Co się w tej diecezji wyprawia? Od dłuższego czasu przyglądam się tej diecezji oraz ordynariuszowi i muszę powiedzieć... Bogu niech będą dzięki. Charyzmatycy to nie moja bajka. Czuje się nieswojo w takich klimatach. Duch jednakże wieje gdzie chce, a po dobrych owocach można poznać te drzewa. Znam kilkoro takich dziwaków. Oni zresztą uważają mnie tez za dziwaka, bo jestem w innej wspólnocie, a to z kolei dla nich też nie ich bajka. Ale cieszę się, że takie rzeczy są w Kościele. Tak jak cieszę się z innych dziwaków, którzy biegają do innych parafii, bo im pomaga przedsoborowa msza. Duch wieje, gdzie chce. Przestaje wiać, kiedy jedni dziwacy zaczynają uważać, że Duch wieje tylko u nich, a gdzie indziej są tylko sekty. Oglądałem wczoraj transmisję z Watykanu rozesłania przez Ojca Świętego rodzin z neokatechumenatu na misje Ad Gentes i pomyślałem sobie, że to bardzo dobrze, że są w Polsce media kierowane przez O. Rydzyka, bo nigdzie tego nie można by było obejrzeć. A zatem- Bogu niech będą dzięki za biskupa Dajczaka, który ma odwagę i gorliwość, żeby robić całe to zamieszanie i za GN, który to relacjonuje i za tysiące innych rzeczywistości w Kościele, o których nie sposób napisać w przydługim komentarzu.
W 2014 roku w Spodku na mistrzostwach swiata gier komputerowych bawiło się ponad 60 tyś. młodych ludzi. I też nikt nikogo nie zabił, zgwałcił, nie chodził naćpany. Nie trzeba być katolikiem aby godnie żyć.
@jeż jerzy Masz rację. Nie trzeba być katolikiem, by godnie żyć. Bycie katolikiem to pragnienie życia wiecznego z Bogiem. Bóg daje człowiekowi darmową łaskę Zbawienia, ale musi się to odbyć na Jego warunkach, czyli dobrowolne przyjęcie przez wiarę Jego Zbawienia. Idea zbawienia przez dobre uczynki, bez udziału Boga, to idea samozbawienia.
Masz rację. Nie trzeba być katolikiem, by godnie żyć. Bycie katolikiem to pragnienie życia wiecznego z Bogiem. Bóg daje człowiekowi darmową łaskę Zbawienia, ale musi się to odbyć na Jego warunkach, czyli dobrowolne przyjęcie przez wiarę Jego Zbawienia. Idea zbawienia przez dobre uczynki, bez udziału Boga, to idea samozbawienia.