Pomimo iż sondaże są robione bardzo często i na różne tematy, ja nigdy nie zostałem o nic zapytany przez jakąkolwiek sondażownie. Nie znam też nikogo kto brałby udział w sondażu lub chociażby znał kogoś, kogo znajomy brałby udział w sondażu. Te sondaże to lipa pospolita. Jeśli ktoś brał udział w jakimś sondażu CBOS IBRIS itd lub zna kogoś kto brał, niech napisze.
Ciekawa sytuacja, bo akurat pod koniec listopada otrzymałem list, że zostałem wytypowany do badania CBOS. Napisano tam jednak tylko, że przyjdzie do mnie ankieter - ale nie wiadomo kiedy. No i w końcu nie przyszedł wcale albo przyszedł, ale w godzinach pracy, kiedy nie ma mnie w domu (bo jestem... w pracy). Nie zostawiono też żadnej możliwości kontaktu (w celu umówienia się na konkretny termin, w którym będę dostępny). Także potwierdzam, że można zostać wylosowanym do takiego badania, natomiast - z tego co widzę - żeby faktycznie mieć szansę odpowiedzieć na pytania, trzeba chyba cały dzień spędzać w domu (tylko czy to jest wtedy reprezentacja Polaków?). Dlatego takie sondaże traktowałbym z DUŻYM przymrużeniem oka, jeśli w ogóle zwracać na nie uwagę... Pozdrawiam
Jestem za pomocą uchodźcom w kraju ich pochodzenia. Co do przyjmowania u siebie należałoby stworzyć restrykcyjne normy, które identyfikowały tych ludzi i przeprowadzały wstępną selekcję, choć i to nie daje pełni poczucia bezpieczeństwa. Niedopuszczalne jest przyjmowanie tych ludzi "na słowo" tj. ktoś deklaruje, że ma 18 lat, jakie ma nazwisko itd.
Jeśli ktoś brał udział w jakimś sondażu CBOS IBRIS itd lub zna kogoś kto brał, niech napisze.