Mnie w tej sprawie zastanawia relatywne odniesienie do Wałęsy. Wałęsa jak podpisał to było to be. Nawet się mówiło kto nie podpisał mimo szykan , nacisków itd. A jak Ambasador podpisał to się dzisiaj mówi ,że był zmuszony. Mentalność Kalego - jak obcy ukraść krowę to nieusprawiedliwiony a jak swój ukraść krowę to oczywiście usprawiedliwiony ( w domyśle może jeszcze trzeba go zrobić męczennikiem a na obcego wziąć głaz i w imię miłości nieprzyjaciół nim silnie cisnąć albo zrzucić ze skały).