• Stanisław_Miłosz
    06.06.2014 17:02

    A tak dobrze się Szymuś zapowiadał. I co z niego wyrosło?

    Żywy przykład, że obracanie się w środowisku celebrytów zdrowiu nie służy. Ale, nie on pierwszy. I pewnie nie ostatni. 

     

  • zaba
    06.06.2014 17:24
    Spoko, za tydzień będzie na tym portalu tekst Pana Hołowni, który wystąpi w roli "katolika światłego".
    Na portalu życie kołem się toczy ;p
  • justyna
    06.06.2014 17:26
    Hołownia nie rozumie, że trzeba być zimnym albo gorącym. Oczywiście istnieje cały czas nadzieja, że prezentując swoją letnią, nijaką postawę osiągnie jednak stopień "zimny" i wtedy wreszcie będzie wiadomo, z kim okoliczność.
  • Piotr Olszewski
    06.06.2014 18:43
    1. "Publicysta portalu Stacja7 nazywa „Deklarację” przejawem „ewangelizacji konfrontacyjnej”" - czyli Pan Hołownia uważa, uczestnicząc codziennie w Eucharystii, z grubsza coś takiego: "siedź Katoliku cicho, bo jak się zadeklarujesz jako Katolik to będzie to konfrontacyjne".

    2. "katolicki publicysta napisał, że „Deklaracja Wiary” nie jest w zasadzie deklaracją wiary, a światopoglądu, moralności, który z wiary wynika"

    Pan Hołownia dzieli włos na czworo, wiadomo bowiem, że szczerze przyjęta wiara określa i światopogląd i moralność. W drugą stronę: moralność drugiego i jego światopogląd pozwalają mi ocenić czy i w co wierzy. A jeśli nawet deklaracja jest deklaracją moralności i światopoglądu to w czym to Panu Hołowni przeszkadza???

    3. "Hołownia dodaje, że znacznie większe działanie ewangelizacyjne miałoby promowanie ludzkich zachowań lekarzy wobec pacjentów."

    To znaczy, że co konkretnie?! Takie bla, bla, bla. Że mają być lekarze milusińscy i "pluszowi"? A ja uważam, że jak do ginekologa przychodzi dziewczyna po tabletkę poronną, to powinna usłyszeć: "ja Pani dziecka nie zabiję" - i tyle.

    4. "„Deklarację Wiary” publicysta nazywa przejawem „ewangelizacji konfrontacyjnej”, podejścia które zakłada, że toczy się wojna, w której chodzi nie o ewangelizowanego, a o ewangelizatora"

    No to już jest odlot.
    Wojna się toczy - czy to sie Panu H. podoba czy nie. Nie Katolicy ją zaczęli tylko libertyńskie lewactwo tak zideologizowane (i zdeklarowane, ale tak żeby zawsze się móc wyślizgać) bądź wyrachowane, że naszą ewangelizacją to, delikatnie mówiąc, mało się przejmują. Takich niekonfrontacyjnych ewangelizatorów to oni zjadają na śniadanie albo systematycznie, małymi kroczkami neutralizują lub wręcz przeciągają na swoją stronę, czy Pan H. nie jest tego przykładem? Bardzo dobrze, że walka idzie najpierw o "naszych", bo na luksusy utraty kolejnych z naszych coraz mniej możemy sobie pozwalać - i tak nas nie za wielu.
    (Ci zdeklarowani lekarze utworzyli jakąś wspólnotę zawodową, czym dowodzą, że czują potrzebę zjedoczenia, chyba do walki, bo po cóż innego? i Panu H. to jakoś dotkliwie uwiera, nie widzi On, że to czas walki o wartości, czas najwyższy, a On by wolał "politykę gabinetową".)

    BRAWO LEKARZE, BRAWO PANI PROF. PÓŁTAWSKA! Ja, obywatel RP bardzo potrzebuję oznak, że jeszcze nie wszyscyście zdziczeli. Bóg Wam zapłać!
  • Sorcier
    06.06.2014 18:54
    Państwo komentatorzy najwyraźniej nie rozumieją jeszcze (czyżby ich tego nie nauczono?), że można mieć różne poglądy i rozmawiać o nich oraz polemizować w sposób kulturalny i celowy. Na tym zresztą polega całe życie - ludzie rozmawiają ze sobą, spierają się, poszukują najlepszych rozwiązań, etc. Zresztą nikt nie jest nieomylny - stąd dyskusja jest wręcz nieodzowna - że wystarczy przywołać przykład soborów powszechnych, trwających często latami i upstrzonych często niezwykle ostrymi sporami i polemikami, z których nieodmiennie wynikało dobro. To jest polemika - w przeciwieństwie do takich "nieomylnych" "pohukiwań" w komentarzach w Internecie.
    Ja jestem pewien, że z tej polemiki z p. Szymonem Hołownią też wyniknie jakieś konkretne dobro.
  • anna
    06.06.2014 19:32
    Pan Sz. Hołownia wyznaje zasadę ,, zjeść ciasteczko i mieć ciasteczko " . Wynika to z Jego postawy życiowej . Z jednej strony mieni się publicystą katolickim , a z drugiej nie potrafi żyć bez ,, przyjaciół '' TVN-u. Przez to jest niewiarygodny ani dla jednych , ani dla drugich . Ja osobiście kilka razy zabierałam się za książki pana Hołowni i odkładałam . Dla mnie ten Pan reprezentuje katolicyzm powierzchowny , bardziej nastawiony
    na swój własny sukces , niż na głoszenie prawd wiary .
  • gut
    06.06.2014 19:51

    Tak to się kończy jak się miłuje Boga ze światem.

  • vipunen
    06.06.2014 21:45
    http://www.stacja7.pl/article/3651/Deklaracja+wiary.+Dwa+razy+nie+rozumiem/66
    Link, żeby było wygodniej, kiedy ktoś chce przeczytać cały artykuł
  • Sorcier
    06.06.2014 22:31
    Czym się różni postawa obu lekarek od tutejszych komentatorów?
    Panie lekarki odniosły się do problemu ad meritum, posługując się szeregiem logicznych i merytorycznych argumentów. Komentatorzy ograniczyli się do argumentów ad personam, a w części wyłącznie do epitetów pod adresem bez żadnych argumentów p. Hołowni.
  • Scott
    06.06.2014 22:42
    I tym sposobem mamy kolejnego krytyka katolickich poglądów. Szkoda tylko że takiego... No ale takie życie. Smutne.
  • Antoni
    06.06.2014 23:02
    Należy zabronić wykonywania zawodu lekarza, lekarzom którzy mordują nienarodzone dzieci. Poki co, deklaracja jest konieczna.
    • tjz6
      10.06.2014 12:52
      Antoni, jestem za. Uważam, że skoro jest ustawa dopuszczająca aborcję, to powinna być też profesja związana z usługą aborcyjną. Lekarz ma leczyć, nie zabijać.Ale póki co jest dokładnie odwrotnie. Próbuje się pozbawić możliwości wykonywania zawodu lekarzom ratującym życie i odmawiającym zabijania.
  • bee
    07.06.2014 09:18
    Już chciałem się nawrócić... Niepotrzebnie wchodziłem na tą stronę, jakże mało na niej miłości i zrozumienia dla nie katolików ( oni też cieszą się darem życia).
  • ABC
    07.06.2014 09:22
    Problem wielu osób z "Deklaracją Wiary" wynika z różnych przyczyn. Oczywiście są ludzie, którzy mają zadanie zwalczać wszelkie przejawy religijności i dobra. Chodzi tu przede wszystkim o ludzi mediów, których nazywa się ostatnio funkcjonariuszami medialnymi. Są też ludzie w Kościele pełniący podobną rolę. To jest jedna grupa i właściwie dyskusja z nimi nie wpłynie na ich stanowisko, bo oni realizują pewną linię.

    Inną grupą, bardzo liczną, są ludzie wychowani w kulturze socjalistyczno-ateistycznej, którą przesiąknięta jest dzisiejsza Europa. Ta kultura zwalcza wszelkie przejawy religijności, szczególnie w życiu publicznym. Religia jest przez nią spychana do kościołów, które i tak należy opróżnić z wiernych i zamienić np. na dyskoteki. Religia ma być bezobjawowa i niewidoczna. Przypomnijmy sobie histeryczne ataki na braci Kaczyńskich, czy nawet samego Wałęsę, kiedy publicznie brali udział we mszach świętych.

    Pewną przeciwwagą dla tej kultury, jest kultura amerykańska, gdzie odwołanie do Boga jest akceptowane, a nawet oczekiwane od wierzących polityków. Ciekawe, że kiedy prezydent Obama na Placu Zamkowym w Warszawie prosił Boga o błogosławieństwo dla Polski, to etatowi krytycy nie zaczęli histeryzować, ani Środa, ani Palikot, ani Hartman, ani Kozłowska-Rajewicz, ani min. Neumann, ani ...
  • ABC
    07.06.2014 09:27
    Znamienne jest epitet „ewangelizacji konfrontacyjnej, użyty przez Hołownię. Prezentuje on pewna wizja chrześcijaństwa nie mającego wpływu na otaczającą nas rzeczywistość: politykę, gospodarkę, prawodawstwo, środowisko społeczne, rodzinę ... Chrześcijaństwo ma być zredukowane do pewnych wierzeń i obrazów, bez żadnego wpływu na postawy i zachowania. Oczywiście jest to wizja głęboko niechrześcijańska, bo my mamy ten świat przemieniać, a to oczywiście wielkim tego świata jest nie w smak.
    • Anna
      07.06.2014 12:08
      A ja bym zapytała tych wszystkich obrońców życia, czy w jakikolwiek sposób , kiedykolwiek pomogli matce głęboko upośledzonego lub kalekiego dziecka.Mojej cioci lekarze oddali po porodzie kleszczowym dziecko, które nigdy nie mówiło, nie siedziało i tylko się męczyło. Nikt ale to nikt jej a jej mężowi nie pomógł!!!Prze 7 lat życia dziecka była to nieustanna walka o jego zdrowie, męka!!! Nigdzie nie mogli wyjść, wyjechać itp.Towarzyszyło im też nieustanne cierpienie, zwłaszcza kiedy patrzyli na ludzi majacych zdrowe i sprawne dzieci. Nie każdy jest herosem!!!Tak samo okrucieństwem jest przymuszanie kobiet do rodzenia dzieci z gwałtu.Matki rodzące chore i upośledzone dzieci zostają same z problemem. Czy ci co podpisali te ustawę chociaż raz w miesiącu wyręczają jakąś matkę kalekiego dziecka w opiece nad nim???Gadać każdy może! Gorzej z pomocą.
      • Kosma
        08.06.2014 20:43
        Kosma
        Mój Boże, co za potwory z tych lekarzy! Po porodzie oddali dziecko matce, a mogli przecież zaoszczędzić jej cierpień i po prostu je uśmiercić, czyż nie? A te bydlaki podpisują jakieś papierki zamiast zająć się mokrą robotą (czy - jak to eufemistycznie piszesz - humanitarną "pomocą")...
      • tjz6
        10.06.2014 13:04
        Anna, powiedziałaś, co wiedziałaś. Z Twojej wypowiedzi rozumiem, że ciocia nie otrzymała żadnej pomocy od Ciebie i teraz masz wyrzuty sumienia i chcesz odbarczyć się, obarczając obcych ludzi. To nie fair. Sama siebie oceń, ile Ty zrobiłaś dla swojej krewnej, jej męża i dziecka. Bo to Ty byłaś najbliżej ich, to Ty znałaś ich cierpienie i ich potrzeby. Może taki remanent pomoże Ci odkryć, że to właśnie Ty nie zrobiłaś nic i czas coś zmienić? Skoro to dziecko już nie żyje, to może jest inne blisko Ciebie, które potrzebuje pomocy? Wyjmij belkę ze swego oka, zanim zaczniesz szukać drzazgi w oku bliźniego. Powodzenia.
    • man
      07.06.2014 16:11
      Wydaje mi się, że zwrotu "ewangelizacji konfrontacyjnej" użył p. Hołownia w innym znaczeniu, niż ty go przedstawiasz. Tak przynajmniej wynika z jego tekstu. Chodzi o ewangelizację ukierunkowaną na walkę ideologiczną, przekonywanie ateistów i dawanie jasnych sygnałów przeciwnikom ideologicznym, do którego obozu należę.
      • Anna
        09.06.2014 11:30
        Tak panie Kosma potwory! Ma pan rację! Mojej cioci powinni zrobić cesarskie ciecie, ale się nie chciało. Teraz tez się wielu nie chce! Dzieci rodzą się z porażeniem mózgowym, bo są niedotlenione! Jak w Polsce nie zapłacisz to zdychasz!I wiem co mówię, bo w podobny sposób uśmiercili mojego ojca!Znam rodzinę w której ojciec popełnił samobójstwo, bo nie mógł żyć ze świadomością, że jego syn to rośliną. Teraz ta kobieta została sama z dzieckiem. Pomaga jej teściowa i matka. A gdzie ,, obrońcy życia"??? Ci chyba zajęci sa walka o ,,życie" .Ktoś powie , że ten mąż i ojciec to egoista itp. ale tak jak napisałam, nie wszyscy jesteśmy herosami. więc nie kpij z nieszczęścia innych, nieszczęścia z którym wielu nie może się pogodzić. Urodzić kalekie i upośledzone dziecko, to skazać się na cierpienie. I gadki jakoby cierpienie uszlachetniało to nie dla tych ludzi. Ja widzę tylko jedno. Jak urodzisz to radź sobie sam.
      • Scott
        09.06.2014 17:24
        Nie że nie chce, tylko system NFZ pod rządami osobopremiera Tuska tak funkcjonuje. No sorry, ale zdiagnozuj najpierw problem a potem pretensje do właściwych ludzi. A co do ojca, to napisałaś tak haotyczne że wychodzi że mu nie zrobili cesarskiego cięcia i "uśmiercili", pisz to jakoś logicznie bo nie da się zrozumieć tego przecież.

        Jaka kobieta została sama z dzieckiem? Obrońcy życia to min. fundacje katolickie: "Barnaba" i 500 rodzin pod opieką, Caritas i największy na swiecie współczynnik pieniędzy idących na pomoc a nie funkcjonowanie fundacji itp itd.

        Jaka Ty litościwa jesteś, zabijając nie skazujesz na cierpienie? To jest humanitarne? Umierać w męczarniach? Od kiedy zabijanie jest czymś ok?

        A radzić sobie sam nikt nie musi, Bóg nikogo samemu nie zostawia. I nie wmówisz mi bzdur że osoba wierząca, pokładająca 100% ufności w Bogu została sama. Bo nie znam takiej, jak zła by była jej sytuacja. Bóg nigdy człowieka samemu sobie nie zostawi, nawet jakby własna matka o nim zapomniała.
  • klara
    07.06.2014 11:38
    Hołownia jest przykładem katolicyzmu bezobjawowego. Wynika to z całkiem przyziemnych powodów. Nawrócenie się na katolicyzm pociągnęłoby za sobą utratę dochodów z licznych programów w lewackich mediach.
  • ON
    08.06.2014 00:48
    I tu Hołownia ma akurat rację. Wszelkie takie deklaracje wiary itp to nic innego jak popisywanie się : patrzcie jaki to ja jestem wspaniały. Istnieje Deklaracja sumienia i jeżeli lekarzowi coś nie odpowiada zawsze w zgodzie z sumieniem może odmówić jakiegoś działania. Takie deklaracje podpisują tak naprawdę ludzie słabo wierzący a chcący się we własnych oczach poczuć ważniejszymi. Jak ktoś naprawdę w coś wierzy to żadne takie deklaracje nie są mu potrzebne. Nic jego wiary nie zachwieje !
    • żaba na rowerze
      08.06.2014 09:35
      Nie zgadzam się. Myślę że p. Hołownia jak i wielu publicystów jego pokroju, kastrują chrześcijaństwo z tego co nazywamy Siedmioma Darami Ducha Świętego.
      I będą tak długo kastrować aż nie osiągną efektu końcowego, którym jest miałkość i bezpostaciowość, z elementami empatii społecznej, za to z duża dawką spolegliwości względem wszelkiej maści myślących inaczej.
    • Lucja
      09.06.2014 02:38
      Racja, tego typu deklaracje to przejaw grzechu pychy. Na siłę nikt nikogo jeszcze nie zbawił.
      • Scott
        09.06.2014 10:43
        Jeżeli powstrzymasz kogoś przez skokiem w przepaść, to faktycznie może mu się to i nie podobać bo on myślał że będzie fajnie. Z czasem ten ktoś o ile umie myśleć racjonalnie, doceni ten gest i podziękuje.
  • tjz6
    10.06.2014 13:10
    tak szczerze, to nie wiem, o co panu Hołowni chodzi, a sam artykuł mało interesujący.
    • Anna
      10.06.2014 17:26
      Zupełnie nie rozumiem zarzutów tjz6. Jak pomoc cioci mając 7 lat?Ja zadałam jedynie pytanie , czy ,, obrońcy życia" jak siebie dumnie nazywają pomagają matkom chorych dzieci? gadać każdy może! kiedy zwróciłam uwagę koleżance z tego kręgu( należny do oazy rodzin, działa gdzie sie da!!!)że może by tak zaadaptowała jakieś niechciane dziecko, zamiast zaprzęgać swoje do wyścigu szczurów, to wielce się obraziła!Ci gardłujący głośno, w czynach sa jacyś bierni. Obserwuję, jak za wszelka cenę walczą o posady dla dzieci, wysokie pensje i.....kasę.Ja nikomu nie chciałabym narzucać pewnych wyborów. Nawet w raju Bóg zostawił Adamowi i Ewie wybór. Jeszcze raz zapytuję, czy ci ,, obrońcy życia " poświęcają choćby JEDEN DZIEN W MIESIĄCU pomagając matkom kalekich dzieci???Bo na razie jak sie dziecko urodzi, to radź sobie matko i ojcze sam!! pomocy znikąd. protesty matek w sejmie mówia same za siebie. A pan Niesiołowski gardłujący nie tak dawno o ,, świętości życia" nazwał te kobiety awanturnicami.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
8°C Środa
dzień
8°C Środa
wieczór
7°C Czwartek
noc
5°C Czwartek
rano
wiecej »