• Spoko
    02.02.2017 09:23
    Jak zwykle eurokraci próbują nam wcisnąć głupotę. Współczuję tym którzy mieszkają przy linii kolejowej, będzie ciszej ale za to będzie smród jakby ktoś palił opony.
    "Zdaniem Macieja Libiszewskiego z PKP Cargo, stosowanie wkładek kompozytowych przy silnym mrozie może okazać się niebezpieczne, bo wydłuża drogę hamowania." - jest niebezpieczne.
    Ale wiadomo, że chodzi o kasę, chcą nas wykolegować z "jedwabnego szlaku", bo Hamburg na tym traci.
  • Gość
    02.02.2017 10:37
    Z jednej komuny do drugiej się wybraliśmy .
  • inż. kolejarz
    02.02.2017 13:56
    Trzeba postawić pytanie - komu na tym przyjdzie grubo zarobić? Kto w Europie produkuje kompozytowe hamulce ? Oczywiście Niemcy i Francuzi !! i wszystko jest jasne. Przez swych urzędasów niem.-franc. - od mierzenia krzywizny bananów - firmy produkujące hamulce odpalając udział łapówkowy - starają się narzucić Europie kolejowej hamulce kompozytowe !!! Jest to Inna forma pomocy SWOIM - którą niedawno stosował Jean-Claude Juncker wobec przedsiębiorców z Luksemburga zwalniając ich z podatków !!!
  • Gość
    02.02.2017 17:02
    Z wkładkami kompozytowymi to już było w latach 19.12.2005 - na linii Sucha - Żywiec tylko cudem nie doszło do katastrofy, gdy pociąg zjeżdżał z góry bez możliwości hamowania, rozpędzając się, a na tym samym torze był drugi pociąg. Dopiero po tym zdarzeniu zaprzestano eksperymentów z kompozytami do hamulców, wcześniej były z nimi duże problemy, ale nie było bezpośredniego zagrożenia katastrofą. http://www.wykop.pl/wpis/14103765/jelesnia-zrobcie-cos-ja-nie-mam-hamowania-danuta-g/
  • s6000
    03.02.2017 02:23
    Po pierwsze, hamulce kompozytowe stosuje się z powodzeniem na różnych szerokościach geograficznych, także w mroźnych krainach Półwyspu Skandynawskiego. Prawda jest banalna — tak jak w przypadku odkurzaczy i herbaty, tak w przypadku hamulców kompozytowych jedne z nich są lepsze, inne zaś gorsze. Owszem, stosowanie niskiej jakości hamulców jest niebezpieczne, ale to chyba nie powinno dziwić. Zresztą niebezpieczne hamulce w ogóle nie powinny otrzymywać homologacji, a jak będzie, to kwestia krajowych przepisów.

    Po drugie, z artykułu jasno wynika, że sprawa jest dopiero dyskutowana. W szczególności nie ustalono terminu ostatecznego wejścia w życie przepisów ani żadnych okresów przejściowych.  Jeżeli termin będzie rozsądny, tj. dostatecznie odległy, to rzecz nie będzie aż tak kosztowna, jak tutaj straszą — klocki czy tarcze hamulcowe i tak co jakiś czas trzeba wymieniać, a stare wagony modernizować.

    W ogóle proponuję przeczytać pierwotny artykuł w DGP, gdzie sprawa została nakreślona szerzej — okazuje się, że w niektórych, silnie zurbanizowanych częściach Wspólnoty, problem hałasujących pociągów jest bardzo realny i domaga się rozwiązania. Natomiast polscy przewoźnicy będą proponować, żeby wymóg stosowania hamulców kompozytowych został ograniczony do wybranych odcinków linii, tych, gdzie to rzeczywiście jest zasadne. Przecież właśnie dlatego dyskutuje się takie pomysły, żeby nie wylać dziecka wraz z kąpielą.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
9°C Wtorek
dzień
11°C Wtorek
wieczór
9°C Środa
noc
5°C Środa
rano
wiecej »