Pozostaje pogratulować PISowi wywiązywania się z ochrony życia ludzkiego - także tego w fazie "rzekomej śmierci mózgu". Łatwo jest łapać lecącą Hostię, trudniej realizować zasady bioetyki chrześcijańskiej w życiu. Tylko, czy Hostii nie łapały ręce, na których powoli osiada niewinna krew. A - a propos - tzw. śmierci mózgu, ciekawe są badania Polaka - Jacka Norkowskiego OP.
Dyletanci z PISu nie mieli odwagi by przeciwstawić się poprawnemu politycznie parciu na "miłość bliźniego" w postaci dysponowania cudzymi organami. Do tego sprowadza się działanie zwolenników transplantacji cudzych narządów. Ale, żeby w tej materii móc i chcieć się przeciwstawić, trzeba wiedzieć coś więcej niż obiegowe opinie. Jednym głosem z lewactwem. Czy to już nikogo z PISu nie zastanowiło, po której stronie się opowiedzieli ?