Komentarze 128  Wszystkie komentarze »
  • wojtek
    06.11.2013 16:47
    Czekam z niecierpliwością na wynik prac, którą zwołał papież Benedykt. Komisja ta zakończyła swoją pracę i teraz wszystko zależy od decyzji papieża Franciszka. Ogólnie wiadomo, że współczesny papież, zanim przejął ster Kościoła, zapraszał do Argentyny widzących z Medjugorje. Sam żywo się interesował tym wszystkim, co dzieję się w Medjugorju. Na 13 października papież zaprosił parafię Medjugorje. Przeszło 30 osób, wraz z proboszczem, odpowiedziało na apel papieża i przyjechało na dni maryjne do Rzymu.
    Takich informacji brakło

    • apendula_niewdziosek
      06.11.2013 23:22
      apendula_niewdziosek
      A niby jak się ma skończyć, skoro ogólnie wiadomo, iż zweryfikować pozytywnie jakiekolwiek objawienia można wyłącznie po ich ustaniu, a w trakcie trwania (tak jest w Medjugorje) można wyłącznie negatywnie?
    • beatta
      07.11.2013 11:54
      Oto pytanie dlaczego obecnie oswiadczenie z roku 2013 nie zostalo opublikowane? przeciez badania sa tam prowdzone caly czas? dlaczego powoluja sie na stare dane? najwiecej pielgrzymek wyjezdza nieoficjalnie do Medjugorjiu tam jest zywy Kosciol ! znam ludzi ktorzy otrzymali laske nawrocen,powolan to straszne ze kosciol sam podcina korzenie na ktorych wyrosl!Objawienia prorocy mistycy charyzmaty laski ducha swietego przeciez KK to Mistyczne Cialo Chrystusa
      • Jasiek
        07.11.2013 14:58
        Na jakiej podstawie twierdzi Pani, że tam jest "żywy Kościół"? I w ogóle to jest obraźliwe, niby my nieuznający tych "objawień" to jesteśmy jakiś "martwy kościół"?

        P.S. Przypominam usilnie, Katolik nie używa skrótu "KK", to jest protestanckie określenie.
      • mis-sim
        07.11.2013 15:43
        Cytuję instrukcję Kongregacji Doktryny Wiary o rozeznawaniu objawień: "Dla uznania nadprzyrodzonego charakteru objawienia nie wystarczają nawrócenia, pomimo, że mają swoje znaczenie <<trwałe i obfite owoce duchowe>>". Polecam króciutką książeczkę C.S. Lewisa (NB: dedykowaną J.R.R. Tolkienowi) "Listy starego diabła do młodego". Tak sobie pomyślałem, że to znakomita lektura w kontekście rozeznania prawdziwości objawień. (NB: Lewis był protestantem-anglikaninem, ale zasadniczy wpływ na jego nawrócenie wywarł Tolkien - katolik)
    • beatta
      08.11.2013 18:44

      Spełnia się na nich przepowiednia Izajasza7:
      Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie,
      patrzeć będziecie, a nie zobaczycie.
      15 Bo stwardniało serce tego ludu,
      ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli,
      żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli,
      ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił.
      16 Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. 17 Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych8 pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli.

    • beatta
      09.11.2013 21:39

      Ojciec Gabriel Amorth, znany egzorcysta rzymski dystansuje się od tych, którzy nazywają Objawienia w Medziugorju szatańskimi. „W miejscu tym naprawdę działa Maryja. Wojtyła nie pojechał tam tylko dlatego, aby nie upokorzyć Biskupa Mostaru.”
      Rozmawia Gianluca Barile

      - Jest ojciec pewien, że Medziugorje to autentycznie Maryjny fenomen, a nie ukryty podstęp szatański?

      O. Amorth: Odpowiem na to pytanie krótko: w Medziugorju naprawdę objawia się Dziewica Maryja, a szatan boi się tego błogosławionego miejsca.

      - Na jakiej podstawie opiera Ojciec tę pewność?

      O. Amorth: Byłem w Medziugorju przynajmniej 30 razy i osobiście doświadczyłem tej bogatej duchowości, którą się tam oddycha i widzi na każdym kroku w obfitych darach spływających z Nieba.

      - O jakich darach Ojciec mówi?

      O. Amorth: Niezliczone tysiące osób przybywają do Medziugorja z całego świata, spowiadają się i odzyskują pokój w Panu, podejmują życie modlitwy, nawracają się na Katolicyzm, są uwalniani od opętań szatańskich. A zatem, skoro Ewangelia mówi że drzewo poznaje się po owocach, jak można twierdzić że Medziugorje jest dziełem Złego?
       

  • Piotr z Gliwic
    06.11.2013 16:55
    Człowiek to dusza i ciało. Dusza jest nadprzyrodzona, a ciało jest naturalne. Ktokolwiek wzywa do modlitwy, działa z inspiracji nadprzyrodzonej. Tak samo nadprzyrodzone jest sumienie i natchnienia do dobrych uczynków. Tam gdzie nie ma nadprzyrodzoności, pozostają jedynie zwierzęce instynkty. O orędziach z Medziugorja nie można więc powiedzieć, że brak w nich nadprzyrodzoności.
    • sonniger
      06.11.2013 21:12
      Nadprzyrodzoność nie musi sie brac akurat z tej dobrej strony.
      O orędziach wypowiedział sie episkopat byłej Jugosławi i ta wypowiedź jest obowiązująca, co jasno potwierdza SA.....ale Piotr z Gliwic jest oczywiscie mądrzejszy i swoje wie :)
      • Tomek
        07.11.2013 11:12
        Gdybyś porzucił swoje złośliwości dostrzegłbyś, że przedmówca nie określił jednoznacznie, z której strony biorą się inspiracje widzących. Powiedział tylko, że są nadprzyrodzone. Ja bym dodał, że mogłyby też być skutkiem choroby psychicznej, ale to raczej dość łatwo byłoby wykryć.
    • beatta
      07.11.2013 16:36
      Do Jasiek na tej podstawie ze zywy kosciol to Objawienia Prorocy Mistycyzm Po owocach poznajemy dzialanie Ducha Swietego Jesli ktos mowi ze nawrocenia powolania swiadectwa wiary nie jest dzialaniem Ducha Swietego to niema o czym mowic Jak wiemy w Kosciele tez sa judasze to szatan boi sie Maryji i rozanca sw.Bog dal nam tez rozum i ducha rozeznania faryzeusze ukrzyzowali swojego Mesjasza a znali Pisma To do nas nalezy wybor mamy wolna wole, acha a cuda uzdrowien tez dodam do charyzmatow w Medzjiugorji
  • Jan
    06.11.2013 18:13
    Jak powiedział "MUNIEK"-Matka Boska robi tam co che. Żaden zakaz biskupów tu nie pomoże
    • apendula_niewdziosek
      06.11.2013 19:08
      apendula_niewdziosek
      Jeżeli "ktoś" tam działa przeciw posłuszeństwu, to na pewno nie Matka Boska.
    • Ajja
      06.11.2013 19:43
      Skąd wniosek, że Gospa to Matka Boża? Kościół tego nie potwierdza.
    • śwjacenty
      07.11.2013 13:30
      Skąd wiesz, że to Matka Boska ?
      • SG
        07.11.2013 15:55
        Skoro ukazująca się postać takim mianem się określa to czemu by jej nie wierzyć? szatanowi zależy na tym byśmy zapomnieli o Bogu, byśmy zapomnieli o przyszłym życiu, a żyli dostanie teraz. On nie pokazywałby się nam przez tak długi okres czasu bo to wielu milionom ludzi przypomina, że nie tylko liczy się tu i teraz, a jest coś więcej... Te objawienia więcej szkody szatanowi przynoszą niż Wam się wydaje.
  • Barbara966
    06.11.2013 19:32
    Czy zjawa pokazała kiedykolwiek stopy? Czy może pod tą chmurą są kopyta? Jak to jest, że zjawa kiedyś powiedziała, że objawienia się skończą (co miało mieć miejsce kilkanaście lat temu) a tymczasem nadal trwają i to wydaje się, że na zamówienie jakby (bo można przewidzieć kiedy będą). Czujecie siarkę? Ja tak !
    • beatta
      06.11.2013 20:58

      „Drogie dzieci!
      Ponownie po matczynemu wzywam was, abyście miłowali, abyście nieustannie modlili się o dar miłości, abyście miłowali Ojca Niebieskiego ponad wszystko.
      Kiedy miłujecie Go, będziecie miłować siebie i bliźniego swego. Tego nie można od siebie oddzielić.
      Ojciec Niebieski jest w każdym człowieku, miłuje każdego człowieka i do każdego człowieka zwraca się po imieniu.
      Dlatego, dzieci moje, przez modlitwę wsłuchujcie się w wolę Ojca Niebieskiego.
      Rozmawiajcie z Nim.
      Miejcie osobistą relację z Ojcem, który jeszcze bardziej pogłębi relację pomiędzy wami, wspólnotą moich dzieci, moich apostołów.
      Jako Matka pragnę, byście przez miłość do Ojca Niebieskiego podnieśli się ponad marności tej ziemi i pomogli innym stopniowo poznawać Ojca Niebieskiego i zbliżać się do Niego.
      Dzieci moje, módlcie się, módlcie się, módlcie się o dar miłości, ponieważ miłością jest mój Syn.
      Módlcie się za swoich pasterzy, aby zawsze mieli miłość do was, tak, jak mój Syn miał i pokazał, oddając swoje życie za wasze zbawienie.
      Dziękuję wam”.

      • Henry
        07.11.2013 21:48
        "Ojciec Niebieski jest w każdym Człowieku" (fragm.z objawienia "Gospy") - to herezja!
        Człowiek został Stworzony na Obraz i Podobieństwo Boga, a to stawia człowieka jako Wolny Podmiot wobec Stwórcy.
        Bóg jest w Człowieku tylko za zgodą Człowieka na warunkach podanych przez Boga. Pierwszym człowiekiem PRZYJMUJĄCYM BOGA - jest MARYJA - Niepokalane Poczęcie. Ojciec Niebieski jest w Człowieku jeżeli ten Człowiek jest w stanie Łaski Uświęcającej - zjednoczony z Trynitarnym Panem Bogiem - wewnątrz jednego, świętego, powszechnego i apostolskiego Kościoła, prowadzonego przez namiestnika Chrystusa - obecnie Papieża Franciszka. Wszyscy którzy rozbijają Święty Kościół Jezusa Chrystusa wykazując nieposłuszeństwo wobec nauczania Kościoła Katolickiego - stawiają się automatycznie poza Kościołem Chrystusowym i jego Matką Maryją.
      • sisi
        09.11.2013 22:06
        Jasiek, Ty sam żeś się zacietrzewił i czuję że mało nie wybuchniesz ze złości jak czytasz wszystkich, którzy pozytywnie wypowiadają się na temat objawień w Medjugorie. Za zwykłą literówkę uznałeś beatte za "totalnie niewiarygodną". Przestań kolego więcej pisać bo tylko się ośmieszasz i totalnie kompromitujesz. I Ty piszesz, że osoby wierzące w Medjugorie są zacietrzewione... weź już przestań bo pęknę ze śmiechu czytając te Twoje mądrości.
    • beatta
      08.11.2013 13:24
      Barbara666 Zobacz najpierw na czym ty stoisz .Bog wybiera sobie miejsca prorokow czasy a wiadomo ze bylo bardzo zle w bylej Jugoslawi.a mysmy mieli Jana Pawla 2 ktory byl swiety juz za zycia mimo iz chcieli go zabic zli ludzie Bog dziala jak chce i gdzie Pomodl sie do Ducha Swietego a zobaczys cy to Maryja.Ja Bylam i wiem ze Maryja nas kocha i chce naszego zbawienia polecam ksiazkePietro Zorza Drogie dzieci dziekuje....
      • Jasiek
        09.11.2013 11:00
        Jest Pani totalnie niewiarygodna. Przerobienie nicka "Barbara966" nawiązującego do daty Chrztu Polski na "Barbara666" nawiazujące ewidentnie do szatana świadczy o Pani jak najgorzej.
        To jest przykład zacietrzewienia waszej opcji.
      • beatta
        09.11.2013 19:58
        Odp do Jasia
        Jesli ktos kto niebyl w tym swietym miejscu
        i Obraza Boga albo Jego Matke i mowi o kopytach i siarce to jest to bluznierstwo przeciwko Duchowi Swietemu,!!!
        Jesli ktos ma watpliwosci odnosnie Objawien
        W MEDJIUGORJI to najpierw rozeznaje a potem mowie albo milcze Jesli ktos widzi wszedzie zlego to o czyms swiadczy
  • beatta
    06.11.2013 19:43
    Bylam w Medjiugorju obecnosc Boga NAMACALNA milosc pokoj duzo sakramentow, mszy sw,tysiace pielgrzymow modlacych sie do Boga Milosc i cos niezrozumale dla mnie radosc duszy ! w miejscach swietych to zauwazylam Jasna Gora,Marpingen.Gora Mojzesza Po owocach to widzimy Ktos miesza i stara sie zniechecic do Pielgrzymek To szatan boi sie Maryji obleczonej w slonce.Prosze sobie przeczytac ostatnie objawienie to tylko zly nienawidzi Boga szkoda ze K wiary stoi za tym Jezusowi tez wmawiali ze opentany i wygania przez szatanow zle duchy to my staniemy kiedys twarza w twarz przed Bogiem a nie k.wiary czlowiek nas nie zbawi
    • REN
      06.11.2013 23:14
      Ja tez byłam. Owszem Pan Jezus w kościelnym tabernakulum- na szczęście i to osłodziło rozczarowanie miejscem
      Poza tym nie czułam klimatu objawień, nawiedzeń,l miłości( dość niesympatyczni tubylcy...,) masa straganów, nawet deska do pływania z Matka Boską.... strasznie smutne to wszystko i przykre.
      Bosnia i Hercegowina piekna..
      Obym sie myliła co do objawień. Wolałabym zeby były prawdziwe, tylko źle przeze mnie odczytane , niż fałszywe....
      • Tomek
        07.11.2013 11:18
        Osobiście nie byłem, ale wiadomo, że komercja wciska się wszędzie. Jest w Lourdes, w Fatimie i w Częstochowie.
      • SG
        07.11.2013 16:14
        Niestety ludzie są tylko ludźmi. Jak tylko zauważą, że można na czymś interes zrobić to łapią się tego nie patrząc na skutki. Tak jak i Wam nie podoba mi się cały ten handel... ale pamiętajcie szatan za wszelką cenę chce tam namieszać. To jego sprawka więc nie tym się kierujcie oceniając to święte miejsce...
  • katolik
    06.11.2013 19:47
    W Medjugorie objawia się Szatan a nie Matka Boska.
  • symmpatyczka
    06.11.2013 23:23
    Jestem osobą podchodzącą z dużą dozą ostrożności do tej sprawy. Nie ukrywam jednak, że byłam w Medjugorie i modlitwy można tam naprawdę doświadczyć!!! Wciąż uważam, że dystans zachowam do czasu, gdy Kościół wypowie się na ten temat jednoznacznie.

    Jednak bardzo nie podoba mi się zwrot zawarty w artykule: "Zapowiedziano też, że ma on w trakcie tych spotkań otrzymać "widzenia". "
    Świadczy on o stronnictwie i -według mnie -o nieznajomości tematu.
    Poddaje on w wątpliwośc prawdziwość tych słów, a przecież niektórzy "Widzący"/ "dzieci" z Medjugorie otrzymują objawienia w konkretne dni, co jest możliwe do przewidzenia w przyszłości- może On wiedzieć, że tego dnia Matka Boża powinna mu się objawić!

    Nam pozostaje jedynie modlic się za Kościół aby we właściwy sposób rozeznał i badał tą sprawę!
    • Wojtek
      07.11.2013 09:43
      Cudzysłów pochodzi z oryginalnego listu zawartego w ilustracji, więc to nie GN tylko Stolica Apostolska.
      • symmpatyczka
        10.11.2013 10:39
        Owszem, to słowa Stolicy Apostolskiej. Nie powinnam nazwać tego artykułem, a komunikatem czy oświadczeniem.
        Nie ma jednak wątpliwości, że najwyższe władze nie wykazały się tu "profesjonalizmem" w podejściu do sprawy...
  • Teotym
    07.11.2013 01:31
    Niestety ten artykuł nie jest do końca rzetelny. Budzi wrażenie, że Stolica Apostolska ma sceptyczny stosunek do Mejdugorie, podczas gdy powtórzone stanowisko episkopatu Jugosławii z 1991 r. jest stanowiskiem neutralnym, które ani nie przychyla się do negowania Boskiego pochodzenia objawień, ani ich potwierdzenia. I jest odmienne od negatywnego stanowiska miejscowego biskupa, jeszcze z lat 80-tych, które (jak niedawno wyjaśniał kard. Bertone) nie jest już oficjalnym stanowiskiem KK, gdyż to zostało wyrażone w neutralnym stanowisku z 1991 r.

    Wspomniany zakaz ma tylko na celu nie budzenia u wiernych błędnego wrażenia, że objawienia zostały uznane przez Kościół, podczas gdy KK nigdy nie uznaje ostatecznie prawdziwości objawień, które się nie zakończyły (chociaż nierzadko obala fałszywe przed ich końcem). Jednocześnie Watykan wskazuje na konieczność otoczenia opieką duszpasterską pielgrzymów w Medziugorje.
    • mis-sim
      07.11.2013 09:45
      Gdyby Stolica Apostolska nie miała sceptycznego stosunku do objawień, to nie wysyłałaby takiego listu do biskupów USA. Przecież list jest wyraźnym ostrzeżeniem.
      • Teotym
        08.11.2013 14:36
        Gdyby Kościół uznawał, że objawienia są fałszywe to wydałby negatywne oświadczenie co do ich nadprzyrodzoności (constat de non supernalitate) zamiast neutralnego (non constat de supernalitate). Zakazałby też pielgrzymek i opieki kapłanów nad sanktuarium. Nie popierałby też do otoczenia opieką duszpasterską idących tam osób.

        List jest tylko troską o to, by nie powstało błędne wrażenie, że Kościół uznał już objawienia w Medziugorje, podczas gdy Kościół nigdy nie uznaje prawdziwości objawień prywatnych dopóki się nie zakończą. Chociaż może przed ich końcem uznać, że są fałszywe, czego w tym wypadku nie uczynił.
    • arek
      07.11.2013 10:09
      Teotym - czytaj ze zrozumieniem,

      Stolica Apostolska przypomniała biskupom USA, że za miarodajne uznaje stanowisko episkopatu byłej Jugosławii z 1991 r., w myśl którego nie można potwierdzić nadprzyrodzonego charakteru zjawisk zachodzących w Medjugorie. »
      • Teotym
        08.11.2013 14:21
        Nie rozumiesz jaki jest sens tego oświadczenia. Istotę stanowiska Kościoła nt. Medziugorje dobrze tłumaczy kard. Schonborn:

        "Na ten temat jednoznaczne jest stanowisko Konferencji Biskupów i Kongregacji Nauki Wiary: „Non constat de supernaturalitate”. Jestem dogmatykiem, byłem profesorem teologii dogmatycznej. „Non constat de supernaturalitate” oznacza, że Kościół nie wypowiedział jeszcze ostatecznej opinii o tym, że są to zjawiska nadprzyrodzone. Kościół nie powiedział ani „Constat de non supernaturalitate” ani też „Constat de supernaturalitate”. Oznacza to, że Kościół ani nie kwestionuje nadprzyrodzoności, ale oczywiście także jej nie potwierdza. Mówiąc krótko: Kościół nie ocenił jeszcze tych zjawisk i osobiście sądzę, że słusznie. A powód jest prosty: Kościołowi będzie trudno dokonać oceny dopóki trwają te zjawiska."
        http://info.wiara.pl/doc/408834.Kosciol-a-zjawiska-w-Medjugorje
  • mis-sim
    07.11.2013 09:03
    Wydaje mi się, że przekaz ze Stolicy Apostolskiej jest bardzo jednoznaczny. Powtarza on deklarację biskupów Jugosławii z 1991 roku: "W oparciu o rezultaty dotychczasowych badań nie jest możliwe stwierdzenie objawień o charakterze nadprzyrodzonym." Jest to decyzja, która oznacza, że jakiekolwiek zgromadzenia czy pielgrzymki zakładające prawdziwość objawień są niezgodne z wolą Kościoła. Warto w tym kontekście zwrócić uwagę na instrukcję Kongregacji Doktryny Wiary w sprawie norm postępowania odnośnie rozpoznawania domniemanych objawień (patrz np: http://gosc.pl/doc/1162338.Watykan-Publikacja-norm-ws-badania-objawien-i-wizji). Instrukcja mówi m.in., że "Dla uznania nadprzyrodzonego charakteru objawienia nie wystarczają nawrócenia, pomimo, że mają swoje znaczenie <<trwałe i obfite owoce duchowe>>". Tak naprawdę wystarczy spełnienie *jednego* kryterium negatywnego, żeby widzenie nie mogło być uznane za prawdziwe. Takimi kryteriami negatywnymi są np. nawoływanie do nieposłuszeństwa przedstawicielom Kościoła (biskupom), dodawanie do objawienia publicznego (nauczania KK) nowych doktryn, niezgodność z doktryną KK, nieuczciwość, poszukiwanie korzyści w związku z objawieniami itd. Czy tak jest w przypadku Medjugorie? Na to ma odpowiedzieć Komisja powołana jeszcze w 2010 roku. Warto jednak już teraz zadać sobie pytanie: jakie są owoce Medjugorie. Nawrócenia - jak najbardziej! Modlitwa - oczywiście! Ale zadajmy sobie pytanie, czy nie również: sensacja, nieporozumienia, nieposłuszeństwo (vide: urządzanie pielgrzymek mimo zakazu), rozłam. Pytanie zasadnicze brzmi: jak zachowają się wizjonerzy, jakie będą orędzia i jaka będzie reakcja wiernych przekonanych o prawdziwości objawień w razie decyzji "constat de *non* supernaturalitate"?
    I na koniec cytat z listu Św. Jana: "Umiłowani,
    nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie." 1 J 4,1
  • reniakoz
    07.11.2013 10:22
    Przypomnę tylko słowa naszego Papieża :

    Ojciec Święty sam poprosił Mirjanę, rozmawiał z nią po włosku kilka minut i powiedział:

    "Gdybym nie był papieżem, już dawno byłbym w Medjugorie, żeby spowiadać" (było to w 1997 r.).

    Do ojca Jozo Zovko 20 lipca 1992 r. Ojciec Święty skierował następujące słowa:

    "Troszczcie się o Medziugorje, pilnujcie Medziugorja, wytrwajcie, nie poddajcie się. Odwagi jestem z wami. Brońcie, idźcie śladem Medziugorja".
    • ixi
      07.11.2013 10:51
      Stary numer, powoływanie się na rzekome uznanie Ojca świętego. Nikt, nigdy tych dowodów poparcia nie widział i nie słyszał, chociaż wielokrotnie proszono o ich przedstawienie.
      • Jasiek
        07.11.2013 15:04
        Fakt, to samo robi Kiko, twierdzi, że Papież wie o wszystkim, tymczasem gdyby tak było i nie interweniowałby ... Strach pomyśleć.
  • saherb
    07.11.2013 11:09
    Objawienia w Medjugorje mają ścisły związek z objawieniami z La Salette, Fatimy, Kibeho i in. i są niejako ich "kontynuacją". Są to już ostatnie objawienia przed czasami ostatecznymi. Gdy widzący będą ujawniać owe 10 tajemnic na 3 dni przed ich wypełnieniem się, to czy wtedy też hierarchia kościelna będzie zalecała niesłuchanie ich? Wtedy tylko zaszkodzi całej sprawie, na której Maryi zależy. Dodam, że zadanie ujawienia tych tajemnic zostało powierzone osobom widzącym i ich duchowemu przewodnikowi, czyli będzie to miało miejsce w pierwszej połowie XXI wieku za ich życia. Tylko od naszej modlitwy wynagradzającej będzie zależało, jakie Bóg ześle na nas kary. Bo kara i tak będzie, bo nagrzeszyliśmy wystarczająco dużo, tylko od naszej modlitwy będzie zależeć w jakim stopniu te kary będą złagodzone.
    • apendula_niewdziosek
      07.11.2013 11:31
      apendula_niewdziosek
      Raczej są kontynuacją Garabandal - podobieństwo uderzające.
    • mis-sim
      07.11.2013 12:52
      @saherb: Ten post świadczy tylko o konfuzji, jakie wprowadzają "objawienia" (nie wiemy przecież, czy są prawdziwe!) z Medjugorie. Jaki miałoby cel ujawnienie tajemnic na 3 dni przed ich wypełnieniem się (i to aż 10 tajemnic!). Czy to ma spowodować masowe nawrócenia? W 3 dni? Tymczasem, mamy drżeć w obawie przed tymi (nieujawnionymi nikomu, nawet papieżowi) tajemnicami? Jest to przecież tylko objawienie prywatne! Nas obowiązuje przede wszystkim nauka Kościoła (Pismo Święte, tradycja, magisterium).
      "Ujawnienie tajemnic będzie miało miejsce w pierwszej połowie XXI w.". Czyli jest to kolejna przepowiednia o Paruzji i końcu świata?
      Ale przecież:
      "o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec" (Mt 24,36)
      "nie wasza to rzecz znać czas i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą" (Dz 1,7)
      "Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: 'Ja jestem' oraz 'Nadszedł czas'. Nie chodźcie za nim" (Łk 21,8)
      • saherb
        07.11.2013 13:10
        Zalecam przeczytanie książek "Proroctwo o końcu świata - 10 tajemnic Medjugorie", "Godzina szatana", "Powtórne przyjście Chrystusa", które napisali o. Livio Fanzaga i Diego Manetti oraz innych na temat objawień w Medjugorie.
  • piotr
    07.11.2013 11:47
    Z tego co wiem objawienia mają trwać do końca zycia widzacych a więc mozliwe ze jeszcze 40 a moze więcej lat. Jesli kościół nie zajmie stanowiska w tej sprawie i nie zdecyduje że objawienia są nieautentyczne to wiekszość z nas nie doczeka ewentualnego uznania tych objawień przez KK bo wiadomo że uznać je może po zakończeniu objawień. Uważam że pojechanie do Medjugorie to nic złego ale trzeba sie liczyć że to fałszywe objawienia i dlatego osobiscie mam wielki dylemat żeby tam pojechać.
    • vanitas
      07.11.2013 12:42
      Jedna rzecz mnie zniechęca do "objawień" z Medjugorie - niektóre przesłania są tak banalne, że nie potrafię uwierzyć, że Mata Zbawiciela objawia się tylko po to, aby skomentować mecz piłkarski....
      • SG
        07.11.2013 22:04
        Nie wiem skąd Ty te objawienia bierzesz, ale na pewno nie pochodzą one z oficjalnej strony Medjugorie.
  • SG
    07.11.2013 12:55
    Jestem wierzącym trzydziestolatkiem, ale bardzo ostrożnie podchodzę do wszelkich rzeczy nadprzyrodzonych i zanim w coś uwierzę badam dogłębnie sprawę i dopiero po analizie obieram konkretne stanowisko. Tak też było z Medjugorie. Usłyszałem o nim po raz pierwszy w roku 1991. Przeczytałem kilka książek a dopiero w tym roku postanowiłem zapakować żonę i dzieci do samochodu i pojechać do tej słynnej miejscowości.
    Na miejscu byłem dziewięć dni. Pogoda była super. Przez ten czas codziennie byliśmy na Mszy świętej, zwiedzaliśmy i mile spędzaliśmy czas. Codziennie wieczorem przy kościele odmawiany jest różaniec i odprawiają się międzynarodowe nabożeństwa, w których braliśmy udział. Po dwa razy weszliśmy na górę Objawień oraz Krzyża. Dużo się modliliśmy i w pełni spokojni i radośni wróciliśmy do domu. Czy szatan dba o to by rodzina była Bogiem silna? Czy nie starałby się nam w tym przeszkodzić? Czy nie chciałby nas skłócić? A przecież takich ludzi jak my było tam tysiące. Co chwile przyjeżdżały i odjeżdżały autokary z pielgrzymami z różnych krańców świata. Czy szatan przez ponad trzydzieści lat wzywałby ludzi do nawrócenia, wiary, modlitwy, postu, przyjmowania sakramentów pokuty i eucharystii i prosił byśmy byli posłuszni swoim pasterzom? Przecież byłby to jakiś absurd...
    2 lipca mieliśmy zamiar po Mszy św. zrobić sobie dzień wolny i pojechać nad wodospady poleniuchować. W momencie kiedy wsiadaliśmy do samochodu przyszła do nas nasza gospodyni i zapytała czy wybieramy się na objawienie. Powiedziała nam, że każdego drugiego dnia miesiąca do Mirjany przychodzi Maryja. Szybko zmieniliśmy plany i udaliśmy się pod wskazany nam błękitny krzyż, który stoi u podnóża góry objawień. Na miejscu zastaliśmy tłum ludzi. Niektórzy czekali tam już od kilku godzin. Wszyscy wspólnie odmawiali różaniec oraz śpiewali religijne pieśni. Po około trzydziestu minutach przyszła Mirjana. Spokojna uśmiechnięta promieniująca ciepłem i miłością do ludzi. Samo objawienie trwało kilka minut, ale było tak niezwykłe, że czuliśmy jakbyśmy znaleźli się w niebie. Cieszę się, że mogłem w tak niezwykłym wydarzeniu wziąć udział. Bardzo dużo ono mi dało. Po powrocie do Polski zapisaliśmy się do Domowego Kościoła. Jak na razie byliśmy dopiero na dwóch spotkaniach, ale czujemy, że przynależność do tej wspólnoty bardzo dużo nam da...
    Czy ktoś uważa, że to są owoce złego??? Jeśli tak to żal mi go bardzo. Ja nabrałem stuprocentowej pewności, że w Medjugorie objawia się Maryja. Czuje też, że niedługo cały świat się o tym przekona… tylko czy wtedy nie będzie już za późno?
    • mis-sim
      07.11.2013 13:21
      @SG: Chyba trzeba jeszcze raz zacytować instrukcję Kongregacji Doktryny Wiary o rozeznawaniu objawień: "Dla uznania nadprzyrodzonego charakteru objawienia nie wystarczają nawrócenia, pomimo, że mają swoje znaczenie <<trwałe i obfite owoce duchowe>>". Wystarczy się chwilę zastanowić nad działaniem duchów, które są przecież bardzo inteligentne - o wiele bardziej od nas. Jak skłócić ludzi, którzy są bardzo zaangażowani w sprawy duchowe? Przecież nie poprzez orędzia nawołujące do rozłamu i zaprzestania modlitw - wręcz przeciwnie. Dlatego też, bardzo ważne jest uważne i podparte magisterium Kościoła (działanie Ducha Świętego!) rozeznanie wszystkich takich zjawisk. Wystarczy *jedna* (czasami nawet pozornie drobna) niezgodność z doktryną Kościoła... Wiara w to, że jesteśmy w stanie sami rozeznać objawienia ("na 100% są prawdziwe") jest w mojej opinii czystą pychą.
      NB: już sama tocząca się na tym forum dyskusja świadczy o tym, że jest jakiś rozłam i niezgoda. Czy takie "owoce" są dobre? Czy ten efekt aby nie przewyższa wszystkich efektów nawróceń i powołań? Wystarczy, że powiemy: "nie będę posłuszny"...
  • SG
    07.11.2013 14:34
    mis-sim zgadzam się z Tobą całkowicie – dopóki Kościół nie wyda ostatecznej opinii nie możemy być niczego pewni... Dziwne jest tylko, że przez ponad trzydzieści lat żaden z trzech papieży nie potępił objawień. Oznacza to, że nie są w stu procentach pewni... a z tego co przeczytałem wiem, że Jan Paweł II pozytywnie się na ten temat wypowiadał... Natomiast, jeśli chodzi o mnie to na dzień dzisiejszy jestem całkowicie przekonany, że do Medjugorie przychodzi nasza Matka, która widząc co się na świecie dzieje ostrzega nas, prosi o poprawę i nawołuje do pokoju. Mój rozum inaczej nie potrafi sobie tego wytłumaczyć. Nie możliwe jest przecież, że przez trzydzieści lat szatan zwodzi ludzi, a Pan Bóg się na to przygląda i nic nie reaguje. Myślicie, że Bóg ma już nas dość i machnął na nas ręką? Wątpię by tak było. On, który już podczas stwarzania świata wiedział jak się to wszystko potoczy przygotowałby nas na ten moment...
    • mis-sim
      07.11.2013 15:22
      Sądzę, że Stolica Apostolska ma z Medjugorie duży problem. Pamiętajmy, że od 2010 pracowała specjalna komisja. Ojciec Święty, na bazie wyników komisji, w aktualnym stanie rzeczy może wydać jeden z dwóch werdyktów: 1. "non constat de supernaturalitate" (nie stwierdzono objawień) lub 2. "constat de non supernaturalitate" (stwierdzono, że nie są to objawienia). Nie może wydać werdyktu 3. "constat de supernaturalitate" (stwierdzono objawienia), gdyż objawienia trwają cały czas (i np. w przyszłości mogą ujawnić swoją nieprawdziwość).
      Sądzę, że prace komisji (które zapewne już jakiś czas temu się skończyły, brak na razie o tym informacji) sugerują werdykt 2. Sugeruje to również dyskutowany tutaj list do biskupów USA. Dlaczego? Ponieważ gdyby było inaczej, już papież Benedykt wydałby zapewne odpowiedni niekontrowersyjny werdykt (1.) z zaznaczeniem, że prace komisji nie stwierdziły na razie niezgodności z doktryną. Sądzę jednak, że prace komisji ujawniły sporo przeszkód do uznania objawień, wręcz wskazujących, że objawienia nie są prawdziwe. Problem polega teraz na tym, żeby nie doprowadzić do rozłamu w Kościele. Sprawy zaszły już naprawdę bardzo daleko (wiem to po swoich znajomych, a świadczy o tym też obecna dyskusja na forum). Wydanie werdyktu 2. to bardzo delikatna sprawa.
      NB: bardzo zalecam przestudiowanie *wszystkich* objawień, a szczególnie tych początkowych z 1981/82 (http://www.medjugorje.eu/messages/). Obecne teksty objawień są rzeczywiście niekontrowersyjne. Aż tak niekontrowersyjne, że można się zastanawiać, po co te objawienia trwają aż tyle czasu...
      • Joshua
        07.11.2013 16:42
        Sądzę, sądzę, sądzę... a Jezus mówi: nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni... Próbujesz kolego w imieniu Kościoła odpowiadać, a co Ty arcybiskup jesteś? Filozof z Ciebie pierwsza klasa, ale uważaj byś nie zabrnął w ślepą uliczkę. Nie zgadzam się z Twoimi wypowiedziami. Bardzo przypominasz mi Szawła, który z gorliwego prześladowcy zmienił się w największego apostoła. Nikt nie zaniósł tak daleko Dobrej Nowiny jak on...
        Jutro jest piątek. Zrób sobie dzień postu. Idź na Mszę św. skoncentruj się na modlitwie i wsłuchuj się w to co Bóg na ten temat chce Ci powiedzieć. Postaraj się dotrzeć do prawdy.
        Niech dobry Bóg, który bardzo Cię kocha obdarzy Cię pokojem.
      • vanitas
        07.11.2013 22:10
        "Wszystko badajcie a co szlachetne zachowujcie"
      • SG
        07.11.2013 23:01
        Nie wiem co to za strona, ale nie wygląda na prowadzoną przez wspólnoty z Medjugorie lub parafię... W internecie wszystko można napisać, ale gorzej prawdę udowodnić. Czytając cokolwiek z tej strony proponuję porównać to z treścią zamieszczoną na oficjalnych stronach.
        Napisał Pan że "Obecne teksty objawień są rzeczywiście niekontrowersyjne". W takim układzie proponuję skupić się na tym co teraz dzieje się w Medjugorie. Byłem tam trzy miesiące temu i widziałem jak wiele modlitw z tamtej ziemi do nieba płynie...
        Co do lat 81/82 to wiadomo jaki rząd panował wtedy w Jugosławi. A komu jak komu, ale nam Polakom nie trzeba mówić do czego komuniści zdolni byli się posunąć by Boga z ludzkich serc wymazać. Wszystkie materiały drukowane podlegały cenzurze. Ciekaw jestem na ile wolna od strachu była decyzja biskupa Mostaru dotycząca nadprzyrodzoności objawień? wiemy przecież że zarówno widzący jak i księża byli wielokrotnie przesłuchiwani, więzieni i torturowani. Dla mnie wszystko to co się wydarzyło podczas rządów tych bezbożników nie jest wiarygodne i niewarte uwagi. Skupmy się na tym co tam się dzieje dzisiaj.
      • mis-sim
        08.11.2013 10:30
        @SG: Podana przeze mnie strona (http://www.medjugorje.eu/messages/) zawiera treść książki ojca Rene Laurentina (http://en.wikipedia.org/wiki/Ren%C3%A9_Laurentin), który jest znanym propagatorem Medjugorie i napisał o nim wiele książek. Książka została wydana na Zachodzie, a nie w ówczesnej Jugosławii. Zawiera zebrane przez o. Laurentina materiały o wydarzeniach w Medjugorie do czasu wydania książki (1988). Jest to po prostu obiektywny przekaz tego, co się wydarzyło, bez żadnych dodatkowych ocen i komentarzy. Na podanej przeze mnie stronie są również publikowane treści kolejnych przesłań aż do czasów współczesnych.
        Jeśli chodzi o decyzje biskupów Mostaru to są one zgodne, zarówno jeśli chodzi o ówczesnego biskupa Pavao Zanicia (biskup do 1993r.) jak i obecnego Ratko Pericia. Dokumenty wydane przez biskupów w tej sprawie można znaleźć na oficjalnej stronie diecezji Mostar-Duvno (http://www.cbismo.com/, zakładka "Medugorski fenomen"). Myślę, że warto się zapoznać ze stanowiskami biskupów miejsca (większość dokumentów jest przetłumaczona na angielski i inne języki).
      • SG
        08.11.2013 14:59
        Pożyjemy zobaczymy kto z nas miał rację. Póki co decyzje biskupów Mostaru nie są dla mnie wiarygodne. Poczekajmy aż Ojciec święty wypowie się w tej sprawie.
      • Jasiek
        09.11.2013 11:15
        Skoro księża biskupi są dla pana SG niewiarygodni i czeka na opinie Ojca Świętego, to co będzie jak pojawi się taka opinia przeciwna oczekiwaniom pana SG? Popadnie chyba w sedewakantyzm ...
      • SG
        09.11.2013 19:16
        Bez problemu przyjmę odrzucenie objawień przez Ojca świętego. Proszę lepiej zacząć się martwić jak Pan przyjmie pozytywny werdykt Stolicy Apostolskiej w tej sprawie. Sam fakt że przez trzydzieści dwa lata żaden z trzech papieży ich jak dotąd nie potępił daje dużo do myślenia...
      • SG
        12.11.2013 11:17
        Jasiek Ty chyba albo nie pamiętasz jak u nas w Polsce w czasach komunizmu było, albo zbyt młody jesteś i nie wiesz że komuniści mieli jeden główny cel - zniszczyć Boga i wszystko co z nim związane.
        W Jugosławii do roku 1990 każdy biskup musiał być uznany przez władze państwowe. Jeśli ktoś nie podobał się komunistom nie mógł biskupem zostać. Tak więc nie ma co się dziwić, że wszystkie decyzje wspomnianych biskupów nie są wiarygodne i nie powinny być nawet przypominane. W latach kiedy za głoszenie poglądów niezgodnych z programem partii rządzącej groziły ogromne kary, wieloletnie więzienie, a nawet w kilku przypadkach dokonano kary śmierci nie ma co się dziwić że księża byli zastraszeni i bali się bronić prawdy. Na każdej Mszy świętej w kościele znajdowali się rządowi agenci, którzy mieli obowiązek informowania władzy o wszelkich nieprawidłowościach. Drukowane pisma podlegały cenzurze. Nie wiem czy wiesz, że był też taki okres że cała wioska Medjugorie ze względu na objawienia otoczona była wojskiem i nikt bez przepustki nie mógł do niej wejść ani z niej wyjść. Kościół był zamknięty i pilnowali go uzbrojeni żołnierze... i gdyby w porę nie dostarczony telegram z ZSRR doszło by do rozlewu krwi niewinnej ludności...
        Jest wiele książek dotyczących tego co się w Jugosławii działo. Poczytaj sobie byś coś więcej na ten temat się dowiedział...
      • SG
        12.11.2013 11:17
        Jasiek Ty chyba albo nie pamiętasz jak u nas w Polsce w czasach komunizmu było, albo zbyt młody jesteś i nie wiesz że komuniści mieli jeden główny cel - zniszczyć Boga i wszystko co z nim związane.
        W Jugosławii do roku 1990 każdy biskup musiał być uznany przez władze państwowe. Jeśli ktoś nie podobał się komunistom nie mógł biskupem zostać. Tak więc nie ma co się dziwić, że wszystkie decyzje wspomnianych biskupów nie są wiarygodne i nie powinny być nawet przypominane. W latach kiedy za głoszenie poglądów niezgodnych z programem partii rządzącej groziły ogromne kary, wieloletnie więzienie, a nawet w kilku przypadkach dokonano kary śmierci nie ma co się dziwić że księża byli zastraszeni i bali się bronić prawdy. Na każdej Mszy świętej w kościele znajdowali się rządowi agenci, którzy mieli obowiązek informowania władzy o wszelkich nieprawidłowościach. Drukowane pisma podlegały cenzurze. Nie wiem czy wiesz, że był też taki okres że cała wioska Medjugorie ze względu na objawienia otoczona była wojskiem i nikt bez przepustki nie mógł do niej wejść ani z niej wyjść. Kościół był zamknięty i pilnowali go uzbrojeni żołnierze... i gdyby w porę nie dostarczony telegram z ZSRR doszło by do rozlewu krwi niewinnej ludności...
        Jest wiele książek dotyczących tego co się w Jugosławii działo. Poczytaj sobie byś coś więcej na ten temat się dowiedział...
      • SG
        12.11.2013 11:17
        Jasiek Ty chyba albo nie pamiętasz jak u nas w Polsce w czasach komunizmu było, albo zbyt młody jesteś i nie wiesz że komuniści mieli jeden główny cel - zniszczyć Boga i wszystko co z nim związane.
        W Jugosławii do roku 1990 każdy biskup musiał być uznany przez władze państwowe. Jeśli ktoś nie podobał się komunistom nie mógł biskupem zostać. Tak więc nie ma co się dziwić, że wszystkie decyzje wspomnianych biskupów nie są wiarygodne i nie powinny być nawet przypominane. W latach kiedy za głoszenie poglądów niezgodnych z programem partii rządzącej groziły ogromne kary, wieloletnie więzienie, a nawet w kilku przypadkach dokonano kary śmierci nie ma co się dziwić że księża byli zastraszeni i bali się bronić prawdy. Na każdej Mszy świętej w kościele znajdowali się rządowi agenci, którzy mieli obowiązek informowania władzy o wszelkich nieprawidłowościach. Drukowane pisma podlegały cenzurze. Nie wiem czy wiesz, że był też taki okres że cała wioska Medjugorie ze względu na objawienia otoczona była wojskiem i nikt bez przepustki nie mógł do niej wejść ani z niej wyjść. Kościół był zamknięty i pilnowali go uzbrojeni żołnierze... i gdyby w porę nie dostarczony telegram z ZSRR doszło by do rozlewu krwi niewinnej ludności...
        Jest wiele książek dotyczących tego co się w Jugosławii działo. Poczytaj sobie byś coś więcej na ten temat się dowiedział...
    • mis-sim
      08.11.2013 10:53
      @Joshua: Dziękuję za komentarz. Proszę jednak o wyjaśnienie, na czym polegają moje "prześladowania". Chciałbym zwrócić uwagę, że doktryna naszego Kościoła nie nakazuje wierzyć w objawienia prywatne, nawet te zatwierdzone przez Kościół. To co stanowi podstawę naszej wiary, to objawienia publiczne, które zakończyły się wraz z odejściem ostatnich apostołów. Objawienia prywatne zatwierdzone przez Kościół mają służyć pogłębieniu wiary, ale wiara w nie nie jest niezbędna (patrz: Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 67). Jeśli chodzi o objawienia nie zatwierdzone (jeszcze) przez Kościół, to konieczna jest duża ostrożność, do której nawoływał już Św. Jan: "Umiłowani,
      nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie." (1 J 4,1) i Św. Paweł: "Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości" (2 Kor 11,14). Dlatego też Kościół z zasady podchodzi do wszystkich objawień ze sceptycyzmem i próbuje je rozeznać na gruncie wypracowanych przez wieki zasad.
      • Joshua
        08.11.2013 15:19
        Czytając Twoje komentarze łatwo można się domyślić że ma się doczynienia z zagorzałym przeciwnikiem Medjugorie. Dlatego u mnie masz ksywkę Szaweł. Co siadam do komputera to sobie myślę: zobaczmy cóż ten Szaweł mi odpisał...

        Może i w sercu masz wahania, ale piszesz tak pewnie jakbyś był przekonany, że racja leży po Twojej stronie. No widzisz ja mam dokładnie takie same odczucia tylko w przeciwnym kierunku. Ja gotów jestem się bić o to, że objawienia w Medjugorie są prawdziwe. Zbyt wiele dobrych rzeczy w Medjugorie widziałem by teraz uznać to za działanie złego. Kupy się to wszystko nie trzyma i logiki w tym zero. Jak zły może przez trzydzieści dwa lata stać przeciwko sobie. Rozumiałbym że zły duch komuś się kilka razy pokazał, ale przecież Maryja w Medjugorie pokazała się już jak dobrze liczę ponad pół tysiąca razy.
        "Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie jest skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więc szatan powstał przeciw sobie i wewnętrznie jest skłócony, to nie może się ostać lecz koniec z nim" (Mk 3,22-30)
      • mis-sim
        08.11.2013 22:54
        @Joshua: Dziękuję za (mimo wszystko) sympatyczny dla mnie wpis. W przypadku Medjugorie nie wiem, jaka jest prawda. Nie mam zamiaru bić się za nieprawdziwość objawień. Jestem tylko przekonany do jednego: w przypadku objawień uznanych przez Kościół mogę być pewien, że zawsze kierują nas w stronę Boga. W przypadku objawień, których Kościół jeszcze nie uznał, tej pewności nie mam. Co więcej, nie mam prawa mieć tej pewności. To naprawdę nie jest takie łatwe *samemu* te sprawy rozeznać. Od "ja wiem lepiej" niedaleko do "nie będę służyć" (Jer 2,20). Popatrz na wpis krisa na dole komentarzy...
  • gosc
    07.11.2013 14:43
    "Jak z tego wynika, duchownym i wiernym świeckim nie wolno brać udziału w spotkaniach, konferencjach, czy uroczystościach publicznych podczas których autentyczność takich "objawień" traktowana byłaby jako pewna."
    Takie jest obecnie stanowisko Kościoła, któremu jako Jego członek podlegam bez dyskusji z racji dogmatu o nieomylności papieża. Pozdrawiam w Panu!
  • Franciszek
    07.11.2013 15:02
    Warto komentarzom nadać inny kierunek-TREŚĆ,TREŚĆ,TREŚĆ.

    Przypomnę
    1.Modlitwa różańcowa-codziennie
    2.Spowiedż-raz w miesiącu lub niezwłocznie po ciężkim grzechu.
    3.Pismo Święte-przynajmniej werset dziennie.
    4.Post o chlebie i wodzie w środy i piątki
    5-Eucharystia-jak najczęściej

    Kiedyś wchodziłem w jałowe dyskusje,dzisiaj staram się żyć tymi pięcioma punktami.
    Serdecznie polecam.


  • Jasiek
    07.11.2013 15:16
    Jedynym w Polsce, naukowym opracowaniem problematyki domniemanych objawień w Medjugorje jest książka dr Doroty Rafalskiej "Medjugorje: prawda czy fałsz?. Identyfikacja domniemanych objawień z Medjugorje w świetle kryterów teologiczno - psychologicznych" wydana przez Wydawnctwo KUL w 2003 roku. Komitet Badań Naukowych ocenił badania dr D. Rafalskiej jako znakomite. W książce jest dokładnie opisane stanowisko władz kościelnych odnośnie tych wydarzeń. Badania nad "objawieniami" zakończyły się w 1991 roku tzw. "Deklaracją z Zadaru" w której napisano, iż nie można stwierdzić, że w Medjugorje dzieje się coś nadprzyrodzonego.
  • SG
    07.11.2013 15:30
    Powiem Wam jeszcze, że co do prawdziwości Medjugorie przekonałem się już dawno. Moi rodzice, brat i siostra dawno już tam po kilka razy byli, a mi jakoś przez lata nie było dane… Pogodziłem się już z faktem, że może tam nigdy nie przyjadę, aż w tym roku w lutym podczas Wielkiego Postu podjąłem takie postanowienie: Do Wielkanocy będę w każdy piątek pościł o chlebie i wodzie w intencjach Matki Bożej – bo do tego ona m.in. w Medjugorie nawołuje. Po kilku piątkach doszedłem do wniosku, że to zbyt mało. Świat potrzebuje więcej modlitwy i postu w związku z czym przyrzekłem sobie przed Bogiem że moje umartwienie będę robił do końca roku…
    Po kilku tygodniach zaczęliśmy planować urlop wakacyjny. Szukając miejsca nie wiem skąd mi się to wzięło ale klapnąłem, a może by tak do Medjugorie. Uśmialiśmy się z żoną bo w naszym przypadku było to tak mało realne jakby ktoś powiedział, że na wakacje wybiera się na księżyc. Mamy trójkę małych dzieci. Do tego trzyletni syn ma alergię na kurz i astmę. Samolotem, ani pociągiem nie da się tam dojechać, a autokar odpada bo dzieci tyle godzin nie wytrzymają. Mało tego w poprzednie wakacje jak jechaliśmy do Władysławowa to co chwilę mieliśmy postój bo córki na zmianę miały mdłości. Doszliśmy do wniosku, że może za kilka lat uda się nam i na tym się skończyło...
    Nie wiem czemu, ale mi nie dawało to spokoju. Cały czas myślałem jak się tam dostać. W końcu postanowiłem, że pojedziemy tam naszym samochodem. Żona popatrzyła na mnie jakbym stracił rozum. Nie znamy języków obcych, nie byliśmy nigdzie za granicą, a ja mówię, że przejedziemy przez Czechy, Austrię, Słowenię, Chorwację do Bośni. Załamała się totalnie jak usłyszała, że w jedną stronę przejedziemy 1600 km. Rozrysowałem naszą trasę, obliczyłem koszty, zaplanowałem każdy dzień aż w końcu ustąpiła i się zgodziła. Jechaliśmy z dusza na ramieniu, ale o dziwo przebyliśmy tą drogę bardzo szybko i bez najmniejszego problemu. Wiemy, że Matka Boża, która nas tam zaprosiła czuwała nad naszym przejazdem. Szwagier, który jechał tydzień po nas ta samą trasa do Chorwacji przebył ta drogę w dwa razy dłuższym czasie ponieważ natknął się na roboty drogowe.
    Tak jak napisałem we wcześniejszym komentarzu od momentu wyjazdu z domu, poprzez cały pobyt w Medjugorie, oraz to że Matka Boża zaprosiła nas na drugiego sierpnia na swoje objawienie pomimo że mieliśmy jechać dwa tygodnie później bo nie miałem urlopu przekonuje nas o tym że nie pochodzi to od złego. Do dziś jestem pod wrażeniem, że nam się to udało i czuję że ma to związek z moim postem w intencjach Maryi... Niech teraz ktoś mi wytłumaczy czemu Bóg miałby mnie popchać w paszczę zła kiedy coś dla niego robię? Przecież Bóg jest dobrym ojcem. Czy dobry ojciec robi tak, że jak przychodzi do niego dziecko i mówi tato będę dla Ciebie codziennie coś robił to ten ojciec każe go za to? Jestem święcie przekonany, że to że się w miejscu objawień znalazłem było nagrodą o której nawet nie marzyłem jak swoje postanowienia Wielkopostne podejmowałem... ale to są moje osobiste odczucia. Każdemu z Was niech serce podpowie czy wierzyć w ostrzeżenia Matki, czy je zignorować…
    • beatta
      07.11.2013 16:18
      Ktos manipuluje punktami albo je blokuje to nie jest dobre swiadectwo dla Wiara Pl.szkoda bo Bog mowi o uczciwosci i prawdzie czasami prawda kole w oczy Z Bogiem dla ktosia
  • anna
    07.11.2013 17:03
    Polecam książkę - ,, Przepowiednia o zaświatach '' o.Livio Fanzaga , Diego Manetti.W Medjugorie
    nie byłam , ale jestem pod silnym urokiem zarówno książki jak i samych treści objawień .
    Szatan nie nawołuje do miłości , szatan nie troszczy się o nasze zbawienie .A na samo uznanie przez Stolice Apostolską,z jakiś względów ,, musimy jeszcze poczekać .Marzę , aby tam pojechać i zabrać ze sobą chociaż jednego ,, niedowiarka ", a resztę zdziała Maryja .
  • Jasiek
    07.11.2013 18:10
    Czy dobre drzewo może wydać złe owoce?
    Komunikat KAI sprzed czterech lat:


    Orędownik „objawień z Medjugorje” porzucił kapłaństwo
    kw (KAI/KAP) / maz, 2009-07-29


    Orędownik „objawień z Medjugorje” porzucił kapłaństwo. Ks. Tomislav Vlašić został zwolniony ze ślubów zakonnych i przeniesiony do stanu świeckiego. Były franciszkanin popełnił błędy dogmatyczne i złamał celibat.

    Całość:
    http://ekai.pl/wydarzenia/swiat/x21614/oredownik-objawien-z-medjugorje-porzucil-kaplanstwo/
    • SG
      07.11.2013 22:25
      Pokazuje to tylko jak szatan za wszelką cenę próbuje zniszczyć objawienia w Medjugorie.
      Znam dwóch wspaniałych księży - jeden z nich prowadził Oazę w podwarszawskich Ząbkach, wszyscy się nim zachwycali, jak kazania mówił to chciało się słuchać - a dziś obaj mają kobiety i dzieci. Niestety szatan nie śpi i jak tylko widzi kogoś wielkiego próbuje go zniszczyć... Nie ma się więc co dziwić że jeden z tylu księży którzy się przez tą małą bośniacką wioskę przewinęli odszedł.

      Po drugie jak dla mnie jest to dowód, że to nie żadna zjawa się tam pokazuje. Gdyby był to zły duch to przecież nie kusiłby żadnych z tamtejszych księży. Po co miałby to robić skoro i tak byliby na jego usługach. Jeśli byłaby to zjawa starałaby się zachować wszystko w jak najlepszym porządku by nie było żadnych podejrzeń. Sami piszecie że złe duchy są od nas przebieglejsze a liczycie że popełniłyby taki banał? Jak dla mnie jest to kolejny dowód, że w Medjugorie objawia się Maryja...
      • mis-sim
        08.11.2013 11:14
        @SG: Problem polega właśnie na rozeznaniu zjawisk. Objawienia prywatne, aby mogły być uznane za prawdziwe muszą być zgodne z doktryną (czyli objawieniem publicznym) w 100%. Każde odstępstwo od doktryny może być oznaką złego ducha. Gdyby jakieś objawienia były w 100% zgodne z doktryną Kościoła, to by oznaczało, że zły duch prowadzi nas do Boga. Gdzieś zatem musi być "haczyk". W jakimś elemencie zły duch musi wreszcie się ujawnić i kierować od Boga. Dlatego tak trudno to wszystko rozeznać i należy zdać się na mądrość Kościoła i działanie w nim Ducha Świętego. Pamiętajmy, co napisał Św. Jan: "Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie." 1 J 4,1.
      • SG
        08.11.2013 14:32
        mis-sim w końcu mądrze napisałeś :) Zgadzam się z tym, że do czasu aż Watykan nie zajmie oficjalnego stanowiska w tej sprawie nie możemy być niczego pewni. Ani ja tego że objawienia w Medjugorie są prawdziwe, ani Ty tego że nie są. W każdym razie ja podporządkuję się woli Kościoła. Jeśli objawienia zostaną uznane za fałszywe przestanę interesować się nimi. Mam tylko nadzieję, że jeśli papież nie zaneguje objawień to wtedy Ty w nie uwierzysz i przyznasz wszystkim z którymi się dziś spierasz rację.
      • mis-sim
        08.11.2013 20:17
        @SG: Myślę, że w tym wszystkim chodzi o jedność Kościoła (i jeszcze kilka innych ważnych spraw). Twoje stanowisko jest takie, jakie być powinno. Problem jest w tym, że wiele osób ma stanowisko takie, jakie można przeczytać na samym dole komentarzy (niejakiego "krisa"): "wiem swoje, a zdanie Stolicy Apostolskiej jest nieistotne".
        Jeśli chodzi o kwestię możliwego uznania objawień, to może się okazać, że tego nie dożyjemy - z prostej przyczyny, że one nadal trwają i nie zanosi się na ich zakończenie. Może się okazać, że będą trwały aż do śmierci ostatniego z widzących... Nie chcę się wdawać w dywagacje, czy to dobrze czy źle, że one trwają, ale konsekwencją tego jest to, że Ojciec Święty nie może ich uznać (w każdym razie aż do ich zakończenia) za prawdziwe. Zatem - będziemy czekać w stanie zawieszenia aż się zakończą, albo do czasu, kiedy Stolica Apostolska wyda werdykt negatywny (co może ew. nastąpić jeszcze w trakcie objawień).

        Ja w tym "stanie zawieszenia" praktykuję pielgrzymki do Lourdes i Fatimy (niesamowita szczególnie Fatima, chciałbym tam jeszcze pojechać!), gdzie mam pewność spotkania z Matką Bożą. Czy pojadę kiedyś do Medjugorie? Czemu nie!

        Aha, jeszcze jedno (co należy zawsze podkreślać): nawet jeśli Ojciec Święty uzna objawienia, to my nie musimy w nie wierzyć (Katechizm Kościoła Katolickiego n. 67). Osoba nie wierząca np. w objawienia w Fatimie (uznane przez Kościół) nie ma z tego powodu żadnego grzechu i jest w pełnej jedności z Kościołem.
      • SG
        08.11.2013 22:53
        mis-sim coraz mądrzejsze słowa wypowiadasz.
        Co do "krisa" to wydaje się mi, że jest on jednostką odosobnioną, a do tego sam chyba nie ma pojęcia o czym pisze. Maryja nie może wystąpić przeciwko Kościołowi - to oczywiste. Oczywiste tak samo jak to, że Kościół nie wystąpi przeciwko Maryi. Jeśli objawienia w Medjugorie są prawdziwe to wcześniej czy później Kościół je zatwierdzi. Na szczęście ja jestem młodszy od widzących więc mam szansę ich przeżyć, a co za tym idzie doczekać się rozstrzygnięcia tej kwestii.

        Skoro nic nie jest pewne mam do Ciebie prośbę do czasu, aż Stolica Apostolska nie orzeknie, że objawienia są nieprawdziwe nie bądź ich wrogiem. Możesz ludziom przypominać, że nie wiadomo jak o się wszystko potoczy więc zalecasz roztropność, ale nie wal cytatami świadczącymi o nieprawdziwości objawień. Nie masz do tego prawa. Nawet jeśli jesteś biskupem musisz liczyć się ze zdaniem Papieża.
        Wiemy przecież, że wielkie osobistości popierają Medjugorie - chociażby ks. Armoth, wybitny egzorcysta, który jest w końcu ekspertem w tych sprawach.
        Ostatnio słyszałem jak ks. Pawlukiewicz w swoich konferencjach kilkukrotnie cytował słowa siostry Emmanueli z Medjugoria. Nie znam jego zdania na ten temat, ale jeśli nie wierzył by w te objawienia nie wspominałby o tym.

      • SG
        08.11.2013 23:01
        Co do pielgrzymek do innych miejsc w których objawiała się Maryja to powiem Ci tak:
        Jak z żoną myśleliśmy o wakacjach i jak patrzyliśmy na mapę i odległość 1540 km do Medjugorie to zaczęliśmy zastanawiać się że może by tak pojechać gdzieś indziej. Pomyśleliśmy zarówno o Fatimie jak i o Lourdes. Ale jak zobaczyliśmy, że odległość do nich to tyle co do Medjugorie i z powrotem (Fatima 3315 km, Lourdes 2470 km) to szybko powróciliśmy do planowania wyjazdu do Medjugorie.
        Poza tym przez głowę przelatywała nam nieustannie myśl: Po co jechać do historycznych miejsc objawień skoro do Medjugorie Maryja przychodzi teraz?
      • SG
        08.11.2013 23:13
        Co do tego: "Osoba nie wierząca np. w objawienia w Fatimie nie ma z tego powodu żadnego grzechu i jest w pełnej jedności z Kościołem."
        Jest to dla mnie oczywiste. Gdybym nie wierzył w objawienia nie czułbym się grzesznikiem. Natomiast ja odbieram to jako wielką łaskę. Będąc 2 lipca na ziemi Medjugorskiej, stojąc kilkadziesiąt metrów od miejsca w którym była Maryja czułem się wyróżnionym, serce płonęło mi miłością i radością - do dziś uważam to za wielkie wydarzenie, a nawet kto wie czy nie największe jakie mnie w życiu spotkało.
      • mis-sim
        09.11.2013 10:22
        @SG: Cytowałem jak dotąd Pismo Święte, Katechizm i instrukcje Kongregacji Doktryny Wiary. Wskazywałem na potrzebę jedności i podporządkowania się decyzjom Kościoła. Nie cytowałem i nie mam zamiaru cytować jakichkolwiek opinii negatywnych (zatem prośba z Twojego wpisu jest łatwa do spełnienia!). Prosiłbym jednak o wzajemność w tym względzie. Zwróć uwagę, jaka jest reakcja na prośby o roztropność i ostrożność w kwestii trwających objawień w Medjugorie. Takie osoby są często przedstawiane jako wrogowie objawień, wrogowie Maryi, a wręcz jako wrogowie Kościoła. Ponadto, są formułowane opinie o pewności, że objawienia są prawdziwe (np. z powoływaniem się na autorytety).

        Pielgrzymując w różne miejsca zastanawiam się czasem nad tym, jaki jest cel pielgrzymek. Ja bym chciał, żeby to nie było doznawanie (nawet najbardziej cudownych i duchowych) własnych przeżyć i wrażeń, ale żeby to było umocnienie miłości do Boga. Spotkanie z Maryją nie jest celem samym w sobie. Celem jest to, aby kiedyś na końcu powiedzieć Bogu "tak".
      • Ajja
        09.11.2013 16:55
        @SG
        A po co panu to Medjugorje 1600 km stąd skoro w Polsce ma pan sanktuarium tej samej wagi co Lourdes? Mam na myśli Gietrzwałd. Polecam.
      • SG
        09.11.2013 18:44
        Ajja, wiem że w Polsce są miejsca w których objawiała się Maryja. We wszystkich nich już byłem. Od trzynastu lat mamy w rodzinie taki zwyczaj, że na 1-3 maja organizujemy autokar zbieramy całą rodzinę i znajomych i wyjeżdżamy na prywatne rekolekcje. Prywatne tzn. organizowane przez nas. Konferencje na nich wygłaszają w zależności od sytuacji albo miejscowi księża i zakonnicy lub nasi znajomi księżą. Dzięki tym wyjazdom odwiedziliśmy już większość polskich sanktuariów. Wielokrotnie przejechaliśmy Polskę w szerz i wzdłuż... a mimo to Medjugorie przeżyłem wyjątkowo. Jak Bóg da to w przyszłym roku też do niego pojadę...
      • Ajja
        10.11.2013 00:17
        @SG
        Wszystkie miejsca? Jedyne na ziemiach polskich objawienia Matki Bożej, które zostały oficjalnie uznane przez władzę kościelną miały miejsce w Gietrzwałdzie.
      • SG
        10.11.2013 09:33
        Ajja, Wiem o tym, że jedynie gietrzwałdzkie objawienia doczekały się zatwierdzenia przez Watykan, ale mamy w Polsce jeszcze kilka innych miejsc, w których objawiała się Maryja, a które nie były przez Stolicę Apostolską badane.
        Mam na myśli np.

        Licheń

        W latach 1850-1852 Matka Boża ukazywała się w lesie w pobliżu Lichenia pasterzowi Mikołajowi Sikatce. Podczas spotkań z pasterzem apelowała do Polaków o nawrócenie i zmianę sposobu życia. Początkowo nikt nie uwierzył Sikatce. Sytuacja zmieniła się, gdy w tym samym roku w okolicy zapanowała — zapowiedziana przez Matkę Bożą — epidemia cholery. Mieszkańcy zaczęli licznie gromadzić się przy obrazie na modlitwie o zdrowie. Świadectwa o licznych uzdrowieniach sprawiły, że biskup kaliski polecił przenieść cudowny obraz do kościoła.

        W 2004 r. poświęcono w Licheniu nową bazylikę, która jest największą świątynią w Polsce.

        Janów Lubelski

        Pierwsze objawienie miało miejsce 2 listopada 1645 r. W drodze do kościoła bednarz Wojciech Boski ujrzał postać Matki Bożej, w asyście dwóch aniołów, trzymającej dwie zapalone świece. Maryja poprosiła o zbudowanie na miejscu objawienia świątyni. Miesiąc później wizja powtórzyła się.

        Kilka miesięcy później dwóch innych mieszkańców ujrzało w nocy „procesję jakoby anielską w białych szatach i wielkiej jasności”, której towarzyszyło „śpiewanie jakieś wdzięczne”. W tej sytuacji proboszcz przekazał sprawę ordynariuszowi archidiecezji krakowskiej, na terenie której leżała parafia. Po zbadaniu sprawy biskup zezwolił na wybudowanie w miejscu objawień kaplicy. Po roku drewniana kaplica była już gotowa. Umieszczono w niej, podarowany przez rodzinę Zamoyskich, obraz Matki Bożej Łaskawej. Wieść o objawieniach i cudach doświadczanych przed obrazem przyciągała tak wielu pielgrzymów, że niespełna pół wieku później Zamoyscy ufundowali w tym miejscu murowany kościół wraz z klasztorem, który oddano dominikanom.


        Płonka Kościelna k. Białegostoku

        W 1673 r. Maryja dwukrotnie ukazała się tu osiemnastoletniej ubogiej służącej, Katarzynie. Objawiająca się Niewiasta w powłóczystych szatach trzymała w jednej ręce krzyż, a w drugiej książkę. Nawoływała do pokuty, poszanowania dni świętych i oddawania Jej czci w obrazie Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, który znajdował się w płonkowskiej świątyni.

        Wkrótce po tych wydarzeniach parafianie zaczęli obserwować niezwykłą jasność przy obrazie, słyszeli bicie dzwonów, odczuwali niezwykłą woń płynącą od ołtarza, w którym wisiał obraz. Do Płonki zaczęli przybywać pielgrzymi z różnych stron Polski, Prus, Litwy, Rusi, notowano też liczne uzdrowienia. W 1679 r. miejscowy biskup potwierdził autentyczność cudów i zezwolił na publiczny kult przy obrazie. Prawdopodobnie w tym samym czasie, w odległości ok. pół kilometra od kościoła, wytrysnęło źródełko, które ma cudowne właściwości lecznicze.


        Matemblewo

        Początki matemblewskiego Sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej związane są z podaniem o objawieniu, które miało miejsce prawdopodobnie w drugiej połowie XVIII w. Pewnego dnia, podczas szalejącej zamieci śnieżnej, miejscowy stolarz musiał udać się do odległego o dziesięć kilometrów Gdańska. Miał sprowadzić lekarza do oczekującej na poród żony, której stan gwałtownie się pogorszył. Mężczyzna zasłabł w drodze. Nie mógł dalej iść, ale zaczął się usilnie modlić o zdrowie dla żony i dziecka. Nagle ujrzał brzemienną Niewiastę, otoczoną niezwykłym światłem, która oznajmiła mu, że żona już szczęśliwie urodziła. Stolarz ostatkiem sił dotarł do domu i rzeczywiście, zastał zdrową żonę z nowonarodzonym synkiem.


        Wiktorówki

        Historia sanktuarium w tatrzańskich Wiktorówkach rozpoczęła się w 1860 r., gdy pewnego letniego dnia kilkunastoletnia pasterka Marysia Murzańska ujrzała Matkę Bożą. Dziewczynka pasła owce na Rusinowej Polanie, zwanej też Jaworzyną Rusinową. Poszukując zagubionych owiec, weszła do lasu należącego do Wiktorówek, i tam ujrzała świetlistą postać. Piękna Pani obiecała odnalezienie zwierząt. Prosiła też, żeby przekazać dorosłym wezwanie do nawrócenia i pokuty. Natychmiast po zakończeniu objawienia Marysia odnalazła stado. O swoim widzeniu opowiedziała jednemu z pasterzy. Ten na świerku, przy którym miało miejsce objawienie, przybił obrazek Matki Bożej.

        Polski Kościół szczyci się tymi objawieniami pomimo, że nigdy ich autentyczności papież nie badał...
  • Antoni
    07.11.2013 21:29
    Wiara w cuda, czy objawienia nie jest konieczna do zbawienia.
    • Sisi
      07.11.2013 23:12
      Następny filozof się odezwał. Oczywiście że wiara w objawienia do zbawienia nie jest potrzebna tylko jak myślisz czy do nieba się dostaniesz jak po tamtej stronie dowiesz się że przez trzydzieści lat przychodziła do Ciebie Matka by Cię prosić o modlitwę, o post, o jałmużnę, o nawrócenie, o czynienie pokoju na świecie, a Ty głuszyłeś jej słowa i usilnie starałeś się jej istnieniu zaprzeczyć.
      • mis-sim
        08.11.2013 11:01
        @Sisi: Brak wiary w konkretne objawienia maryjne (nawet te zatwierdzone przez Kościół) nie oznacza zaprzeczania istnieniu Matki Bożej. O jej wstawiennictwo można się gorliwie modlić niezależnie od objawień. Kościół nie wymaga od wiernych wiary w objawienia prywatne (takimi są np. Lourdes i Fatima) - jest to wyraźnie napisane w Katechizmie Kościoła Katolickiego (n. 67).
      • SG
        08.11.2013 14:49
        mis-sim nie wiem jak to jest w Twoim przypadku, ale w moim i większości ludzi z którymi rozmawiam wiara rodzi się ze słuchania i patrzenia na różne dziwne rzeczy. Gdyby mi nikt nigdy nie powiedział o cudach jakie się w Lourdes i Fatimie działy to nie wierzyłbym dziś tak mocno.
        Tylko przez słuchanie o różnych cudach zaczyna się wierzyć że jest Bóg, że człowiek nie jest mu obcy, że troszczy się o nas i że nadal gotów jest dla nas wielkie rzeczy robić bylebyśmy tylko szli za nim.
        Medjugorie jest kolejnym cudem o jakim słyszałem. Wiem że wielu jest ciężko w nie uwierzyć, a do tego im ktoś bardziej teologicznie wykształcony tym ciężej przez głowę może mu to przejść, ale tak to już jest na tym świecie. Sam Jezus o tym mówi: "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom".
      • mis-sim
        08.11.2013 23:42
        @SG: Zgadzam się - każdy jest inny i ma swoje źródła wiary, które do niego przemawiają. Nie wiem, co działa na teologów bo nim nie jestem. Na mnie działa Ewangelia i cud Zmartwychwstania. Fatima, Lourdes, rekolekcje też działają jako pomoc w wytrwaniu. Natomiast największy cud jest na samym początku Pisma Świętego - Księga Rodzaju 1,1.
      • Jasiek
        09.11.2013 11:10
        Ad: SG, wiara to nie jest zasługą tego, czy tamtego ale Łaską daną od Pana Boga. A tu co widzę, to kult "objawień" postawionych ponad Kościołem Chrystusowym. Jakże to jest sekciarskie.
      • SG
        09.11.2013 19:12
        Jasiek, skąd Ty żeś takie wnioski wyciągnął??? Może gdzieś czegoś nie doczytałeś bo ja od samego początku powtarzam, że wierzę w objawienia w Medjugorie i że miałem szczęście w tym roku w jednym z nich uczestniczyć, ale czekam na zatwierdzenie ich przez Ojca Świętego. Jeśli Watykan jednoznacznie opowie się przeciwko nim przestane w nie wierzyć. Natomiast patrząc na Ciebie ma się odczucie, że dużo ciężej będzie Ci zaakceptować objawienia po ich zatwierdzeniu przez Watykan niż mi po ich odrzuceniu.
  • kris
    08.11.2013 02:10
    Wiem swoje, i zdanie Stolicy Apostolskiej nie jest dla mnie istotne...
    • beatta
      09.11.2013 20:07
      Do Jasiek masz racje ponad kosciolem bo Matka Boza mowi o poscie modlitwach jalomuznie sakramencie Pokuty i Swietym Rozancu a co to jest mowisz jakbys nie cztal swiadectw wiele ludzi wlasnie wrocilo do Kosciola za posrednictwem Maryji z objawien w Medjiugorjiu czy ty to rozumiesz Jasiek Jezus Zyje i Jest Zmartwychwstaly
      • Ajja
        10.11.2013 00:14
        Nawrócenia dowodzą oczywistej oczywistości, że Pan Bóg potrafi ze wszystkiego uczynić jakieś dobro a nie tego, że Gospa to Matka Boża.
      • Sisi
        10.11.2013 09:38
        Ajja - nie wiem ile Ty masz lat, ale moja czteroletnia córka ma identyczny tok rozumowania. Twierdzisz, że w Medjugorie pokazuje się zjawa, a Bóg jej pomaga i czyni tam dookoła cuda...
      • Ajja
        10.11.2013 14:08
        Jeśli ktoś wywołuje duchy, to to co podaje się za duszę zmarłego też zna wiele szczegółów które uwiarygadniają oszustwo, a dusza zmarłego to nie jest.
      • Sisi
        10.11.2013 16:37
        Ajja Ty chyba za dużo filmów sf oglądasz...
      • Ajja
        11.11.2013 18:25
        @Sisi
        Proszę sobie poczytać, dlaczego Kościół ma negatywny stosunek do "wywoływania duchów".
      • Sisi
        12.11.2013 10:44
        Ajja, po co ja mam czytać o wywoływaniu duchów skoro nigdy nic takiego nie robiłem ani nie zamierzam nigdy robić. Wiem jakie jest zdanie Kościoła na ten temat i je podzielam. Natomiast kompletnie nie rozumiem jaki związek ma wywoływanie duchów z tematem o którym tu dyskutujemy...
      • Ajja
        13.11.2013 19:30
        Ma. Bo w Medjugorje prawdopodobnie coś się wizjonerom ukazuje. Może całkiem realistycznie udawać Matkę Bożą, a być w rzeczywistości kimś innym. Pewne okoliczności wskazują, że to może być jakaś zjawa. Na razie Kościół zabrania organizowania pielgrzymek do tego miejsca, niestety parafie wiedzą lepiej.
      • Sisi
        14.11.2013 08:43
        Oczywistym jest, że w Medjugorie coś się ukazuje. Widzę że w to wątpisz, ale powiedz mi czy widziałeś gdziekolwiek na świecie dziesięcioletniego chłopca, któremu ktoś powiedziałby udawaj, że widzisz Matkę Boską i to dziecko pomimo prześladowania ze strony władz, pomimo gróźb i kar nie wyrzekłoby się tego? W moim przekonaniu jest to absolutnie niemożliwe. Starsze osoby mogłyby coś kombinować, ale nie takie dziecko. A zapewne wiesz, że Jakov podczas pierwszych objawień miał właśnie dziesięć lat. Z tego co czytałem to właśnie on przekonał wielu o tym, że objawienia są prawdziwe. Który normalny 10-letni chłopiec jest w stanie znosić trzy godziny na modlitwie, na kolanach, każdej nocy, rok po roku, bez żadnych przerw. Jeśli objawienia byłyby kłamstwem stworzonym przez wizjonerów to młody Jakov byłby zdradził ich dawno temu, a jednak mówi się o nim, że był najbardziej wiernym w uczestnictwo w nabożeństwach wieczornych.
        A po wszystkich dobrych owocach widać że te objawienia to nie sprawka złego...
      • Ajja
        14.11.2013 20:56
        A co ze złymi owocami? Franciszkanin Tomislav Vlašic, „duchowy przewodnik” osób, którym miała w Medjugorie ukazywać się Matka Boża, został wydalony z zakonu franciszkanów i suspendowany, a Benedykt XVI zabronił mu pod groźbą ekskomuniki wypowiadania się w jakichkolwiek sprawach doktryny katolickiej. Ten były już duchowny jest ojcem dziecka zakonnicy, zaś o. Vego porzucił kapłaństwo i żyje z byłą siostrą zakonną w konkubinacie. A Gospa nazwała „prawdziwymi świętymi"... Życie samych wizjonerów w porównaniu ze świadkami objawień uznanych przez Kościół za prawdziwe też jest inne. Św. Bernadetta, której objawiła się Matka Boża z Lourdes, poświęciła swoje życie w klasztorze, zarówno jak i siostra Łucja z Fatimy. Natomiast żaden z Medziugorskich wizjonerów, choć było ich aż sześciu, nie wybrał życia zakonnego czy kapłańskiego. Objawienia w Medzugorie charakteryzuje ponadto fakt, że zaczęły się od grzechu. Najpierw wizjonerki zeszły się na potajemnym paleniu papierosów, a chłopiec ukradł jabłka sąsiadowi.
      • SG
        15.11.2013 12:05
        Bardzo dziwny masz tok rozumowania Ajja. Domyślam się, że w Jezusa też nie wierzysz bo przecież jego najbliżsi wydali zły owoc. Jakby niebyło jeden z jego uczniów go zdradził, a drugi się zaparł i przysięgał że go nie zna...

        Pisałem już o tym, że znam wspaniałych księży, którzy odeszli i dziś mają kobiety i dzieci. Niestety szatan nie śpi i jak tylko widzi kogoś wielkiego próbuje go zniszczyć... Nie ma się więc co dziwić że w Medjugorie jest tak samo. Jak dla mnie jest to dowód, że to nie żadna zjawa się tam pokazuje. Gdyby był to zły duch to przecież nie kusiłby żadnych z tamtejszych księży. Po co miałby to robić skoro i tak byliby na jego usługach. Jeśli byłaby to zjawa starałaby się zachować wszystko w jak najlepszym porządku by nie było żadnych podejrzeń.

        Co do tych papierosów i kradzieży jabłek to czy ty przypadkiem nie mylisz tych objawień z Garabandal? Od dwudziestu lat czytam książki o Medjugorie i nigdy nie było w żadnej z nich takiej wersji wydarzeń. W internecie rzeczywiście takie bzdury można znaleźć, ale skąd ludzie je biorą to nie mam pojęcia. Biorąc pod uwagę fakt, że w pierwszych objawieniach udział brały tylko dziewczyny więc ta kradzież jabłek przez chłopca umacnia mnie tylko w przekonaniu, że jest to kolejna historia wymyślona przez przeciwników objawień.

        Jeśli chodzi o życie zakonne to według Ciebie ten sakrament ważniejszy jest od małżeństwa? Świętym można być też w małżeństwie. Na szczęście ostatnimi czasu doczekaliśmy się wzoru świętych małżonków.
        Powołanie do małżeństwa nie jest czymś, co nam się jedynie przydarza, co pozostaje człowiekowi wobec braku innego powołania. Jesteśmy powołani do świętości we dwoje - nie "pomimo", ale "poprzez" małżeństwo.
        W XXI wieku do nieba można wchodzić parami. Poczytaj sobie o
        Maria i Luigi Beltrame Quattrocchi, Zelia i Ludwik Martin, Wiktoria i Józef Ulmowie, Maria i Edmund Michelet, Paulina i Georges Vanier, Anna Maria i Marcello Inguscio
      • Ajja
        16.11.2013 10:31
        "znam wspaniałych księży, którzy odeszli i dziś mają kobiety i dzieci" - wspaniali księża, którzy sprzeniewierzyli się słowy danemu Bogu i poszli za głosem... no, innego organu, wspaniali!
        Proszę nie mącić. Nie piszę, że małżeństwo jest gorsze. Ale nie uważam za dobre, gdy ktoś, kto przyjął święcenia i przysięgał służyć Bogu jako kapłan depcze dane Bogu słowo i odchodzi do świeckiego życia.
      • SG
        16.11.2013 21:35
        Oczywiście się z Tobą zgadzam. Ksiądz nie powinien zmieniać stanu tak samo jak małżonek odchodzić do innej kobiety. W obu przypadkach jest to grzech i jak najbardziej oceniam takich ludzi negatywnie.

        Pisałem już o tym na tym forum dlatego nie chciałem się powtarzać i nie rozpisywałem się o nich. Widzę jednak że źle mnie odebrałeś. Możesz poszukać moich wcześniejszych wypowiedzi by sprawdzić co miałem na myśli pisząc wspaniali księża.
        Możesz być pewny, że wspaniałymi nazywałem ich do czasu zdrady swego powołania. Przypominam sobie jak jeden z nich prowadził Oazę, jak mówił kazania i wszyscy uważali go za świętego i cudownego księdza a potem wszyscy przeżyliśmy szok. Do dziś nie mogę tego zrozumieć jak ktoś taki mógł dać się szatanowi tak podejść. Cóż pokazuje to tylko że nikt z nas nie może czuć się zbyt pewnym siebie. Jak widać prawdą są słowa "Jeśli kto stoi niech patrzy by nie upadł"...

        Co do widzących z Medjugorie to sakrament kapłaństwa = małżeństwa. Wszystko zależy do czego Bóg kogo powołuje. Skoro ich nie powoływał do życie duchownego nic w tym złego. Nie nam oceniać wyroki Boskie...

        Osobiście jak dziś jestem po nieprzespanej nocy, wykończony astmą trzyletniego synka, jak co jakiś czas drżę by nie wylądował znów w szpitalu, jak patrzę na jego cierpienie i serce ból mi ściska, jak zastanawiam się co dać dzieciom codziennie jeść, z czego szkoły i rachunki opłacić, jak myślę czy jutro będę jeszcze pracował i czy w ogóle jutro będę jeszcze żył to lęk mnie ogrania. Zastanawiam się co wtedy byłoby z moimi małymi dziećmi i przez głowę przelatują myśli: czemu nie zostałeś księdzem. Jakie ich życie jest proste. Mam kilku znajomych duchownych i jak patrzę na nich to wyciągam wniosek, że małżonkowie o wiele trudniejszą drogą do nieba podążają.
  • wierny
    10.11.2013 14:01
    Z Medjugorje to jest taki problem, że dopóki objawienia trwają to Kościół nie może się wypowiedzieć o ich autentyczności. Jednak gdy nadejdą zapowiadane kary na ludzkość wtedy już będzie za późno na nawrócenie, zresztą będzie ono już raczej niemożliwe, w parę dni nie da się uczciwie nawrócić grzesznikowi, choć ponoć dobremu łotrowi wystarczyło parę minut pobytu przy Jezusie, a Niniwie trzy dni. Wątpię czy opętany świat będzie w stanie się wznieść do Boga tak szybko, czy jak faraon egipski nie zatnie się w uporze. I tu jest problem z Medjugorje. Jeśli objawienia są prawdziwe, a cuda się tam dzieją (patrz filmik na youtube.com pt. "Miracle of the Sun Medjugorje" z maja 2010 roku cz.I.) to teraz jest najwyższy czas na rozpoczęcie pokuty. Jednak to co się dzieje w świecie jest zaprzeczeniem jej, więcej nawet świat jakby więcej ofiarował się piekłu. Tak więc przesłanie z Medjugorje choć możliwe, że prawdziwe jest bezskuteczne i to może być fatalne w konsekwencjach.
    • Jasiek
      14.11.2013 20:07
      Jest Fatima, są Święci Kościoła, którzy w tym uczestniczyli, których życie po Objawieniach było diametralnie odmienne od życia "widzących", o których tu mowa. Fatima jest spójna, "toto" zdecydowanie nie.
  • Enigma
    10.11.2013 22:36

    Śledzę tę dyskusję,i skłoniło mnie to do sprawdzenia paru rzeczy.

     

    Przede wszystkim więc :

    byłam osobiście w Medjugorie, zachęcona do tego przez znajomą.

    Znalazłam tam rzeczy takie, które mnie zbudowały oraz takie, które podtrzymały i wzmocniły moje wątpliwości.

     

    Zobaczyłam tam bardzo wielu ludzi chcących się autentycznie modlić, zatroskanych o swoje zbawienie - i to było budujące.

     

    Lecz już spotkanie z "widzącą" Vicką nie tylko nie rozwiało moich wątpliwości, ale nawet je pogłębiło.

    Codzienne oczekiwanie w napięciu na nowy tekst orędzia i gorączkowe przekazywanie sobie ciągle takich samych -przepraszam bardzo, ale niestety - banalnych w treści tekstów - pogłębiło moje przykre odczucia.

     

    Przywiozłam sobie z Mediugoria obrazek Matki Bożej , zafoliowałam go i umieściłam na ścianie obok obrazu Najświętszego Oblicza.

    To był ten obrazek : http://wobroniewiaryitradycji.files.wordpress.com/2012/02/mb_nmp_np.jpg?w=640

    opatrzony na odwrocie następującym tekstem :

    http://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2012/02/26/zdumiewajacy-wizerunek-matki-bozej-z-medjugorje-swiadectwa-osob-swieckich-i-ks-adama-skwarczynskiego/

    Przez ponad rok w czasie każdej modlitwy patrząc na ten wizerunek nie potrafiłam poradzić sobie z wątpliwościami , czyje to oczy : Matki Bożej , czy demona.

     

    Dziś zdjęłam ze ściany ten obrazek, bo w końcu jak długo można postępować wbrew swoim odczuciom.

     

    Na początku napisałam, że dyskusja pod tym artykułem skłoniła mnie do poszukiwań . Oto, co znalazłam :

     

    1. Opracowanie, które trafia we wszystkie moje wczesniejsze wątpliwości, i odsłanie te aspekty, które mi umknęły, bo w końcu nie jestem teologiem:

    ks. Jan Wójtowicz

     

     

    Oglądany z fotograficznej perspektywy wygląda jeszcze gorzej.

    W naturze ten "artystyczny" dziwoląg jest przytłaczający i słabo mi się kojarzył z moim dobrym Bogiem.

    Na tej stronie u dołu znajduje się także fotografia monstrualnej postaci Chrystusa Zmartwychwstałego z Medjugoria.

     

    Dla zrozumienia istoty rzeczy - czym jest IKONA- konieczne jest przestudiowanie całej zalinkowanej strony forum.

     

    http://www.traditia.fora.pl/medjugorie-vassula-ryden-i-inne-falszywe-objawienia-i-wizje,46/ikona-w-medjugorie-co-to-jest,575.html

     

    2. Elementy związanego z objawieniami kultu, których tam, na miejscu, nikt mi nie pokazał :

     

    http://www.antyk.org.pl/wiara/miediugorje/miediugorje2.htm

     

    Problem Mediugorie

     

     

     

     

     

     

     


     

    • Enigma
      11.11.2013 10:16

      W systemie coś źle zadziałało i mój komentarz został technicznie uszkodzony. 

       

      Śledzę tę dyskusję,i skłoniło mnie to do sprawdzenia paru rzeczy.

       

      Przede wszystkim więc :

      byłam osobiście w Medjugorie, zachęcona do tego przez znajomą.

      Znalazłam tam rzeczy takie, które mnie zbudowały oraz takie, które podtrzymały i wzmocniły moje wątpliwości.

       

      Zobaczyłam tam bardzo wielu ludzi chcących się autentycznie modlić, zatroskanych o swoje zbawienie - i to było budujące.

       

      Lecz już spotkanie z "widzącą" Vicką nie tylko nie rozwiało moich wątpliwości, ale nawet je pogłębiło.

      Codzienne oczekiwanie w napięciu na nowy tekst orędzia i gorączkowe przekazywanie sobie ciągle takich samych -przepraszam bardzo, ale niestety - banalnych w treści tekstów - pogłębiło moje przykre odczucia.

       

      Przywiozłam sobie z Mediugoria obrazek Matki Bożej , zafoliowałam go i umieściłam na ścianie obok obrazu Najświętszego Oblicza.

      To był ten obrazek : http://wobroniewiaryitradycji.files.wordpress.com/2012/02/mb_nmp_np.jpg?w=640

      opatrzony na odwrocie następującym tekstem :

      http://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2012/02/26/zdumiewajacy-wizerunek-matki-bozej-z-medjugorje-swiadectwa-osob-swieckich-i-ks-adama-skwarczynskiego/

      Przez ponad rok w czasie każdej modlitwy patrząc na ten wizerunek nie potrafiłam poradzić sobie z wątpliwościami , czyje to oczy : Matki Bożej , czy demona.

       

      Dziś zdjęłam ze ściany ten obrazek, bo w końcu jak długo można postępować wbrew swoim odczuciom.

       

      Na początku napisałam, że dyskusja pod tym artykułem skłoniła mnie do poszukiwań . Oto, co znalazłam :

       

      1. Opracowanie, które trafia we wszystkie moje wczesniejsze wątpliwości, i odsłanie te aspekty, które mi umknęły, bo w końcu nie jestem teologiem:

      ks. Jan Wójtowicz

       

       

       

       

      Oglądany z fotograficznej perspektywy wygląda jeszcze gorzej.

      W naturze ten "artystyczny" dziwoląg jest przytłaczający i słabo mi się kojarzył z moim dobrym Bogiem.

      Na tej stronie u dołu znajduje się także fotografia monstrualnej postaci Chrystusa Zmartwychwstałego z Medjugoria.

      Dla zrozumienia istoty rzeczy - czym jest IKONA- konieczne jest przestudiowanie całej zalinkowanej strony forum.

      http://www.traditia.fora.pl/medjugorie-vassula-ryden-i-inne-falszywe-objawienia-i-wizje,46/ikona-w-medjugorie-co-to-jest,575.html

       

      2. Elementy związanego z objawieniami kultu, których tam, na miejscu, nikt mi nie pokazał :

       

      http://www.antyk.org.pl/wiara/miediugorje/miediugorje2.htm

       

      Problem Mediugorie

       

       

      • Enigma
        11.11.2013 10:51

        No to jeszcze raz, bo znowu w identyczny sposób "coś" uszkodziło komentarz.

        Tym razem poprawiam tylko tę część, która jest uszkadzana.

                                        .....................

        1. Opracowanie, które trafia we wszystkie moje wczesniejsze wątpliwości, i odsłanie te aspekty, które mi umknęły, bo w końcu nie jestem teologiem:

        ks. Jan Wójtowicz

        Problem Mediugorie

        http://www.antyk.org.pl/wiara/miediugorje/miediugorje2.htm

         

        2. Elementy związanego z objawieniami kultu, których tam, na miejscu, nikt mi nie pokazał :

        http://www.traditia.fora.pl/medjugorie-vassula-ryden-i-inne-falszywe-objawienia-i-wizje,46/ikona-w-medjugorie-co-to-jest,575.html

        Dla zrozumienia istoty rzeczy - czym jest IKONA- konieczne jest przestudiowanie całej zalinkowanej strony forum.

         

        Na tej stronie u dołu znajduje się także fotografia monstrualnej postaci Chrystusa Zmartwychwstałego z Medjugoria.

        W naturze ten "artystyczny" dziwoląg jest przytłaczający i słabo mi się kojarzył z moim dobrym Bogiem.

        Oglądany z fotograficznej perspektywy wygląda jeszcze gorzej.

         

        PS. I jak tu nie wierzyć, że diabeł ma w tej sprawie swoje trzy grosze...

    • beatta
      11.11.2013 14:57
      do enigma jesli widzisz w obrazie Matki Boskiej z Medjiugorii oczy demoniczne to dotyczy ciebie osobiscie idz do ksiedza i popros o modlitwe uwalniajaca to jest sprawdzone modlitwa post i rozaniec Pogadaj z panem Robertem Tekieli
      • SG
        12.11.2013 12:30
        "z obfitości serca mówią usta Wasze.
        Dobry człowiek z dobrego skarbca wydobywa dobre rzeczy, zły człowiek ze złego skarbca wydobywa złe rzeczy." Mt 12, 34-35
        Słyszałem jak Ks. Pawlukiewicz mówił tak: Człowiek myśli tak jak jego serce mu dyktuje. Na meczu Legi z Cracovią po faulu 5 tys. kibiców Cracovii gotowych jest się bić, że faulu dokonał legionista, a z kolei 5 tyś kibiców Legii gotowych jest się bić bo według nich faulu dokonał zawodnik Cracovii. Oczy widziały to co serce im kazało. Tak samo jest z Tobą "beatta" jak i ze mną. Jak widzę oboje gotowi jesteśmy bronić Medjugorie bo wierzymy w Boga, który jest blisko ludzi i który zsyła światu swoją Matkę jako ostatnią deskę ratunku... Po przeciwnej stronie stoi "Enigma", który w przepięknym obrazie Maryi dopatruje się szatana...
        Od dzieciństwa mam ten obraz w domu i był u mnie zawsze szanowany i jak dla mnie był on przepiękny i za serce chwytający. Nigdy mi do głowy nie przyszło by się w nim czegokolwiek dopatrywać i analizować czyje są to oczy...
        Tak samo z figurą Chrystusa Zmartwychwstałego. Jak dla mnie przesłanie jest proste: Chrystus podnosi się z krzyża i wstępuje do nieba. Wiadomo że różni artyści różnie swoje dzieła wykonują ale żeby uznawać to za profanację to jakiś obłęd...
  • SG
    12.11.2013 11:48
    Medjugorje: Pozytywny raport watykańskiej komisji
    http://info.wiara.pl/doc/1554347.Medjugorje-Pozytywny-raport-watykanskiej-komisji
    • Enigma
      12.11.2013 13:18

      Taka mała różnica, nieduży znak -"?", ale jakże wiele znaczy w tym kontekście

      Zalinkowana informacja opatrzona jest w rzeczywistości tytułem :

      "Medjugorie: Pozytywny raport watykańskiej komisji?"

      I link jak poprzednio:

      http://info.wiara.pl/doc/1554347.Medjugorje-Pozytywny-raport-watykanskiej-komisji

      Bóg nie wymaga od nas, aby dla Niego robić retusze.

      A diabeł ponoć tkwi w szczegółach.

       
      • SG
        12.11.2013 14:40
        Tak się skopiowało... proszę natomiast zauważyć że gdybym zamierzał coś retuszować nie załączałbym linka do całego artykułu tylko swoimi słowami go streścił. Proszę lepiej się na jego temat wypowiedzieć, a nie kombinować do czego się przyczepić...
      • Enigma
        12.11.2013 16:08

        @SG - Bóg to bedzie oceniał, co tak naprawdę mam w swoim skarbcu: dobro czy zło, i nie będę o tym dyskutować .

        Uważam jednak, że po to otrzymaliśmy od Boga takie dary jak natchnienie wewnętrzne, czy dar rozeznania duchowego, zeby z nich korzystać.

        Skoro przez ponad rok nie potrafiłam oddalić od siebie tych myśli, uznałam, że może należy je potraktowac poważnie.

        SG, jest wiele świętych wizerunków, ale tylko nieliczne są cudowne.

        Figura Chrystusa z Medjugorie może i jest dziełem sztuki, ale do roli cudownego wizerunku się nie nadaje.

        Przed takimi wizerunkami jedyne, co mi przychodzi do głowy, to modlić się : "Jezu Chryste, znieważany w Twoich wizerunkach, zmiłuj się nad nami".

        Nowoczesność i monumentalizm to są kryteria artystyczne, a nie religijne.

        Piszesz mi dość obcesowo: "Proszę lepiej się na jego( tj artykułu - komentarz mój) temat wypowiedzieć, a nie kombinować do czego się przyczepić..."

        Pełny komentarz do tego artykułu znajduje się w zalinkowanym powyżej przeze mnie opracowaniu księdza Jana Wójtowicza "Problem Medjugorie"

        http://www.antyk.org.pl/wiara/miediugorje/miediugorje2.htm

        Proszę się zapoznać i nie kombinować, jak mnie zagiąć.

        W końcu po coś te linki są i nie dla ozdoby się je podaje.

    • SG
      13.11.2013 10:57

      Publikacje ks. Wójtowicza czytałem dawno temu w związku z czym nie chce mi się jej z podanej strony ponownie czytać. Są to jego osobiste przemyślenia - czy słuszne to teraz on już najlepiej wie. Ks. Jan już zna prawdę. Zastanawiam się tylko czy będąc w niebie dumny jest ze swojego dzieła czy żałuje gdy ktokolwiek po nie sięga i o nim wspomina...

      Dopóki Papież nie wyda konkretnej decyzji w tej sprawie wszelkie tego typu książki trzeba traktować jako science fiction.

      Bardzo dużo przeczytałem książek dotyczacych objawień w Medjugorie i informacje, które Pani w podanych linkach przesyła kompletnie mnie nie ruszają. Nie zgadzam się z nimi bo widzę w nich szukanie dziury w całym. Na te objawienia trzeba spojrzeć bardziej sercem - pytanie tylko co w sercu się kryje?

      Proszę zauważyć że do Medjugorie przyjeżdża dziesiątki tysięcy księży. W każdej Mszy, w której miałem zaszczyt tam uczestniczyć kościół wypełniony był po brzegi wiernymi, a ksieży było minimum dwudziestu. Widziałem tam księży różnej narodowości jak i rasy.

      Wystarczy spojrzeż na statystyki parafialne z których wynika, że:

      Kapłanów koncelebrujących:

      w 2010  było 38 227 księży
      w 2011  było 41 094 księży
      w 2012  42 009 księży
      w tym roku do października było już  36 197 księży

      Rozdających komunię:

      w 2010  było 41000 księży
      w 2011  było 51500 księży
      w 2012 było 54700 księży
      w 2013 było już 47500 księży

      Cóż znaczy wśród tych wszystkich osób duchownych nasz jeden śp. ks. Jan? Chyba nie powie mi Pani że tysiące kapłanów się myli...

       

      • Ajja
        13.11.2013 19:32
        Od kiedy to o tym co jest prawdą decyduje większość?
      • Sisi
        14.11.2013 08:25
        Od momentu kiedy na świecie pojawiła się demokracja :)
      • Jasiek
        14.11.2013 20:15

        Czy to "święty demokracy" powiedział "Jam jest Droga, Prawda i Życie" czy Ktoś Inny?

      • SG
        15.11.2013 16:35
        a jak mi wytłumaczycie, że każdy z papieży pozytywnie wypowiadał się o Medjugorie?
        Jan Paweł II spotykał się z Mirjaną i z nią rozmawiał.
        Słyszałem, też że obecny papież Franciszek jako arcybiskup Buenos Aires zezwolił w swej diecezji na dwa publicznie wystąpienia jednego z wizjonerów z Medjugorje, Ivana Dragicevicia. Podczas jednego z nich mężczyzna odbierał przesłanie od Matki Bożej w obecności kilku tysięcy zgromadzonych ludzi. Wcześniej, pod koniec lat 90. XX w., abp Jorge Mario Bergoglio spotkał się z przebywającym w Argentynie ks. Jozo Zovko, proboszczem w Medjugorje w czasie, gdy rozpoczynały się domniemane objawienia.
        Czy to nie tłumaczy dlaczego przez trzydzieści dwa lata Watykan nie wydał negatywnej decyzji w sprawie objawień w Medjugorie?
      • Ajja
        16.11.2013 10:27
        Nie wydał opinii, bo te "wizje" wciąż trwają.
        Biskupi czasem pozwalają na różne dziwne rzeczy, zapraszanie wizjonerów z Medjugorje to przy nich mały pikuś.
      • SG
        16.11.2013 21:10
        I tu się mylisz. Jeśli objawienia trwają papież nie może wydać pozytywnej opinii bo nigdy nie wiadomo co jeszcze może się zdarzyć. Natomiast jeśli treści byłyby sprzeczne z nauczaniem kościoła papież jak najbardziej może ogłosić że objawienia są fałszywe. Nawet powinien tak zrobić by ludzie wiedzieli, że mają się trzymać od nich z daleka.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
12°C Czwartek
rano
14°C Czwartek
dzień
14°C Czwartek
wieczór
12°C Piątek
noc
wiecej »