to takie typowe dla PiSu.Naklamiemy naklamiemy naklamiemy byle do koryta.A co Szydlo gadala wczesniej o innych?Mowila,ze teraz bedzie inaczej i teraz bedzie dobra zmiana i rzad bedzie sluchal suwerena.Ano slucha.Ino nie wtedy.Ino w odpowiednim momencie.A ustawy lamiace Konstytucje przepycha kolanem w ciagu jednego dnia a wieczorem Duda podpisuje i dzialaja do tylu...a swoje podwyzki to pod stolem jak suweren spi w nocy...a jak suweren prosi to nie wtedy ino w odpowiednim momencie..A jak tam SBek Muszynski? Wolfgang?Kryze?Piotrowicz? Krasulski? Jasinski? Wolski?...ich te ustawy omijaja?
Chcesz likwidacji gimazja ponieważ sa one bardzo dobrze oceniane na świecie. To tak jak było z forsowaniem rządowego kandydata na szefa RE, wiesz jak to sie skończyło z realizacją partykularnych interesów PIS.
"Wielokrotnie powtarzałam i będę to powtarzać, że obywateli trzeba w ważnych sprawach pytać o zdanie" - czyli już wiemy, że dla PiS edukacja nie jest ważna
W sprawie reformy oświaty tak jak i wielu innych istotnych projektów zmian, obywatele byli pytani przez PiS na długo przed wyborami i PiS głośno i wyraźnie słyszał od obywateli "my chcemy aby były zmiany, aby do szkół szły 7-mio latki, aby zlikwidować gimnazja itd. I po wyborach PiS wciela w życie to co nam obiecali. A jeżeli ktoś chce "aby było tak jak było" to ma problem, bo tak nie będzie, możecie skamleć ile wlezie, dwoić się i troić po forach internetowych, pluć na PiS gdzie tylko się da ale już nie będzie tak jak było. Koniec waszego teoretycznego państwa.
Nikt PiS nie zabiera prawa do robienia rzeczy, które im się podobają. Wybrali wybory i niech działają. Natomiast jeśli podejmują kontrowersyjne działania to tylko ktoś źle życzący Polsce odbiera innym prawo do krytyki. Ale to Polacy w następnych wyborach ocenią sposób w jaki PiS przeprowadził tą reformę (i wiele innych rzeczy). I wybacz ale mój głos i moja ocena działań rządu jest tak samo ważna jak Twoja.
Po pierwsze podpisy zaczęto zbierać jak tylko pojawił się konkret ze strony Ministerstwa Edukacji, bo wcześniej były tylko zapowiedzi. Tak duża niechęć do reformy (tej reformy, a nie wogóle reformowania) wynika z braku wcześniejszej dyskusji. Na marginesie pamiętam wypowiedź J.Sasina, odnośnie referendów lokalnych w sprawie zmian administracyjnych, że jak tak można, przecież po co referendum, jak jeszcze nie ma ustawy. Kłamcy i tyle.
ale zebrano wiec pora decyzje suwerena uszanowac.Trudno jednak oczekiwac szacunku od ludzi,ktorzy gardza innymi wiec pewnie Szydlo znowu klmczucha sie okaze
Z takim zachowaniem kolejne wybory i ich nie ma. Generalnie bałagan. Rozpoczęłs się akcja wręczania wypowiedzeń nauczycielom. Kolejne kłamstwo, że będzie dla nich praca ...
dzieci nagle nie ubędzie. jak nie dla tych będzie praca, to będzie dla nowych. I dla systemu edukacji jako takiego to wcale nie będzie taka zła zmiana, w wielu szkołach trzeba trochę przewietrzyć.
Już to kiedyś uzasadniałem, ale powtórzę - dobrego nauczyciela nikt nie wyrzuci i wszyscy będą robili wszystko, żeby został. Kiepskiego nauczyciela zwolnią - i dobrze.
Mimo, że to sensowne wyjaśnienie - i tak będą atakować Premier, że "nie słucha głosu wyborców". Ale faktem jest, że teraz to już musztarda po obiedzie, trzeba się było zmobilizować wcześniej, jak się komuś projekt ustawy nie podobał.
Kiedy w 1999r. rząd AWS kierowany przez Buzka wprowadzał reformę systemu oświaty w Polsce zapewniano nas rodziców, o słuszności tej decyzji uzasadniając ją dobrem ucznia. Bardzo szybko okazało się, że to"dobro" to zło konieczne. Nasze dzieci z uwagi na miejsce powstania gimnazjum, po skończeniu 6 klasy SP zmuszono do zmiany środowiska szkolnego . W wieku 13 lat kończąc SP, muszą do dnia dzisiejszego dojeżdżać do oddalonych gimnazjów nawet kilkanaście km...Miejsce przyjazne uczniom jak zapewniało nas MEN nazywając tak gimnazjum niebawem okazało się wylęgarnią wszelakiej patologii. Arogancja, chamstwo i wulgaryzacja znikąd w gimnazjum się nie wzięły. To efekt 18 lat kształcenia i wychowywania w Polskiej szkole naszych dzieci wg standardów UE.Jako rodzice byliśmy bezradni . Nie mieliśmy żadnego wpływu na ogłupianie naszych dzieci, którym wpajano przysługujące im prawa z całkowitym pominięciem obowiązków i odpowiedzialności wynikających z prawa oświatowego, statutu szkoły i kodeksu ucznia. Uczenie bezkarności wg zasady" róbta co chceta" czyli hulaj duszo piekła nie ma, doprowadziło do degradacji nie tylko systemu wychowawczego szkoły ,ale również rodziny. Nasze dzieci demoralizowane przez relatywizację uniwersalnych wartości i patologiczny system kształcenia i wychowania w szkole niestety przesiąkają nim i przynoszą te gównoprawia do domu. Jeśli chodzi o propagandę AWSu dotyczącą podnoszenia standarów kształcenia i zdobywania wiedzy i umiejętności przez nasze dzieci w SP Gimnazjum ,LO i Uniwersytety okazały się pobożnym życzeniem reformatorów, których dzisiaj należy nazywać deformatorami. Dlaczego tak uważam ? ,bo widzę skutki np. nauczania dzieci na egzamin gimnazjalisty. Dzieci są uczone rozwiązywania testów. Edukacja w gimnazjum koncentruje się na wyniku a nie na wiedzy . Najważniejsze jest wyćwiczenie i wpojenie obowiązującego na egzaminie klucza. Opisuję to wszystko, aby przypomnieć tym którzy zapomnieli i tym którzy nie znają KRZYWD WYRZĄDZONYCH NASZYM DZIECIOM PRZEZ REFORMĘ OŚWIATY Z 1999r. ..KRZYWDY TE NIE TYLKO W GIMNAZJUM BYŁY I SĄ WYRZĄDZANE. ..przypomnieć należy O ZNISZCZENIU NAUCZANIA ZAWODOWEGO I TECHNICZNEGO. O ZANIŻANIU POZIOMU KSZTAŁCENIA W LO . O TYM JAK WIELKĄ KRZYWDĘ TA REFORMA WYRZĄDZIŁA KSZTAŁCENIU WYŻSZEMU MAGISTERSKIEMU WIDAĆ TO SZCZEGÓLNIE U OSÓB . ABSOLWENTÓW TZW. PRYWATNEJ WYŻSZEJ UCZELNI, KTÓRYCH REFORMA SYSTEMU OŚWIATY z 1999r namnożyła ze skutkiem pożal się Boże nie półinteligentów, ale ćwierć....ów
Wyrażając moją opinię pragnę zwrócić uwagę, że reformatorzy z 1999r., to obecni politycy PO, więc ich krytyka reformy PIS-u mnie nie dziwi.Dziwię się jedynie, że deklarując troskę o dobro ucznia nic nie robi dla jego dobra.
jednak takie decyzje sie konsultuje a nie na widzimisie robi,zeby tylko przeciwnikom dokopac.Akurat ta sprawa sie odwroci i to PiS kopa w cztery litery otrzyma bo balagan niewyobrazalny zrobia.A chcieli tylko nauczycieli wywalic i po lini partyjnej na nowo przyjmowac i o to w tym balaganie tylko chodzilo a nie o reforme.Tak samo jak zrobil to Macierewicz z wojskiem czyniac Polske bezbronna.
Taki bajzel jaki, był w czasie wprowadzenia reformy Systemu edukacji i szkolnictwa w Polsce 1999r. nie grozi nam na pewno. Dlaczego?, bo SP odzyska utracone dwie klasy VII i VIII, LO IVkl i Technika zawodoweV kl. Siejący postrach przeciwnicy reformy, to wrogowie i przeciwnicyPiS-u , którzy niestety udowadniają swoją ignorancją i irracjonalną nienawiścią , że mają w głębokim poważaniu uzdrowienie upośledzonego systemu kształcenia i edukacji w Polsce. A tym samym, dobro naszych dzieci, które nie umieją i nie chcą podejmować trudnych bo wymagających odpowiedzialności decyzji życiowych. Pokolenie indolentów skażonych inercją lemingów niestety jest tego dowodem .Lemingi znikąd się nie wzięły.
Albo oceniajacy nie byli.
Już to kiedyś uzasadniałem, ale powtórzę - dobrego nauczyciela nikt nie wyrzuci i wszyscy będą robili wszystko, żeby został. Kiepskiego nauczyciela zwolnią - i dobrze.