Dlaczego na stronach GN obchodzimy urodziny bezbożnego W.Allena? Zupełnie tego nie rozumiem. Uważam, że jego filmy są niebezpieczne i może z takiej strony warto im się przyjrzeć.
Są bardzo niebezpieczne. Można umrzeć ze śmiechu. Bezbożne? Satyra nigdy nie jest bezbożna. Tylko diabeł boi się śmiechu.
Ja mieszkam w Krakowie. Gród to uniwersytecki i czasem słyszę te "naukawe" celowo nie naukowe, dyskusje. Ten napuszony język, który niczego nie mówi. Ten pseudointelektualny bełkocik.
Nikt tak tego nie parodiuje, nikt tak nie słyszy jak Allen. Przykład, dyskusja w kolejce po bilety do kina, z filmu "Miejski neurotyk" - jakiś facet paple o filozofii. Woody zwraca mu uwagę, że tamten nie ma pojęcia o filozofii. Gość się stawia i wymienia katedry na których wykłada. Allen wyciąga jak królika z kapelusza filozofa o którym mowa, zadaje mu pytanie. Filozof odpowiada tokującemu (ten z kilkoma katedrami wykładowymi) - nie ma pan pojęcia o mojej filozofii. Allen na to - och gdyby to moje marzenia było do zrealizowania, że zawsze mamy pod ręką autora, o którym inni dyskutują.
Zupełnie tego nie rozumiem.
Uważam, że jego filmy są niebezpieczne i może z takiej strony warto im się przyjrzeć.
Bezbożne? Satyra nigdy nie jest bezbożna. Tylko diabeł boi się śmiechu.
Ja mieszkam w Krakowie. Gród to uniwersytecki i czasem słyszę te "naukawe" celowo nie naukowe, dyskusje. Ten napuszony język, który niczego nie mówi. Ten pseudointelektualny bełkocik.
Nikt tak tego nie parodiuje, nikt tak nie słyszy jak Allen.
Przykład, dyskusja w kolejce po bilety do kina, z filmu "Miejski neurotyk" - jakiś facet paple o filozofii. Woody zwraca mu uwagę, że tamten nie ma pojęcia o filozofii. Gość się stawia i wymienia katedry na których wykłada. Allen wyciąga jak królika z kapelusza filozofa o którym mowa, zadaje mu pytanie. Filozof odpowiada tokującemu (ten z kilkoma katedrami wykładowymi) - nie ma pan pojęcia o mojej filozofii. Allen na to - och gdyby to moje marzenia było do zrealizowania, że zawsze mamy pod ręką autora, o którym inni dyskutują.
Pomodlić się też można.
Ale w tej chwili chciałam tylko ostrzec.
Trzeba zacząć myśleć, a nie tylko bezkrytycznie się zachwycać.