Przepiękne świadectwo mądrych ludzi, którzy wiedzą czym jest prawdziwa miłość. W czasach, kiedy wmawia się ludziom, że ukatrupienie bezbronnego maleństwa jest miłosierdziem (będącym w rzeczywistości złudnym miłosierdziem tylko dla siebie samego) takie świadectwa są bardzo potrzebne jako dowód na istnienie odrobiny zdrowego rozsądku, które zachowali nieliczni. Ich niesamowita odwaga stanięcia twarzą w twarz z cierpieniem i przezwyciężenia strachu i bólu jest godna podziwu. A wszyscy Ci, którzy będą zarzucać okrucieństwo i nieodpowiedzialność ludziom, którzy nie chcieli zamordować swojego dziecka, niech się popukają w makówkę.
W jakim szpitalu rodziliście? Bardzo podobną historię przeżywaliśmy, niestety traktowani byliśmy jak w opisie. Do samego końca. Na przyszłość chcielibyśmy temu zaradzić, stąd pytanie o szpital. Pozdrawiam najserdeczniej!
Ich niesamowita odwaga stanięcia twarzą w twarz z cierpieniem i przezwyciężenia strachu i bólu jest godna podziwu.
A wszyscy Ci, którzy będą zarzucać okrucieństwo i nieodpowiedzialność ludziom, którzy nie chcieli zamordować swojego dziecka, niech się popukają w makówkę.