• Artur
    07.04.2010 11:30
    Ja również mam tego dość.
    Tym bardziej, że problem wykorzystywania seksualnego dzieci jest przedstawiany w mediach zawsze w sposób wyolbrzymiony i wykoślawiony.
    Zamiast rzetelnych informacji mamy polowanie na czarownice i wyszukiwanie kolejnych "afer"...
  • BladzacyAniolek
    07.04.2010 12:14
    BladzacyAniolek
    Popieram wypowiedź Pana wyżej i cały artykuł. Mnie już to nudzi. Czytać ani słuchać już się tego nie chce.
  • marianna
    07.04.2010 14:22
    Już też mam dość tych ciągle wałkowanych tematów. Ale oburzenie mi nie mija. Jestem oburzona. Jak nauczycielka, która słyszy, że nauczycielki to głupie baby, które swoje seksualne problemy odreagowują na uczniach. Jak architekt, który słyszy, że cała Polska to jeden budowlany koszmar. Jak adwokat, który dowiaduje się, że "papugi" to sitwa, mafia i wspólnicy przestępców. Jak pracownik pomocy społecznej, który czyta, że pracownicy "opieki" to pasożyty żerujące na cudzym nieszczęściu, a przy tym osoby całkowicie niekompetentne.
    Jestem oburzona i nic na to nie poradzę. Nie sądzę też, by Kościół musiał starać się jakoś o wiarygodność w oczach tych, którzy mu nie wierzą. Ktoś, kto Kościołowi nie ufa, ma prawo zamiast na oazę albo do ministrantów posłać dziecko na obóz, kolonie, na wakacje z młodocianymi seksedukatorami z "Pontonu," na Woodstock, gdziekolwiek, gdzie według niego będzie bezpieczniej. A czy będzie? Jego problem.
  • jo_tka
    07.04.2010 16:16
    jo_tka
    Pani Marianno

    Na ludzi, dla których Kościół stracił wiarygodność nie ma się co oburzać. Mają do tego pełne prawo. Prawo bólu, prawo emocji. A naszym zadaniem jest tę wiarygodność odzyskać nie ze względu na dowolne kolonie tylko na głoszenie Ewangelii KAŻDEMU człowiekowi. Także, a może przede wszystkim, zgorszonemu.

    I nie mówię o emocji i świętym oburzeniu, tylko o tym zgorszeniu, z powodu którego gorszycielowi lepiej by było kamień młyński sobie na szyi uwiesić...
    • marianna
      08.04.2010 11:45
      Ludzie. dla których Kościół stracił wiarygodność mają prawo do bólu, emocji. Nie sądzę jednak, by mieli prawo do ranienia innych - Kościoła, a więc także mnie, krzywdzącymi uogólnieniami. Rozumiem, mamy być pełni empatii wobec czyjegoś cierpienia, a równocześnie, gdy ktoś na nas pluje, udawać, że deszcz pada i na cios nie odpowiedzieć nawet pytaniem: "Dlaczego mnie bijesz?"
      Co zrobić, by Kościół -dla dobra tak ważnego celu jakim jest głoszenie Ewangelii odzyskał wiarygodność- naprawdę nie wiem. Gdy ktoś w rozmowie ze mną ma coś przeciwko Kościołowi, pytam, co mu się we mnie nie podoba.Zazwyczaj obserwuję wtedy zmieszanie... "Ty jesteś w porządku, ale..." Wtedy pytam o życiowe konkrety, doświadczenia i zwykle okazuje się, że konkretów nie ma albo są dość błahe, albo zasłyszane na zasadzie, że ktoś tam coś powiedział... Jednak już następnego dnia mój rozmówca, bywa, znów powtarza wyświechtane antykościelne komunały, co utwierdza mnie w przekonaniu, że kto Kościół uznał za wiarygodny i trwa w nim, ten trwa,a kto się uprzedził, ten będzie tkwił dalej w swoim uprzedzeniu.
      • jo_tka
        08.04.2010 12:58
        jo_tka
        A gdzie napisałam, że mamy pozwolić na siebie pluć? Bo wydaje mi się, że napisałam coś wręcz przeciwnego.

        Co zupełnie nie zmienia faktu, że nie poczucie skrzywdzenia i prześladowania powinno być centrum naszego głoszenia, a Jezus Chrystus Zmartwychwstały.

        Tymczasem na razie widzę apologetykę krzywdy. Zupełnie bezsensowną, ale jakże chwytliwą...
  • ab
    07.04.2010 22:21
    Ma Pani dość, a jednak po raz kolejny wałkuje Pani ten temat. I niczego nowego Pani nie wnosi do tej nudnej - jak twierdzą niektórzy - dyskusji. Narzekanie nic nie da, potrzebne są rzeczowe argumenty.
  • Dorota Nitka
    07.04.2010 22:44
    Nie akceptuję tego, co się dzieje w mediach - owoce już od dawna wychodzą w czasie rozmów z ludźmi na jaw. Jasne, że dzieci w gimnazjum same nie wpadają na pomysł wołania za przypadkowym księdzem "pedofil!"... Czekam jednak na to, że Bóg wyprowadzi nawet z tego dobro! Zgorszenie ze strony ludzi, którym się ufało niesie ze sobą rany, których nie sposób opisać! A wielu z nas zaufaniem darzy księży - konkretnych, znanych z imienia, czasem bliskich. To są rany bardzo osobiste. Jeszcze bardziej w przypadku ofiar nadużyć. Niestety jeszcze bardziej boli brak reakcji współksięży i biskupów... Niewiele da się powiedzieć młodej, skrzywdzonej dziewczynie, która przeszła przez wstydliwe wyznanie tego, co się stało i dowiaduje się po jakimś czasie, że ksiądz został tylko przeniesiony... A co myśleć, gdy nawet do przenosin nie dochodzi... Czasem mam wrażenie, że tak jak księża nie chodzą a "stąpają", nie mówią, a pouczają, - tak też nie grzeszą, a "są nierozumiani" lub w najlepszym przypadku "popełniają błąd". Oczekuję zmian w formacji kapłanów, w roli proboszczów, i biskupów w przypadku ujawnienia takich spraw. Również z uwagi na dobro tych, którzy popełniają zło.
    Nie widzę powodu, żeby przepraszać miał Ojciec święty, przecież nie został popełniony błąd na poziomie Stolicy Apostolskiej. Grzech jest zawsze czyjś - nie może być wszystkich ;) więc przeprosiny w imieniu Kościoła ani nie są logiczne, ani niewiele zmienią.
    A zatem; też mam dość tego, co wyprawiają media, ale wierzę, że Bóg na tych krzywych liniach napisze coś dobrego!
  • PRAWDAWOCZY
    08.04.2010 00:40
    A ja bede mial "dosc" jak juz wszyscy zboczency-przestepcy beda gnic w kryminale.
  • Andrzej
    08.04.2010 10:26
    Nie zgadzam się z Panią. Nie ma Pani zupełnie racji.
  • hejzehola !!!
    08.04.2010 14:17
    hey! cenzuro !
    Pozwol sie wypowiedziec !
    raz jeszcze,
    Ya bede mial dosc jak wszyscy winni zbrodni pedofilstwa beda za kratkami !!!
  • akula9
    11.04.2010 11:17
    Problem polega na tym że media nie mają go dość. Szczują i judzą nie dlatego, że w jakiś sposób interesuje ich los skrzywdzonych, w innym wypadku nagłaśniali by inne takie przypadki, jak choćby ostatnio w NRD-wskich domach dziecka. Chodzi im wyłącznie o zmarginalizowanie głosu kościoła katolickiego, ostatniego istotnego centrum sprzeciwu wobec aborcji, eutanazji, małżeństwom gejów. Kościoła jako obrońcy "klasycznej" rodziny i metod wychowania opartych na uczuciach, a nie bezdusznym tresowaniu dzieci.
    Bzdura? ... no to w takim razie czym jest seksedukacja dla 5 latków w WB, front obrony pana Polańskiego, prezerwatywy dla 11 latków,
    postulaty partii zielonych zalegalizowania pedofilii, seks wycieczki do azji pd-wsch czy fenomen galerianek? Czym różni się 11 latka uprawiająca seks z 60 latkiem za nową komórkę, bilet do kina, kilka dolarów, czy po prostu dlatego że to jest trendy, od 11 latki pozwalającej się molestować księdzu czy katechecie za możliwość śpiewu w chórze, miejsce w sierocińcu etc..
    Dla mnie i jedno i drugie jest czymś obrzydliwym, nie ważne czy przemocą czy podstępem żerując na naiwności dziecka przestępstwo pozostaje przestępstwem. A konsekwencje, no cóż 80% małżeństw w europie zachodzniej kończy się rozwodem
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12°C Wtorek
wieczór
9°C Środa
noc
5°C Środa
rano
8°C Środa
dzień
wiecej »