• Bella
    17.04.2014 08:09
    No cóż widzę ,że nie ma we mnie miłości bliźniego . Jestem po raz kolejny ,zła i rozczarowana działaniem Kościoła. Chciałabym żeby za każdym razem kiedy odbywają się rekolekcje dla związków niesakramentalnych czy ktoś wygłaszał do nich kazanie to samo działo się dla małżonków porzuconych pozostających w wierności. Czyli generalnie nie trzeba się nawracać ?! Można świadomie żyć w grzechu i jest OK ? Ja też potrzebuje bliskości ,myślicie ,ze nie chciałabym mieszkać z kimś ,rano się budzić ,kłaść spać obok kogoś kto trzymałby mnie za rękę ? Ale mam męża choć ten mnie zostawił dla innej. Nikt nigdy nie zamykał grzesznikom drogi do Boga i Kościoła czy jednak trzeba głaskać ich po główkach bo inaczej odejdą ? czemu nikt nie myśli o Porzuconych ,żeby im pomóc ,wzmocnić w życiu w łasce. :( takie działania Kościoła wywołują u mnie wielkie sądy :(
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
5°C Czwartek
rano
11°C Czwartek
dzień
12°C Czwartek
wieczór
9°C Piątek
noc
wiecej »