+Czy w którymś najbliższym Gościu będzie można się spodziewać wytłumaczenia dlaczego feministki odpuściły? Cieszę się, że ks. Gancarczyk już ma spokój, tylko ja nie do końca ufam czystym zamiarom feministek...
Feministki odpuściły, bo uznanie kasacji musiałoby oznaczać, że sąd (czyli konkretnie pani sędzia) nie tylko popełnił rażące błędy prawne i merytoryczne, ale był nadzwyczaj (bo do zwyczajności już się przyzwyczailiśmy) tendencyjny. Uczciwa, wg reguł sztuki, rozprawa musiałaby wykazać absurdalność zarzutów Alicji Tysiąc w stosunku do ks. Gancarczyka i Gościa Niedzielnego.
Właśnie dlatego nie bardzo mi się podoba ta ugoda, choć rozumiem intencje ks. Gancarczyka, ponieważ ten sąd dalej będzie tak samo sądził - łamiąc prawo i zdrowy rozsądek. Kasacja mogłaby go w tym procederze pohamować.
To nie feministki odpuściły, ale Redakcja i ks. Gancarczyk zabiegali o to, żeby nie przepraszać, za oczywiste moim zdaniem naruszenie dóbr osobistych Pani Tysiąc, choć absolutnie nie popieram jest postawy wobec nienarodzonego dziecka, ale zgodnie z prawem to jest jej wybór. Zaś ocenę jej zachowania zostawiam Panu Bogu. Ugoda nie uchyliła jednak - jak mi wiadomo - zapłaty na rzecz Pani Tysiąc kwoty 30 tys. zł. a jedynie przeprosiny ze strony Redaktora Naczelnego, który moim zdaniem powinien wykazać w tej sprawie więcej roztropności i szacunku dla prawa. Przyrównanie Alicji Tysięc do nazistowskich zbrodniarzy było niepotrzebne i naruszało prawo. W fundamentalnej sprawie ochrony życia nienarodzonych, nierozsądna postawa kapłana - i tyle.
+Zgadzam się. A teraz sądy mają kolejną laskę do bicia normalnych, a nazywa się "Ustawa antydyskryminacyjna". Trzeba w wyborach chyba po agitować na rzecz kogoś normalnego..
Feministki odpuściły, bo uznanie kasacji musiałoby oznaczać, że sąd (czyli konkretnie pani sędzia) nie tylko popełnił rażące błędy prawne i merytoryczne, ale był nadzwyczaj (bo do zwyczajności już się przyzwyczailiśmy) tendencyjny. Uczciwa, wg reguł sztuki, rozprawa musiałaby wykazać absurdalność zarzutów Alicji Tysiąc w stosunku do ks. Gancarczyka i Gościa Niedzielnego.
Właśnie dlatego nie bardzo mi się podoba ta ugoda, choć rozumiem intencje ks. Gancarczyka, ponieważ ten sąd dalej będzie tak samo sądził - łamiąc prawo i zdrowy rozsądek. Kasacja mogłaby go w tym procederze pohamować.
a jedynie przeprosiny ze strony Redaktora Naczelnego, który moim zdaniem powinien wykazać w tej sprawie więcej roztropności i szacunku dla prawa. Przyrównanie Alicji Tysięc do nazistowskich zbrodniarzy było niepotrzebne i naruszało prawo. W fundamentalnej sprawie ochrony życia nienarodzonych, nierozsądna postawa kapłana - i tyle.