Zwalanie winny na czlowieka z pominieciem szatana jest kuriozum...Bog powiedzial, ze upodobanie w Synu znalazl w swej duszy. To od duszy zalezy, kim jest czlowiek...dlatego dusza jest nie do pokonania przez serce, ktore zwodzi szatan, przykladem dzis Piotr, ktorego serce mogl odmienic Chrystus, ale tego nie zrobil, dajac szatanowi dzialac, ze wzgledu na dusze, ktorej Piotr nie zatracil. Typowym przykladem straconej duszy jest judasz...i dzisiejsi wyznawcy szatana co zaprzedali swe dusze jemu i co udzielaja sie w satanizmie co dnia, az do zatracenia duszy...a wszystko po to by w Niebie nie bylo juz nigdy zamentu.
jak Hitler czy Stalin na nas napadł to jesteśmy współwinni bo "wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za strzeżenie pokoju"? i jeszcze "w naszym wnętrzu jest stale obecny grzech pierworodny" czyli chrzest go nie zmywa? "" Wg greckich Ojców Kościoła wina nie może być dziedziczona http://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/cti_documents/rc_con_cfaith_doc_20070419_un-baptised-infants_pl.pdf s.7
Nie chodzi o zrzucanie winy tylko o jakieś poczucie troski o pokój. Nie wszystkim konfliktom da się zapobiec, ale są rzeczy które jednak SĄ zależne od nas. A wiesz jaka jest istota grzechu pierworodnego? Chcesz powiedzieć że wraz ze chrztem każdy chrześcijanin staje się wcieleniem Chrystusa? Nie popełnia już żadnych grzechów? To po co zabawa w te wszystkie spowiedzi, konfesjonały?
wyważasz drzwi otwarte,"Chcesz powiedzieć że wraz ze chrztem każdy chrześcijanin staje się wcieleniem Chrystusa? Nie popełnia już żadnych grzechów?" niby gdzie coś takiego choćby sugeruję ? pierwsi chrześcijanie nie znali konfesjonałów. "Grzech pierworodny zostaje zgładzony w momencie chrztu" http://www.opoka.org.pl/biblioteka/H/HN/3/1zwykly-3.html to jak ma być 'stale obecny"? Credo o tym milczy, a grzech można tylko popełnić nie odziedziczyć.
W sieci trudno jest znalesc potwierdzenie, musialbym wrocic bezposrednio do tekstow, tym bardziej, ze na Slowo Boga, wyskakuje...Hugo. Jakolwiek, nie ulega najmniejszej watpliwosci, ze walka dobra ze zlem, toczy sie o dusze, nie serce. Czlowiek bez ciala jest dusza, wiedza o tym ci co wyszli z ciala...wiedza tez ci co widzieli swa dusze, jej stan, pozatym jakiez, to zaslug mialby miec czlowiek gdyby nie mial odpowiedniej duszy. Takie przymioty, jak dobroc, spokoj, stawanie w obronie poszkodowanego, nie przywiazywanie wagi do swiata czy nie gloryfikowanie ludzi, ze wzgledu na pozycje - wynikaja z duszy...i nawet gdy sie gniewny czy psioczymy, to w duszy sie smiejemy. Trzeba tez sobie uswiadomic, ze nie ma sobie dusz takich samych. Dlatego walka zwodziciela o zdobycie duszy, odbywa sie w sercu, bo szatan do duszy nie ma dostepu, jak tylko przez serce. Dlatego wspolczesni faryzeusze obciazaja wam serca, kamieniami nie do udzwigniecia i tym sposobem docieraja do dusz...
"szatan do duszy nie ma dostepu, jak tylko przez serce" chyba nie rozumiem (i co ma to do wypowiedzi Franciszka). "Czlowiek bez ciala jest dusza, wiedza o tym ci co wyszli z ciala" Jak pisze Pani Profesor Anna Świderkówna ("Rozmowy o Biblii") przeciwstawianie "duszy" i "ciała" jest typowo pogańskie. Dla filozofów greckich "ciało" było "więzieniem" czy "grobem duszy" (por. http://www.slownik-online.pl/kopalinski/E3CFF08F8CD8B906C125658F000A4943.php). W świecie biblijnym natomiast człowiek jest zawsze pojmowany jako całość. Nie ma podziału na „ducha" i „materię". Słowo hebrajskie "nefesz", tłumaczone nieraz jako „dusza", znaczy „tchnienie życia" (Genezis 7,22), a stąd i samo „życie", czasem zaś po prostu zaimek osobowy (w wielu psalmach np. „moja dusza" to tyle co „ja"). Zaś „ciało", po hebrajsku "basar", oznacza najczęściej człowieka w jego doczesności.
To dlaczego , jak dusza wychodzi z ciala, to cialo lezy nieruchomo, a nawet obumiera. Jezeli dusza i cialo jest tym samym, to cialo bez duszy powinno chodzi...natomiast dusza bez ciala zyje, nie pada na ziemie, nie umiera jak cialo. Jest tez taki przypadek, ze dusza do ciala nie chce wracac.
to chyba przekład Brytyjskiego i Zagranicznego Towarzystwa Biblijnego, w BT jest "Oto mój Sługa, którego podtrzymuję. Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął; On przyniesie narodom Prawo" tylko jaki to ma związek z tematem artykułu?
Ma taki, ze czlowiek jest dusza, nie sercem...idzie o zdobycie duszy, ktora jest wieczna. szatan nie majac dostep do duszy, a majac dostep do serca, przez serce chce uwiesc dusze. Uswiadomilem sobie wlasnie, ze na lekcji religi jeszcze przed szkola podstawowa, ksiadz tak powiedzial. IEWJW
dowodzi tego, że co osoba duchowna to duchowna, tez mogę potwierdzić, że jak ksiądz prowadził religie, to z reguły wszystko było jasna, jak katechetka to za chińskiego boga trudno było się połapać co to za idea ma być
A wiesz jaka jest istota grzechu pierworodnego? Chcesz powiedzieć że wraz ze chrztem każdy chrześcijanin staje się wcieleniem Chrystusa? Nie popełnia już żadnych grzechów? To po co zabawa w te wszystkie spowiedzi, konfesjonały?