• rodak
    08.02.2017 11:58
    Oby te dzieci nie wyjechały za chlebem, a obce państwo nie bogaciło się na ich pracy
  • Krzysiek
    08.02.2017 13:00
    Do Rodak >>Oby te dzieci nie wyjechały za chlebem, a obce państwo nie bogaciło się na ich pracy<< Jak to się DZIAŁO za władzy pana Schetyny z PO i władzy PSL - gdzie 2,5 mln znikło z Polski. Jaka była przyczyna, że uciekli. Może to, że Po i PSL służyło TYLKO swoim interesom, stwierdzając z satysfakcją, że już nie ma struktur państwa, które by służyło Polakom? Rybka psuje się od głowy np. państwa.
  • Jan76
    08.02.2017 16:17
    Nie wiem co w tym zaskakującego. Ludzie nie mają dzieci lub mają jedno często z powodów ekonomicznych. Nie są w stanie zapłacić za żłobek i utrzymać dwójkę czy 3 dzieci. Taka dopłata powoduje, że czasem przy 3 czy 4 dzieci Mama może zostać parę lat w domu. Ludzie jeszcze nie pojmują, że praca w domu to taka sama praca jak każda inna. W sumie to nie... praca daje pieniądze nam i Państwu. Praca w domu daje zysk głównie Państwu (czyli nam wszystkim) a kobieta z tego nic nie ma, poza ostracyzmem.
  • Waldemar
    08.02.2017 16:40
    Tak ponownie dla porównania wobec tych 400 tys.: w Polsce w latach 1948-1959 rodziło się rocznie ponad 700 tys. dzieci. Lokalne szczyty to rok 1951 (ok. 784 tys.) oraz rok 1955 (ok. 794 tys. urodzeń żywych).

    Ponowny szczyt ponad 680 tys. nastąpił w latach 1979-1985 (np. rok 1983 to 724 tys. urodzeń).

    Zatem "szczyt urodzeń" był przesunięty średnio o jakieś 30 lat (licząc np. 1983-1953=30).
    Pamiętając o tym, że obecnie średni wiek rodzących kobiet nieco się zwiększył - jakieś 3-5 lat to obecny szczyt urodzeń powinien przypaść na 2016-2018 i to bez jakichkolwiek programów typu 500+.

    Dalej, jeśli pamiętać, że w pierwszych latach rządów PO-PSL (2008-2010) rodziło się średnio ok. 415 tys. dzieci (to też był wzrost w stosunku do lat poprzednich, z np. ok 364 tys. w roku 2005). Zatem każdy wynik poniżej 400 tys. trzeba uznać za raczej słaby. Osiągnięcie wyników powyżej wspomnianych 400 byłoby tylko powrotem do poziomu z lat 2008-2010, ale o sukcesie 500+ to można będzie pisać gdzieś znacznie powyżej 450 tys. urodzeń, bo o 600, czy 700 tys. już nikt nawet nie marzy.

    Niech Pani Minister zatem nie porównuje liczby narodzin jedynie do roku 2015. Porównanie powinno objąć zdecydowanie szerszą perspektywę, np. 5-, czy 10-letnią.

    Program 500+ to tylko jeden z wielu, które mają pobudzić dzietność Polaków. Przecież "becikowe", ulgi podatkowe na dzieci, wydłużone urlopy macierzyńskie, program budowy nowych żłobków i przedszkoli, "przedszkole za 1 zł", czy np. program "Rodzina 3+" to wszystko było realizowane w tym samym celu. Rząd ten (podobnie jak poprzednie i następne) powinny pracować nad dzietnością, to elementarna sprawa jeśli chodzi o przetrwanie narodu.
  • konserwatysta23
    08.02.2017 17:49
    Zdumiewają tego typu wypowiedzi rządzących, bo mają charakter wyłącznie spekulatywny. Bez złośliwości przypomina to twierdzenia minionej, mocno PRL-owskiej władzy, o miejscu Polski wśród dziesięciu potęg światowych. Tak istotnie było... do sierpnia 1980, a później do 1989 roku (wedle komunistycznej narracji). Nie ma to jak bardzo dobre samopoczucie.
  • Gość
    08.02.2017 18:49
    Gdy się podniesie podatki i inne koszty aby pokryć rozrastający się program 500+ bo beneficjentów będzie więcej ,czy młodzi będą pracować obciążeni takimi kosztami w Polsce.Podobna sytuacja jest z lekarzami którzy kształcą się na publicznych uczelniach ale możemy ich znaleźć w Norwegi czy Szwajcarii nie wspominając już o Wyspach.Mieszkam ok 20 km od granicy z Czechami i dużo osób tam właśnie szuka pracy . Mój syn kończy technikum i nie będę go zatrzymywała gdyby chciał pojechać do Czech ,tam pracować i żyć.
  • Gość
    08.02.2017 21:49
    Potrzeba zmiany myślenia na Boże. Że matka i ojciec są zaraz po Bogu. Każdy ojciec i każda matka zasługuje na cześć od swoich dzieci zgodnie z czwartym przykazaniem, ale nie tylko od swoich dzieci. Każdy człowiek powinien szanować i czcić rodziców swoich i cudzych bardziej niż innych ludzi.
    • Gość
      09.02.2017 11:51
      Co ma piernik do wiatraka. W Biblii jest napisane że mamy pomagać sierotom i wdowom,potrzebującym odzienia czy żywności a nie bogatszym od siebie.Mój sąsiad ma na placu nowego jeepa , bierze świadczenie na dwoje dzieci i według autora postu powinnam się cieszyć że więcej płacę podatku na rodziny.To jest absurd
  • Gość
    09.02.2017 18:31
    Ja urodziłam dziecko w listopadzie 2016 roku i nie było to spowodowane programem 500+ :)
  • Gość
    09.02.2017 21:25
    A ja się cieszę, że rodzi się więcej dzieciaczków :-)
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
5°C Czwartek
noc
3°C Czwartek
rano
7°C Czwartek
dzień
8°C Czwartek
wieczór
wiecej »