W Polsce dokonuje się kilka tysięcy "legalnych" aborcji rocznie. Czytam o obronie życia nienarodzonych prawie codziennie. W Polsce umiera 45-50 tyś ludzi z powodu zanieczyszczenia powietrza. I może nawet jutro pojedziemy do pracy "darmową" komunikacją ... . Czy Kościół proporcjonalnie także nie powinien bronić tych narodzonych którzy umierają zbyt wcześnie? Co zrobił PiS w tej sprawie? Coraz częściej widać że są tematy wygodne i niewygodne. I te nośnie medialnie są wałkowane po 1000 razy a te "trudne" zamiatane pod dywan. Aby przypadkiem nie stały się zbyt medialne. Kiedy we Francji jest alarm smogowy u nas jeszcze długo wszystko jest ok. Takie są normy. Myślę, że przy takim zanieczyszczeniu jak teraz zakazano by tam wjazdu samochodów do miasta, zamknięto szkoły i przedszkola. U nas moze będzie darmowy transport.
Jak widać taka pogadanka w Kościele może przynieść pozytywny odzew: " I stąd akcja w kościele w Nowy Rok, gdzie opowiadałem o smogu. Odzew był niesamowity. Trochę się obawialiśmy reakcji. Tymczasem ludzie się zaczęli z tym utożsamiać. Po każdej mszy świętej zbieraliśmy kilkadziesiąt podpisów. Ludzie stawali w ogonku i czekali, a mróz był siarczysty. W sumie zebraliśmy prawie pół tysiąca podpisów." http://krakow.onet.pl/wywiad-o-smogu-z-lukaszem-kurlitem-wywiad/gsb6cbr
Przez lata w upalne dni, gdy powietrze z braku wiatru stało, a dziesiątki tysięcy samochodów w korkach (choćby z powodu sponsorowanych maratonów, budowy metra lub innych okazji) grzało, alarmów nie ogłaszano. Nagle, przy przenikliwym wietrze, okazuje się, że jest ciężka atmosfera. Może z powodu perspektywy kolejnych wyborów tak się powietrze zepsuło, że nawet wentylacja nie pomaga? Ale dobrze, że władza troszczy się o obywatela. Tak trzymać. Ja bym poszedł nawet dalej i wprowadzał bezpłatną komunikację częściej, ostatecznie można podnieść ceny komunikacji i parkowania i też wyjść na swoje. Ale po wyborach, po wyborach, oczywista oczywistość.
Ale dobrze, że władza troszczy się o obywatela. Tak trzymać. Ja bym poszedł nawet dalej i wprowadzał bezpłatną komunikację częściej, ostatecznie można podnieść ceny komunikacji i parkowania i też wyjść na swoje. Ale po wyborach, po wyborach, oczywista oczywistość.