Większość ludzi ma pamięć rybki akwariowej. Ale nie wszyscy. Dobrze pamiętam rok 2003, przed referendum w sprawie przystąpienia do UE. Pamiętam wypowiedzi biskupów, którzy zaklinali, że UE nigdy nie narzuci nam niczego w sprawach moralnych. Pamiętam tez słynne : od unii lubelskiej do Unii Europejskiej. Pamiętam program w telewizji, kiedy to młodzi dominikanie wyszydzali osoby sceptyczne wobec wejścia do UE.
No tak. To przecież oczywiste, że przez księży i dominikanów mamy teraz taką złą sytuację w kraju i musimy się podporządkowywać UE...
A może jest inaczej? Przez swoją totalną bezmyślność mamy złą sytuację w kraju bo wybraliśmy złą władzę i w dodatku pozwalamy jej dalej rządzić, a przy okazji daliśmy sobie wmówić, że wszystko co UE wprowadza musimy ratyfikować jako pierwsi i bez słowa sprzeciwu.
Gdybyśmy byli silnym państwem, niezależnym od UE to moglibyśmy wysuwać wnioski o delegalizację homomałżenstw.
I taki bałwan nie znający prawa jest wiceprzewodniczącym KE. Dyletantów zwalniać dyscyplinarnie za brak kompetencji. Już im się w głowach poprzewracało.
Podobno władza może więcej niż smród?! Skoro tak, to dlaczego w sieci pozostają dostępne treści, które podobno są uważane za nielegalne? Chyba tylko dlatego, żeby zrobić z ludzi hedonistów albo ... przestępców? I to przy własnej bezczynności.
Walka ze skutkami przynosi doraźne korzyści polityczne. Prawo można wtedy traktować jako narzędzie represji wobec przeciwników politycznych. No chyba, że władza woli zapewniać bezpieczeństwo tylko sobie?
Może jeszcze każecie każdemu obywatelowai UE przynajmniej raz w miesiącu uczestniczyć w homoseksualnych orgiach w celu walki ze stereotypami i edukacji seksualnej? A może wprowadźcie też ustawowy nakaz poddawania się eutanazji po osiągnięciu wieku emerytelnego?
UE powoli urasta to największego zagrożenie współczesnego świata.
A może jest inaczej? Przez swoją totalną bezmyślność mamy złą sytuację w kraju bo wybraliśmy złą władzę i w dodatku pozwalamy jej dalej rządzić, a przy okazji daliśmy sobie wmówić, że wszystko co UE wprowadza musimy ratyfikować jako pierwsi i bez słowa sprzeciwu.
Gdybyśmy byli silnym państwem, niezależnym od UE to moglibyśmy wysuwać wnioski o delegalizację homomałżenstw.
Walka ze skutkami przynosi doraźne korzyści polityczne. Prawo można wtedy traktować jako narzędzie represji wobec przeciwników politycznych. No chyba, że władza woli zapewniać bezpieczeństwo tylko sobie?
A może wprowadźcie też ustawowy nakaz poddawania się eutanazji po osiągnięciu wieku emerytelnego?
UE powoli urasta to największego zagrożenie współczesnego świata.