Cała ta sytuacja z olimpiadą w Krakówku doskonale ilustruje stan polskiego życia publicznego. Każdy z uczestników tej komedii doskonale zdaje sobie sprawę, że olimpiada w Polsce to mrzonka, ale jednocześnie na tej iluzji stara się swojego kurczaka upiec - ten się lansuje, tamten zbiera punkty wyborcze, inny wysysa podatnicze pieniądze na pustą reklamę. Wszystko spina jedna wielka obłuda. Taka jest cała Polska - w parlamencie, w korporacjach, różnych agendach... Trzeba być głupcem, żeby tego nie dostrzegać.