• Anastazy
    07.11.2011 06:52
    Rozumiem, że dla ks. Bonieckiego prawdy wiary katolickiej to są uproszczone slogany. Jego dramat polega na tym, ze kwestionuje on rzeczy, które dla katolika powinny być oczywiste. Człowiek Kościoła nie powinien tego robić. Uważam, że ks. Boniecki przyniósł wiele szkody swoimi wypowiedziami, a na pewno zamętu w umysłach wiernych.
    • Teja
      07.11.2011 10:05
      "kwestionuje on rzeczy, które dla katolika powinny być oczywiste."

      komentujesz artykul? czyli uwazasz ze to, ze Ksiadz Boniecki namawia Cie do gromadzenia madrosci, wyrabiania sobie swojego zdania, nie powtarzania cudzych pogladow to kwestionowanie rzeczy dla katolika oczywistych?
      a moze bys sie obudzil????
  • Elzear
    07.11.2011 07:05
    Jeśli miałem wątpliwości, to teraz się już ich pozbyłem. Ks. Boniecki okazuje się być wielkim człowiekiem i jestem przekonany, że z tej próby wyjdzie zwycięsko. Świadczy o tym jego podporządkowanie się decyzji przełożonych mimo, iż w odczuciu wielu i być może także i jego jest to decyzja krzywdząca.
  • Karmelito
    07.11.2011 07:33
    Prawdziwa świętość wyrasta zawsze na gruncie pokory. Posłuszeństwo jest jednym ze ślubów, które składają zakonnicy, więc niezależnie czy decyzja o. marianów była adekwatna w stosunku do ks. Bonieckiego czy nie to należy się jej podporządkować ukazując wzór postępowania wg cnoty ewangelicznej jaka jest posłuszeństwo. Na tym polega dawanie świadectwa. Gdyby miernikiem prawdy była popularność, to jej najgłębszy wyraz znajdowalibyśmy w czasopismach i portalach plotkarskich, big brotherze itp. Kościół zawsze dodatkowym kryterium jakie stosował przy ocenie zjawisk to przede wszystkim roztropność. Ks. Boniecki powinien wziąć pod uwagę, że Ewangelia zawsze była głosem sprzeciwu wobec tzw. "świata" a aggiornamento nie polega przypodobaniu się wszystkim, bo dyskusje światopoglądowe maja to do siebie, że zakładają istnienie niezmiennych pryncypiów. Nawet w procesie negocjacji pojawia się granica ustępstw, poniżej której się nie schodzi czyli "bottom line".
  • mur beton
    07.11.2011 08:43
    A ja wczoraj słyszałam taką "interpretację" słów o ewangelicznych pannach, że ich oliwą była wierność... Wierność, która mimo upływu czasu, mimo własnych przekonań, oparta na wierze, trwa. I daje efekt - wejście na wesele z Panem...
    W świetle kazania ks. Bonieckiego, to bardzo ciekawe zestawienie...
  • Brawo ks. Boniecki!
    07.11.2011 10:21
    Ten wspaniały kapłan postawił słuszną diagnozę, że lęki przed światem są przyczyną agresji, w domyśle - sankcji jaką na niego nałożono. Ten człowiek zbyt wielki jest aby kara go dotknęła osobiście, boleśnie. To Kościół ma lęki przed wyzwaniami tego świata, Kościół boi się wszystkiego, chyba własnego cienia. Nie potrafi rozmawiać, domaga się aby go wyłącznie słuchano.
    Okopał się przed tym światem, który jest realny, rzeczywisty, i niczym mały chłopiec skulił się, schował głowę między kolana i zatkał sobie uszy. Oto dzisiejsza postawa zakompleksiałego Kościoła, a jednocześnie butnego i pazernego, karzącego Wielkich.
    Krystyna Janda, wspaniała aktorka, zapowiedziała, że wypisuje się z Kościoła hierarchicznego aby mieć swój prywatny kontakt z Bogiem. W ten sposób Krk stacza się nicość.
    • gut
      07.11.2011 11:13

      Krystyna Janda, wspaniała aktorka, zapowiedziała, że wypisuje się z Kościoła hierarchicznego. To Ona była duchownym ? :-))

    • Podprąd
      07.11.2011 12:23
      Kościół, który boi się stanąć w obronie Krzyża to właśnie obraz Kościoła skulonego. Wyrzucenie prof. Krasnodębskiego z Uniwersytetu Kardynała S. Wyszyńskiego za niepoprawność poglądów to Kościół ze schowaną głową, udawanie, że nie istnieje problem biskupów, którzy działali jako TW to zatykanie sobie uszu. Kościół, który zapomina o ludobójstwie na swoich wiernych z powodów politycznych (Ukraina i Wołyń)to Kościół zakompleksiony. Ksiądz wykorzystujący media jawnie antykościelne do walki z przełożonymi to Kościół pokonany.
  • Podprąd
    07.11.2011 12:11
    W naszym świecie nie panuje lęk przed trudnymi pytaniami. W naszym świecie panuje lęk przed trudnymi odpowiedziami. Co gorsze, w naszym świcie- katolickim świecie- panuje lęk przed ewangelizacją. Misyjny charakter naszej religii zobowiązuje do udzielania trudnych, ale jasnych odpowiedzi: Tak, bezczeszczenie Biblii jest złe, Tak, chrześcijanie mają prawo do zachowania Krzyża jako widomego znaku ich wiary, Tak, ludzie którzy bezczeszczą pamięć zmarłych i niszczą Kościół postępują źle i wiele innych trudnych Tak- trzeba je wypowiadać nawet wtedy, kiedy spotkamy się z ostrą krytyką letnich i niewierzących.
    Wierność nauce Pana na przekór pokusom świata- o tym jest przypowieść o Pannach roztropnych, czyż nie?
  • Hildegarda
    07.11.2011 12:33
    Jan Paweł II w 1997 roku:
    Nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu społecznym czy rodzinnym. Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych. Niech on tam pozostanie. Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości, o tym kim jesteśmy, dokąd zmierzamy, gdzie są nasze korzenie. (Zakopane, 6. VI 1997)
    Ks. Boniecki w 2011 roku:
    Samo powieszenie tego krzyża, ukradkiem, z księdzem Popiełuszką w tle, nie było fortunne. I trzeba zrozumieć, przyjąć – jeśli się jest katolikiem – że nie na walce o krzyż w Sejmie polega piękno Ewangelii. Jan Paweł II mówił przecież: nie chcemy przywilejów, chcemy wolności. Ale zaczęliśmy na cmentarzu, a wylądowaliśmy w Sejmie…

    Na pytanie Moniki Olejnik czy krzyż powinien znajdować się w sejmie, odpowiada: I tak i nie… TVN
    • Hildegarda
      07.11.2011 20:58
      Mam pytanie do oceniających: stawiając plus lub minus, który cytat oceniacie? Mam nadzieję, że w 2011 roku JPII nie otrzymuje minusów od katolików za nawoływanie o pozostawienie krzyża w urzędach i szkołach,za przypominanie o naszej narodowej tożsamości. Mam nadzieję, że Polska, Polacy, katolicy aż tak nie ulegli zmianie od 1997 roku.
  • konserwatysta_pl
    07.11.2011 14:14
    Czy można być Katolikiem i dla zgodności z modami tego świata występować przeciw Krzyżowi? Papież Jan Paweł II w liście "Do przyjaciół z Krakowa" (z Tygodnika Powszechnego) ubolewał nad zaparciem się Prawdy i w konsekwencji doprowadził do odebrania Tygodnikowi prawa używaniua w nazwie Katolicki, odebranie asystenta kościelnego jeszcze za czasów Turowicza. Problem emerytowanego redaktora Bonieckiego leży w kontynuacji linii anty-katolickiej Tygodnika. Czuż, przyszły czasy, kiedy dla poklasku możnych tego świata "katolicy" zapierają się Boga w Trójcy Świętej Jedynego.
    Chrystus przestrzegał przed gorszeniem najmniejszych (patrz rozdz. 18 Ewangelii wg. Św Mateusza)
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
15°C Piątek
dzień
17°C Piątek
wieczór
15°C Sobota
noc
12°C Sobota
rano
wiecej »