• Fryderyk
    31.01.2017 15:29
    Pomimo dużego bezrobocia w Polsce (dane Powiatowych Urzędów Pracy są niemiarodajne, bo wielu bezrobotnych tam się nie zgłasza) pracowników wyuczonych w tych zawodach znajdziemy na Ukrainie.
  • Maluczki
    31.01.2017 17:32
    Najbardziej poszukiwanym zawodem w najbliższym czasie będzie sprawdzacz czym kto pali w piecu! Chyba że utworzy się nowe ORMO, no może teraz ORPO.
  • Białogłowa
    31.01.2017 17:33
    Wreszcie ktoś przeprowadził porządne badania. Od lat brakuje coraz bardziej rzemieślników za to mamy przesyt filozofów, historyków i specjalistów od stosunków międzynarodowych. Że od psycholożkach nie wspomnę. Problemem jednak jest to, że szkoły rzemiosła zostały zamknięte z powodu braku chętnych. Coś się z ludźmi porobiło, że nie cenią rzemieślników. W ubiegłych stuleciach bycie członkiem Cechu i cenionym rzemieślnikiem stanowiło powód do dumy. Dziś chwalebne w mniemaniu części społeczeństwa jjest bycie bezrobotnym politologiem. Może wreszcie wyniki tych badań przemówią do absolwentów szkół.
    • Marek144
      31.01.2017 19:59
      A co ma zrobić ktoś, kto jak ewangeliczny bohater mówi: "kopać nie umiem, żebrać się wstydzę" :) Nie każdy nadaje się na kierowcę ciągnika siodłowego.
      • Białogłowa
        31.01.2017 21:44
        Nasz ewangeliczny bohater był przede wszystkim inteligentny, wybrnął z opresji i za to go pochwalono :) Nie należy brać jego przykładu do siebie, tak samo jak "Bądźcie jak ptaki niebieskie...". Prędzej należy stać się niczym mrówka z Księgi Przysłów. Jasne, że nie każdy się nadaje na kierowcę ciągnika i ostatecznie może zostać koronczarką :) A na poważnie: zawodów w rzemiośle jest bardzo wiele i ryneka ich potrzebuje. Piekarzy, krawcowych, szewców, fryzjerów, ślusarzy, hydraulików, dekarzy itd. Młodzież kończąca szkołę powinna kierować się potrzebami rynku a nie własnymi konceptami bo koncepta nie wyżywią. Taka praca, która jest zgodna z zainteresowaniami jest obecnie przywilejem danym tylko niektórym. Trzeba też pamiętać, że studiując zaciąga się dług wobec Narodu bo to Naród płaci za naukę. I zwykła, ludzka przyzwoitość nakazuje ten dług zwrócić w taki czy inny sposób. Wybór zawodu to nie jest tylko sprawa osobista ale i obowiązek wobec rodziny i Narodu.
      • Marek144
        01.02.2017 01:16
        Krawcowych, szewców, dekarzy? To oni jeszcze mają zajęcie w XXI w.? A co to są potrzeby rynku? Gdzie je znaleźć? Jak pamiętam nikt niczego takiego nie wiedział? Rynek sobie, szkoły sobie, Urząd pracy sobie. Myślę, że każdy ma inne umiejętności: ktoś ma zręczne palce, inny jest dobry w przedmiotach ścisłych, ktoś inny w relacjach z ludźmi. Obecnie dużo osób znajduje zatrudnienie w usługach i jako handlowcy, ale co ma np. począć taki introwertyk? Albo osoba, która nie umie liczyć pieniędzy i się myli?
      • Marek144
        01.02.2017 01:22
        Co do tego długu wobec "Narodu" też byłbym ostrożny. Ja za swoje studia płaciłem :)
      • Białogłowa
        01.02.2017 19:53
        Odpowiem po kolei. Brak krawcowych i szewców odczuwają najbardziej kobiety. Jeśli w kozakach za 500zł odleci flek lub zepsuje się ekspres albo w czółenkach za 200zł. uszkodzi się obcas to szewc naprawi za 20-70zł. Jeśli nie ma szewca to pozostaje albo chodzić w zepsutych butach co czasami jest wręcz niemożliwe albo kupić nową parę za kilkaset zł., a mało kogo na to stać. Buty kupuje się na lata. Tak samo z ubraniami. Kobiety przybędzie albo ubędzie, a nie będzie kupowała nowej garsonki za kilkaset złotych tylko da tę co ma do krawcowej do przeróbki za 50-100 zł. Nowe domy nadal się buduje albo naprawia stare, więc fach budowlańca jest nadal potrzebny. Nadal rzemieślnicy są jak najbardziej potrzebni przynajmniej części społeczeństwa. Potrzeby rynku można znaleźć przeglądając ogłoszenia „zatrudnię” oraz słuchając ludzi bądź czytając ich wpisy z zakresu „już tyle czasu szukam fachowca…”. Słusznie Pan zauważył, że każdy ma inne umiejętności i powinno się je zdecydowanie brać pod uwagę przy wyborze zawodu, ale z tego, co widzę od lat ludzie kierują się w dużej mierze tym, co będzie dobrze widziane wśród ich znajomych albo po prostu wybierają najłatwiejszy według nich kierunek studiów byle tylko mieć wyższe wykształcenie. Generalnie nie myślą o sobie w roli pracownika. Jakiegokolwiek i gdziekolwiek. Dlatego mamy tak dużo chętnych na kierunki: psychologia, stosunki międzynarodowe, filologia angielska czy politologia, choć od bodaj 20 lat wiadomo, że po tym pracy nie ma. Osoba aspołeczna albo nie umiejąca pracować w zespole może pomyśleć o zawodzie pozwalającym na pracę w domu. Umiejętność rachunkowości nie jest wymagana w wielu zawodach. Hmm może jestem źle rozumiana? Nie jestem przeciwniczką studiów, jestem daleka od tego. Ale uważam, że od lat ludzie postrzegają studia jako jedyną drogę życiową i chciałabym, żeby odkryli, że tak nie jest. Że można być cenionym i mającym pracę rzemieślnikiem albo pracownikiem fizycznym. Pisząc o długu wobec Narodu miałam na myśli wyłącznie studiujących bezpłatnie. Płacący za studia są całkowicie w swoim prawie studiowania wszystkiego o czym tylko zamarzą. :)
    • Gość
      01.02.2017 01:35
      😊
  • Gość
    01.02.2017 02:25
    Nie ma różnicy między zawodem deficytowym a deficytowym zawodem. Jeden z nich jest nadwyżkowym. Artykuł ma dwa błędy, przez co stał się niezrozumiały.
  • Gość
    01.02.2017 06:54
    A informatycy i inzynierowie??
  • nika
    01.02.2017 08:44
    Zdecydowana większość prawdziwych fachowców w zawodach "manualnych" jeśli nie jest w wieku podeszłym, to pracuje u zagranicznych pracodawców, bo tam się bardziej opłaca... Ot i wszystko. Zaskoczył mnie brak księgowych przy nadmiarze ekonomistów. A przy okazji - zna ktoś dobrego zegarmistrza na Śląsku? Szukam... (to nie żart)
  • Gość
    01.02.2017 12:55
    Nie wmawiajcie mi ze brakuje piekarzy. Piekarzy jest masa jednak jak maja tyrac nockami w polsce za czesto najnizsza krajowa albo 50 zl za dzien to co sie dziwic ? Zachlanosc polskich Pracodawcow sama dobrowadzila do tego ze pracownikow nie ma. Bo jak ma zarabiac 1300 zl to woli za granice jechac robic to samo za 2500 euro. Jestem Piekarzem. Z doswiadczeniem robię niedlugo papiery mistrzowskie i tyle mnie polski tyran widzial :)
    • Gość
      01.02.2017 17:38
      Dobrze prawisz. Ale zamiast ruszać za wodę, gdzie będziesz tylko obcym imigrantem, intruzem, i oprócz pieniędzy nie będziesz mieć nic, to może zrób swoją piekarnię w swoim kraju.
  • Berebełka
    08.05.2017 11:41
    Mój mąż od lat wyjeżdża za chelbem. Ostatnio trafil na świetną firmę (chyba wymodliłam) Ensila Group, z którą wyjeżdża do Belgii jako płytkarz. Jestem spokojna, bo wiem wszystko o firmie i nie mam co się stresować, że jedzie w ciemno.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
5°C Czwartek
rano
11°C Czwartek
dzień
12°C Czwartek
wieczór
9°C Piątek
noc
wiecej »