Gdyby normalny, ziemski ojciec traktował tak własne dzieci, jak Ojciec w Niebiesiech ludzi, to już dawno odebranoby mu prawa rodzicielskie. No bo popatrzmy: najpierw zostawił swe dzieci z wężem, potem wyrzucił je z domu, następnie utopił swe dzieci w potopie, później kazal swemu synowi zamordować swego wnuka, przez caly czas napuszczał jedne dzieci na inne i namawial je do masowych mordow. A na zakończenie wyslal swego głównego syna na Ziemię i ukrzyżował go. No nie - to jakaś ponura farsa, jeśli tak było w rzeczywistości!
Witam, te wszystkie trudności na ziemi biorą się z wolności człowieka i grzechu który popełnia. Czy Pan kiedyś wierzył? Pewnie tak. A kiedy przestał? Pewnie, kiedy przestał się spowiadać i walczyć ze swoim grzechem. I tak dysonans poznawczy znalazł rozwiązanie: to nie ka się mam nawrócić, tylko Bóg nie istnieje.