Kiedyś pewien arcybiskup powiedział w jednej z homilii, że ludzie, którzy bezinteresownie pomagają swoim sąsiadom są ,,wielkim skarbem Kościoła Świętego i prawdziwą chlubą rodzaju ludzkiego”.
To właśnie można (a nawet powiedziałbym należy) powiedzieć, w kontekście jej zmagań o poszanowanie życia ludzkiego, o Mary Wagner.
Warto przeczytać cały artykuł w papierowym wydaniu do czego szczerze zachęcam.
Pisanie o dobrych (oczywiście prawdziwie dobrych) cechach innych ludzi ma głęboki sens: stanowi bowiem okazję do zadawania sobie pytań typu: czy ja również mógłbym pójść podobną drogą, oczywiście na miarę swego stanu, swego powołania.
A co się tyczy ojca Maksymiliana Kolbe to pamiętam film Krzysztofa Zanussiego o tym Świętym.
Droga Mary Wagner wymagała wielkiego męstwa, wytrwałości, cierpliwości. Mary Wagner dała w praktyce przykład wierności zasadzie prymatu prawa Bożego nad prawem ludzkim.
Pamiętam znalazłem kiedyś w Internecie treść pewnej homilii Prymasa Stefana Wyszyńskiego na ten temat
,,Prawo ludzkie nie może być nigdy przeciwne prawu Bożemu. Gdyby było przeciwne, w sumieniu nie obowiązuje, przestaje bowiem być prawem, choćby uchwalone było przez wszystkie parlamenty świata” (Kraków, Skałka, 13.05.1973)
Dlaczego zdjęcie jest podpisane że dziewczynka z zespołem downa cierpi? Po pierwsze na zdjęciu wygląda na mega szczęśliwą, osobiście znam dziecko z zespołem downa i mogę powiedzieć że nie cierpi.
@Ania 'Cierpieć' ma w j. polskim różne znaczenia. Może być np. zamiennikiem 'chorować' gdy mowa jest o tym, że ktoś choruje na jakąś chorobę (szczególnie przewlekłą). Tak więc 'cierpieć na zespół Downa' znaczy w tym wypadku tyle, co 'chorować na zespół Downa' i nie ma bezpośredniego związku z cierpieniem w znaczeniu bycia nieszczęśliwym. Warto znać bogactwo naszego pięknego języka zanim zacznie się krytykować.
Ponieważ w języku polskim istnieje taki stały związek frazeologiczny - oznacza po prostu, iż dziecko choruje na określone schorzenie, ma określoną wadę genetyczną, itp. Ech, "polska język - trudna język".
To właśnie można (a nawet powiedziałbym należy) powiedzieć, w kontekście jej zmagań o poszanowanie życia ludzkiego, o Mary Wagner.
Warto przeczytać cały artykuł w papierowym wydaniu do czego szczerze zachęcam.
Pisanie o dobrych (oczywiście prawdziwie dobrych) cechach innych ludzi ma głęboki sens: stanowi bowiem okazję do zadawania sobie pytań typu: czy ja również mógłbym pójść podobną drogą, oczywiście na miarę swego stanu, swego powołania.
A co się tyczy ojca Maksymiliana Kolbe to pamiętam film Krzysztofa Zanussiego o tym Świętym.
Droga Mary Wagner wymagała wielkiego męstwa, wytrwałości, cierpliwości. Mary Wagner dała w praktyce przykład wierności zasadzie prymatu prawa Bożego nad prawem ludzkim.
Pamiętam znalazłem kiedyś w Internecie treść pewnej homilii Prymasa Stefana Wyszyńskiego na ten temat
,,Prawo ludzkie nie może być nigdy przeciwne prawu Bożemu. Gdyby było przeciwne, w sumieniu nie obowiązuje, przestaje bowiem być prawem, choćby uchwalone było przez wszystkie parlamenty świata” (Kraków, Skałka, 13.05.1973)
http://www.warszawa.ak.org.pl/SKW/W_obronie_prawa_Bozego.pdf
Sławomir Kłusek, Poznań
Każdy dzień modlę się za Ciebie Mary i za takich jak Ty.
'Cierpieć' ma w j. polskim różne znaczenia. Może być np. zamiennikiem 'chorować' gdy mowa jest o tym, że ktoś choruje na jakąś chorobę (szczególnie przewlekłą). Tak więc 'cierpieć na zespół Downa' znaczy w tym wypadku tyle, co 'chorować na zespół Downa' i nie ma bezpośredniego związku z cierpieniem w znaczeniu bycia nieszczęśliwym.
Warto znać bogactwo naszego pięknego języka zanim zacznie się krytykować.
Ech, "polska język - trudna język".