Mam niejasne przeczucie, że Medjugorie to wredna i bardzo inteligentna pułapka szefa złych sil. Nastawiona na tych, którzy pewnie unikną wszelkich pokus ciała. Liczy na to, może uda się złapać wszystkich tych znienawidzonych charyzmatyków, rekolekcjonistów i innych ludzi poświęconych służbie Bogu, w misternie przygotowana intrygę wiodąca do nieposłuszeństwa i pychy pod pozorem służenia samej Maryi.
Szatan jest pewnie inteligentniejszy niż my wszyscy razem, jedyna nadzieja to pełne posłuszeństwo i pokora. Nie ma co liczyć na własne poznanie, zrozumienie i rozwagę bo łatwo można dać się nabrać temu cwaniakowi.
Z niecierpliwością czekam na głośne i jasne rozstrzygniecie w tej kwestii od Stolicy Apostolskiej.
Ogólnie trafna ocena, obawiam się tylko, że nie będzie "głośnego i jasnego rozstrzygnięcia" ze strony Stolicy Apostolskiej. Za dużo ludzi w to wsiąkło. No i "charyzmatycy" - niejaka siostra Briege McKenna miała "ujawnienie" zanim cała sprawa w Medjugorie się zaczęła i na jakimś kongresie charyzmatycznym ogłosiła, że to nastąpi.
Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz /jeszcze/ znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe.(J 16,12-13) Świadectwem bowiem Jezusa jest duch proroctwa.(Ap 19:10) Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich (J 17,26).
Ciekawe co ów raport zawiera... I co z nim zrobi JŚw. Franciszek, bo znając jego "kontrowersyjność" może domniemane objawienia uznać, nawet wbrew raportowi... A przecież są poważne wątpliwości co do tej sprawy:
http://tiny.pl/q5c4v
Zapraszam do lektury, bo to naprawdę zastanawiająca analiza...
W ostatnim numerze Polonia Christiana jest artykuł, wniosek główny to, że Kościół podchodzi do tego zjawiska bardzo ostrożnie, choć dawno mógłby orzec o niezgodności "objawień" z Magisterium, gdyż potępienie tego grozi poważną schizmą licznych zwolenników tego zjawiska.
Bardzo podobna sytuacja jest z autorskim ruchem Franciszka Argüello Wirtza. W jednym i drugim przypadku fanatyzm zwolenników grozi schizamą.
A organizatorowi różnych fałszywek zdaje się to najbardziej chodzi. Przyciągnąć, zbałamucić i oderwać. Chyba sprawdza się ta metoda bo ewidentnie odmienia ją przez rożne odcienie, odchylając się od skrajnego liberalizmu po tradycjonalizm, zachowując podstawowy mechanizm działania. Celowo nie wymieniam zjawisk które podejrzewam o to, ale każdy chyba sam sobie przypomni. Tylko pokora i posłuszeństwo a wszystko będzie dobrze.
Ja bym tak bardzo się nie martwił o schizmę. U Natanka też autokary nie mieściły się na placu a po wyraźnym odniesieniu się do jego działalności przez episkopat sprawa ucichła i pomimo gorących starań mainstreamu, sprawa jest teraz marginalna.
A może przyjdą i takie czasy, że nastanie wielkie odstępstwo i garstka zostanie przy papieżu. Jak by nie było, każdy powinien rozsądzić jaka jest jego powinność i komu powinien pozostać lojalnym.
"Ortodoksyjni inaczej" zwolennicy herezji Kika widać bez obelg nie potrafią "argumentować". A z tym "interjajem", to rzeczywiście są jaja większe od Złotych Melonów pewnego koncesjonowanego "dobroczyńcy ludzkości". Jak już jesteśmy przy jajczarstwie, to rzeczywiście Stolica Apostolska musi się obchodzić z kikokarmenatem jak z jajeczkiem "nieco nieświeżym", żeby niechcący trącone nie wylało na Kościół nieznośnego fetoru herezji głoszonych na tzw. "katechezach" na podstawie powielaczowej doktryny swojego założyciela. Strach się bać.
Trzeba umieć czytać dokumenty Kościoła......... i nauczyć się posłuszeństwa panie Jasiek i trochę szacunku, bo wylewa się z pana same antychrześcijaństwo...
Tyle słyszałem o Medjugorie, że podczas urlopu w Chorwacji ostatniego lata, postanowiłem tam pojechać z rodziną. Nić specjalnego, niezwykłego, nie zauważyłem, ani nie przeżyłem. Widziałem jednak bardzo dużo pojedynczych ludzi, a także małych grupek, gorąco się modlących. I to podczas wchodzenia na Górę Objawień, jak i na Kriżewac. - Dało mi to wiele do myślenia. Pośród wielu meczetów w okolicy, to naprawdę zastanawiające.
Dawno nie czytałem tak suchej opinii na temat Medjugorje, przychodzi mi na myśl artykuł, który przed laty ukazał się w "Dzienniku Zachodnim". Tam nie dość, że były błędy rzeczowe, to na dodatek jego autorka nigdy nie była w Medjugorju. Domyślam się, że ludzie Gościa mają większą wiedzę na ten temat. Jednak ten króciusieńki artykulik jest zbyt suchy, nie mówi nic o wielkich owocach Medjugorja, znowu jacyś anty zarzucą nam zacofanie. Jeszcze jedno - objawienia maryjne w Le Laus (Francja) trwały przeszło 50 LAT. CZEMU SIĘ O TYM NIE MÓWI, GDY PRÓBUJE SIĘ OSŁABIAĆ WIARYGODNOŚĆ OBJAWIEŃ W MEDJUGORJU, BAZUJĄC NA TYM, ŻE WSZYSTKO TRWA TAK DŁUGO. TERAZ MY BĘDZIEMY PANU BOGU DYKTOWAĆ CZAS?
Które owoce Medjugorja? Może te(za Wiki): "Grzechy o. Tomislava Vlašicia i o. Vego, opiekunów duchowych i promotorów wizjonerów, których Gospa nazwała „prawdziwymi świętymi”. Pierwszy ze względu na propagowanie błędów doktrynalnych, nieposłuszeństwo i złamanie celibatu (jest ojcem dziecka zakonnicy) został wydalony z zakonu franciszkanów i suspendowany, a Benedykt XVI zabronił mu pod groźbą ekskomuniki wypowiadania się w jakichkolwiek sprawach doktryny katolickiej. Drugi porzucił kapłaństwo i żyje z byłą siostrą zakonną w konkubinacie". Taaa, wspaniałe owoce. Przypominam, że jest zakaz organizowania pielgrzymek do Medjugorja, tymczasem parafie go sobie olewają.
problem polega na tym że zwykle ogłaszanie takich dokumentów i badanie mające potwierdzić lub obalić objawienia to ci którzy doznali objawień muszą już nie żyć
jeśli ktoś chce się wypowiadać na temat medjugorje to niech najpierw pojedzie na tydzień!!!! pomodli się i popatrzy z gór kriżewac i Podrbdo w swoje serce i wokoło to wtedy zrozumie! :0 ja wierzę że jest to dzieło Boże
Można pojechać i się pomodlić, ale nie można organizować pielgrzymek. To nie jest sanktuarium. W Polsce mamy sanktuarium w Gietrzwłdzie, gdzie maryjne objawienia zostały zatwierdzone - to "polskie Lourdes". Polecam jechać tam, zamiast do Medjugorje.
Moja koleżanka z pracy była tam w czasie letniego urlopu. Opowiadała jak podchodziła do ogromnej figury Chrystusa, z której z kolana spływa woda. Tak jak inni z tłumu ludzi chciała koniecznie zaczerpnąć bojąc się, żeby nie zabrakło akurat dla niej. Do domu wróciła bez szczególnej przemiany, dalej pełna strachu, zatroskania o dzień jutrzejszy i wątpliwości we własne zbawienie. To nie była ta żywa woda, którą żywy Pan Jezus daje darmo każdemu, kto przychodzi do niego.
Ja jestem całkowicie przeciwko objawieniom w Medjugorje. Jeśli Maryja przywłaszcza sobie wiatr - symbol Ducha św. ale i szatana - to to na tylko wskazuje
Fragment artykułu z Polonia Christiana, zamieszczonego również w czasopiśmie XX.Misjonarzy Saletynów: W homilii wygłoszonej 14 listopada 2013 roku ojciec święty Franciszek powiedział: „Maryja jest Matką i kocha nas wszystkich, nie jest jednak naczelnikiem poczty rozsyłającym codzienne wiadomości”. Nietrudno w tym stwierdzeniu znaleźć ukrytą analogię do Medjugorje…
Kajetan Rajski student prawa UJ w Krakowie, autor kilkunastu książek
Szatan jest pewnie inteligentniejszy niż my wszyscy razem, jedyna nadzieja to pełne posłuszeństwo i pokora. Nie ma co liczyć na własne poznanie, zrozumienie i rozwagę bo łatwo można dać się nabrać temu cwaniakowi.
Z niecierpliwością czekam na głośne i jasne rozstrzygniecie w tej kwestii od Stolicy Apostolskiej.
Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz /jeszcze/ znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe.(J 16,12-13) Świadectwem bowiem Jezusa jest duch proroctwa.(Ap 19:10) Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich (J 17,26).
A przecież są poważne wątpliwości co do tej sprawy:
http://tiny.pl/q5c4v
Zapraszam do lektury, bo to naprawdę zastanawiająca analiza...
Zapraszam też tu: http://milkblog.cba.pl
Bardzo podobna sytuacja jest z autorskim ruchem Franciszka Argüello Wirtza. W jednym i drugim przypadku fanatyzm zwolenników grozi schizamą.
Ja bym tak bardzo się nie martwił o schizmę. U Natanka też autokary nie mieściły się na placu a po wyraźnym odniesieniu się do jego działalności przez episkopat sprawa ucichła i pomimo gorących starań mainstreamu, sprawa jest teraz marginalna.
A może przyjdą i takie czasy, że nastanie wielkie odstępstwo i garstka zostanie przy papieżu. Jak by nie było, każdy powinien rozsądzić jaka jest jego powinność i komu powinien pozostać lojalnym.
Nić specjalnego, niezwykłego, nie zauważyłem, ani nie przeżyłem. Widziałem jednak bardzo dużo pojedynczych ludzi, a także małych grupek, gorąco się modlących.
I to podczas wchodzenia na Górę Objawień, jak i na Kriżewac.
- Dało mi to wiele do myślenia.
Pośród wielu meczetów w okolicy, to naprawdę zastanawiające.
Przypominam, że jest zakaz organizowania pielgrzymek do Medjugorja, tymczasem parafie go sobie olewają.
W Polsce mamy sanktuarium w Gietrzwłdzie, gdzie maryjne objawienia zostały zatwierdzone - to "polskie Lourdes". Polecam jechać tam, zamiast do Medjugorje.
W homilii wygłoszonej 14 listopada 2013 roku ojciec
święty Franciszek powiedział: „Maryja jest Matką i kocha
nas wszystkich, nie jest jednak naczelnikiem poczty rozsyłającym codzienne wiadomości”. Nietrudno w tym stwierdzeniu znaleźć ukrytą analogię do Medjugorje…
Kajetan Rajski
student prawa UJ w Krakowie,
autor kilkunastu książek
(bez komentarza)