Tak, to prawda, obaj są "synami soboru", dokładniej rewolucji soborowej w Kościele, która, jak każda rewolucja, przynosi straszliwe zniszczenia. JP2 podważał niektóre prawdy i wartości, broniąc innych, jak je nazywał "fundamentalnych". Za to Bergoglio dokonuje już całkowitego zniszczenia, nawet tych wartości, które JP2 uznał za fundamentalne. Stawia w ten sposób kropkę nad soborowym i, pokazując, jak destruktywne zmiany przyniósł za sobą SW2, oraz dając w pewnym sensie początek końcowi, który jednak pewnie będzie niesłychanie bolesny.
Na pewno w temacie fałszywego ekumenizmu, wolności religijnej, novus ordo, popierania modernistycznych duchownych i niewłaściwego podejścia do rozwodników w ponownych związkach..
Ograniczeni pseudobogowie są ograniczeni najbardziej z powodu utraty poczucia grzechu przed którą przestrzegają papieże. Gdyby Bóg nie wiedział co się dzieje w świecie czy mógłby być Bogiem? Oni nie wiedzą co się z nimi dzieje, ale przekładają swoje grzechy na Kościół, innych ludzi, a nawet na Boga. Jak więc mogą wiedzieć co się dzieje w świecie jeżeli sami tego świata w swoim przekonaniu nie stwarzają.
W jakim celu miesza się tutaj ludziom w głowach? Posłuchajcie wykładu Ks prof Tadeusza Guza http://www.naszdziennik.pl/galeria/179049,amoris-laetitia.html?t=9
Teologii wyzwolenia? Komunizmu? Czy może prezerwatyw dla afrykańskiego ludu?
Michał Obrębski