Od samego początku byłem ostrożny w pozytywnych ocenach jeśli chodzi o Katarzynę W., wydawała mi się dziwna i niewiarygodna. Kiedy wreszcie znaleziono ciało jej córki i opinia publiczna dowiedziała się, że był to "nieszczęśliwy wypadek", nadal miałem intuicyjnie wątpliwości. Jednak opinia publiczna była podzielona, część z nich żałowała matki, że spotkało ją nieszczęście i trzeba się za nią też modlić. Śledzę uważnie wypowiedzi jasnowidza Jackowskiego i jak dotąd nie pomylił się w swoich opisach, choć był w miarę ostrożny. Obecnie twierdzi, że ucieczkę ktoś jej zasugerował aby na wariografie nie okazało się, że kłamie. Jackowski twierdzi też, że matka zostanie szybko odnaleziona i nie wytrzyma, powie jak to było ze śmiercią jej córeczki, w której uczestniczyły dwie osoby - mężczyźni i prawdopodobnie jedna z nich pochowała Magdę w gruzowisku, zaś Matka nie wiedziała dokładnie gdzie, stąd mylne wskazanie Rutkowskiemu miejsca porzucenia dziecka. Kiedy Katarzyna dowiedziała się, gdzie rzeczywiście córeczka jest powiedziała policji o tym. Niebawem prawdopodnie dowiemy się co tak naprawdę zdarzyło się w tragicznym dniu, kiedy Magda "uderzyła główką o próg" i jak to było mogło wszystko być zaaranżowane.
Bardzo gorąco was proszę nie piszcie już o Madzi i o Katarzynie W., ani o Bartku W. Bokiem mi to wychodzi, ale którykolwiek portal otwieram na pierwszym albo drugim miejscu w oczy rzuca mi się Katarzyna W. Uwierzcie mi, że tego nie można już oglądać. Nie powiem przez grzeczność co mi się chce.
Dołączam się do prośby. Proszę, nie róbcie z tragedii medialnego show. Myli się coraz częściej misja mediów: zamiast dbać o przekazywanie ważnych informacji urządza się arenę cyrkową.
Kiedy wreszcie znaleziono ciało jej córki i opinia publiczna dowiedziała się, że był to "nieszczęśliwy wypadek", nadal miałem intuicyjnie wątpliwości. Jednak opinia publiczna była podzielona, część z nich żałowała matki, że spotkało ją nieszczęście i trzeba się za nią też modlić.
Śledzę uważnie wypowiedzi jasnowidza Jackowskiego i jak dotąd nie pomylił się w swoich opisach, choć był w miarę ostrożny.
Obecnie twierdzi, że ucieczkę ktoś jej zasugerował aby na wariografie nie okazało się, że kłamie. Jackowski twierdzi też, że matka zostanie szybko odnaleziona i nie wytrzyma, powie jak to było ze śmiercią jej córeczki, w której uczestniczyły dwie osoby - mężczyźni i prawdopodobnie jedna z nich pochowała Magdę w gruzowisku, zaś Matka nie wiedziała dokładnie gdzie, stąd mylne wskazanie Rutkowskiemu miejsca porzucenia dziecka. Kiedy Katarzyna dowiedziała się, gdzie rzeczywiście córeczka jest powiedziała policji o tym.
Niebawem prawdopodnie dowiemy się co tak naprawdę zdarzyło się w tragicznym dniu, kiedy Magda "uderzyła główką o próg" i jak to było mogło wszystko być zaaranżowane.