z tym, że niezależnie kogo mianuje, będzie to nominacja niekonstytucyjna, w przyszłości łatwa do podważenia. I tyle. Tyle właśnie można się spodziewać po tekturowym prezydencie tekturowego państwa. Ale lepsze czasy przyjdą.
Nie, nic nie naginam. Uchwała powinna być. Nie znalazłam żadnych przepisów na ten temat, bo mam mało czasu. Ale wystarczy pomyśleć. Na pewno wiele razy uczestniczył Pan w różnych zebraniach, zjazdach, zgromadzeniach. Zawsze uchwalano porządek obrad, ustalano skład i sposób powołania komisji skrutacyjnej, a wszystkie dyskusje i wybory kończono uchwałą. Uchwała mówiła o tym kto został wybrany, jak rozdzielono pieniądze, kto ma dostać order itp. Jeśli taki był tok procedowania na zebraniu samorządu szkolnego to co mówić o Zgromadzeniu sędziów SN. Tego chcieli "starzy sędziowie", a nie zgadzali się p.o. prezesa. Wracając do wyboru prezesa SN, to każdy będzie wybrany nieproceduralnie (nawet jeśli odpuścimy wymóg wyboru osoby z największą ilością głosów). O! Teraz usłyszałam w radiu! Obowiązek podejmowania uchwały jest w Ustawie o Sądzie Najwyższym.
Pan Podajnik nie umie czytać ze zrozumieniem. Wyraźnie napisałam, że o obowiązku podejmowania uchwały jest w Ustawie o SN. A tak przy okazji, to na ty nie przeszliśmy.
Borys Budka napisał:
Jedynym kandydatem Zgromadzenia Ogólnego Sędziów #SN na stanowisko Pierwszego Prezesa jest sędzia Wróbel. Pozostałych, którzy nie uzyskali większości głosów, nie należy traktować jako kandydatów...
twitter.com/bbudka/status/1264232381541765123