Coś czuję, że mam problem z samodzielnym myśleniem skoro ktoś próbował zabsolutyzować moją cokolwiek chrześcijańską ideę państwa i wg wymyślonej i realizowanej koncepcji filozoficznej postępować w celu dezinformacji. Powiem szczerze, że mam dylemat czy należy uważać, że szatan jest potępiony definitywnie czy może kiedyś wróci. Wiem, że Bóg zdaje sobie sprawę, że w świecie jest obecne zło, którego nie jest sprawcą, ale niestety od czasu dezinformacji myślę, że dobry Bóg mógł szatana napełnić złem w rozumieniu zgodą na wolny wybór zła w celu wystawiania obdarzonych wolną wolą ludzi na próbę w celu przeciwstawienia nas łasce uświęcającej rozumianej jako ochrona przed bałwochwalstwem, chociaż napełnienie czytane dosłownie samo w sobie brzmi paradoksalnie.