Decyzja Kurii musi byc przestrzegana. Niestety bardzo utrudni ona życie o. Jamesowi, ale znacznie trudniej będzie teraz Kurii. Chyba, że Kuria warszawska zechce podzielić się owymi "informacjami" . Zdaje się, że decydent (-ci) jednak niewiele rozumieli z przekazu Manjackala. Może chodzi o sposób lub osobowość rekolekcjonisty. Osobiście łatwo poradziłem sobie z oporami wobec powierzchowności i prowadzenia przez niego modlitwy krótko po tym, jak wyczułem ogromny szacunek Ojca wobec małżeństw sakramentalnych. Ojcu Jamesowi już niewiele "zaszkodzi", po tym, jak przyjął najpierw więzienie i prześladowanie, potem atak choroby i wieloletnie przykucie do łóżka i fotela. On człowiek czynu, twardziel (wobec siebie) obecnie zdany na innych, z pewnością w duchu przyjmie możliwe słowo z Góry: ..."to Ja Ci to zrobiłem"...
Akurat w diecezji warszawsko-praskiej do charyzmatyków i imprez tego rodzaju podchodzono chyba dosyć pozytywnie. W końcu to na terenie tej diecezji leży Stadion Narodowy. Informacje o rekolekcjach z o. Manjackalem w poprzednich latach pojawiały się na stronie diecezji.
Jest ta enigmatyczna informacja o wiadomościach z nuncjatury. Nawet kategorii problemu nie wymieniono, zaznaczono jedynie że sprawa jest poważna. To najlepszy sposób prowokowania dzikich domysłów i odbierania człowiekowi dobrego imienia :/
Duchowość charyzmatyków jest zdecydowanie "nie moja", ale wolałabym, żeby powiedziano cokolwiek...
Teorie można mieć różne. Ale tak naprawdę nic nie wiemy. I nie udało mi się znaleźć niczego, co mogłoby jakkolwiek do odpowiedzi przybliżyć. I może lepiej nie dywagować...
Zauważyłem na głównym "fanpejdżu" GN informację, że na Białorusi też zakazano jego działalności (informacja przyszła od kurii chyba z Grodna). Więc dość gruba sprawa (i dość długo się ciągnie). Może od samego zakonu o. Manjackala albo po prostu od jego biskupa.
Najważniejsze, że teraz upewnieni zostaliśmy, że nuncjatura jeszcze istnieje, bo przez ostatnie pół roku można było odnieść wrażenie, że się znikła. Razem z nuncjuszem. Zatem, ulga - nuncjatura jest. Co z nuncjuszem, to się jeszcze okaże. Nie ironizuję, tak jest lepiej niż za poprzednika, który wczuwał się zanadto w rolę nad-prymasa i nad-przewodniczącego KEP. I oby to było trwałe.
Na pewno dobrze by było, gdyby w takich komunikatach było więcej informacji o powodach odebrania możliwości głoszenia Chrystusa. Np. "rozmawiano kilkakrotnie na temat błędnej interpretacji Pisma Świętego, a o. Manjackal nadal głosi błędy", lub: "dostrzezono błędy w nauczaniu o. Manjackala na temat dziedziczenia grzechów, ale Manjackal nie ustapił...". Takie informacje, jak ta robi wiele zamieszania, bo może się okazać, że nuncjusz lub jakiś biskup nie lubi charyzmatyków i rzucił "odium" na o. Manjackala. Wówczas o. Manjackal byłby ofiarą zwykłego hejtu. A to byłoby niebezpieczne dla odważnej ewangelizacji. Sami byśmy sobie podcinali korzenie. Wniosek: komunikat zostawia zbytni niepokój.
oczekujesz zbyt wiele. Najłatwiej komuś zamknąć usta - to szybsze i mniej kosztowne. Nie można uzasadniać, bo jeśli okaże się że uzasadnienie jest nieuzasadnione to dojdzie do kompromitacji. A biskup nie może się skompromitować, więc musi ci wystarczyć lapidarna notka, że pan i władca zamknął usta, dlaczego? bo może ...
Jest to zakaz do głoszenia na terenie diecezji warszawsko - praskiej, czy w ogóle zakaz do głoszenia? Więc co takiego niewygodnego jest w głoszeniu na terenie tej diecezji...a w innych diecezjach... też nie może głosić? Zakazuję tak źle sformułowanych komunikatów.
Jest jakieś wyjaśnienie, choć enigmatyczne. I reakcja o. Jamesa http://info.wiara.pl/doc/3812454.O-sprawie-o-Manjackala-To-nie-jest-czerwona-kartka-ale-zolta Z tekstu: "Nuncjatura zapewnia, że wątpliwości nie budzi sama treść i sposób nauczania o. Jamesa. Chodzi natomiast o osobę zakonnika, o "dyscyplinarne oskarżenia wobec niego"." Z kolei abp Hoser zaznaczył, że "wątpliwości co do o. Jamesa "nie dotyczą gruntu polskiego"."
Myślę, że charyzmatycy są bardzo zaangażowani a nasi księża są dość leniwi w głoszeniu Ewangelii i w wychodzeniu do ludu. Dlatego wg mnie to jest zazdrość. Poza tym Maniacal skrytykował organizację AA a to organizacja finansowana przez Sorosa więc może on się zdenerwował. Bo AA króluje po Kościołach i pierze mózgi ludziom.
Jest ta enigmatyczna informacja o wiadomościach z nuncjatury. Nawet kategorii problemu nie wymieniono, zaznaczono jedynie że sprawa jest poważna. To najlepszy sposób prowokowania dzikich domysłów i odbierania człowiekowi dobrego imienia :/
Duchowość charyzmatyków jest zdecydowanie "nie moja", ale wolałabym, żeby powiedziano cokolwiek...
Nie ironizuję, tak jest lepiej niż za poprzednika, który wczuwał się zanadto w rolę nad-prymasa i nad-przewodniczącego KEP. I oby to było trwałe.
http://info.wiara.pl/doc/3812454.O-sprawie-o-Manjackala-To-nie-jest-czerwona-kartka-ale-zolta
Z tekstu:
"Nuncjatura zapewnia, że wątpliwości nie budzi sama treść i sposób nauczania o. Jamesa. Chodzi natomiast o osobę zakonnika, o "dyscyplinarne oskarżenia wobec niego"."
Z kolei abp Hoser zaznaczył, że "wątpliwości co do o. Jamesa "nie dotyczą gruntu polskiego"."