• nika
    17.06.2017 12:52
    Amen! Bardzo jesteście potrzebni, bardzo! Na górskich szlakach też, bo tam czasem łatwiej porozmawiać niż w kościele. Chociaż bardzo rozumiem potrzebę bycia incognito chociaż na urlopie, to wiem, że tak i się nie uda do końca. A co już dającego się odczuć braku księży, to nie tylko na opolszczyźnie. W mojej parafii (dużej) też z trzech wikarych (jak długo pamiętam) przed rokiem zrobiło się dwóch i wyraźnie daje się odczuć ten brak 1/4 stanu kapłańskiego. A ja mam takie marzenie: żeby w szkołach katechizowali świeccy lub siostry zakonne, a w parafiach nadzwyczajni szafarze Najśw. Sakramentu roznosili w niedziele Komunię św. do chorych, żeby prace inwestycyjne i w ogóle sprawy "okołofinansowe" i gospodarcze (w tym wystroje kościoła, procesji, przygotowanie imprez, pikników itp.) wykonywali świeccy, a wtedy ksiądz na parafii będzie miał czas na bycie kapłanem na całym etacie, czyli na to, ku czemu święcenia przyjął. Wtedy nie będzie spowiedzi 5 min. przed Mszą św. i braku czasu na rozmowę z potrzebującym albo na pomodlenie się z nim, ani braku czasu na własny brewiarz czy własną adorację Pana Jezusa, i nawet na zwykłą chwilę "odsapki", jaka potrzebna jest każdemu człowiekowi. I Kościół będzie kapłańsko-świecki, jak być powinien. Oj marzy mi się, marzy... A Księdzu Autorowi życzę, żeby go "potrzebność" nigdy nie opuściła. I dzięki Bogu za Księdza pogodę, optymizm i radość kapłaństwa. Modlimy się za wszystkich kapłanów każdego tygodnia na nocnej adoracji Najśw. Sakramentu. Bo dar to niezastąpiony...
  • wołający na puszczy
    17.06.2017 13:11
    " Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. 29 Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. 30 Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie". Proponuję księdzu inny urlop;urlop od swoich obowiązków.Powiedzmy na miesiąc. W tym czasie niech ksiądz przejmie obowiązki przeciętnego parafianina. Zapewniam ,że po takim urlopie olśnią księdza uroki swojej posługi na polskiej ziemi.Czemu na polskiej ziemi ?. Bo na niektórych misjach księżą mają rzeczywiście nielekko.
  • Toreador
    18.06.2017 12:47
    Tak jak lubię Księdza teksty... coś jednak ks. Horak pominął .
    Traktuje Autor { dobrego tekstu } sytuacje społeczną KTÓRA JEST PRZYCZYNĄ PROBLEMÓW....jako dopust Boży , proszę księdza...to nie jest tak .

    Ów niski przyrost naturalny Europejczyków to nie jest zjawisko które "spadło z nieba " to efekt takiej a nie innej polityki , a wiec jednak kościół czy chce czy nie chce jest zanurzony w polityce choćby nie wiem jak się zarzekał ,że tak nie jest .

    Jeśli tak to proszę spojrzeć na sprzężenie ekonomii i np. polityki medialnej .... taki a nie inny stan świadomości nie jest przypadkiem , co więcej , owe unikanie AKTYWNEJ postawy społecznej przez ojców kościoła w kontekście tekstu ks. Horaka jest ...postawą Jonasza. Zanik powołań jest tego prostą konsekwencją .Zanik powołań czy owe powołania zostały stłamszone ?patrz przypowieść o siewcy .

    Jeśli tak ,no mam nadzieję że nie przestraszę , jeśli tak to nauka społeczna kościoła jest nie mniej ważna niż liturgia , wiem , wiem to mocne , ale takie są wymogi prawidłowego myślenia .
    Inaczej będziemy przypominać kogoś kto ściera wilgoć z podłogi a nie widzi dziury w cieknącym stropie.

    Jeszcze raz , owa "wilgoć "nie spadła z nieba , to dzieło ludzi walczących z kościołem [ moim zdaniem bardzo skutecznie ]a teraz clou wypowiedzi :

    CO MOŻEMY PRZECIWSTAWIĆ ? jaki atut ,komentarze ? to trochę mało , nawet jeśli biorą w nich udział tak błyskotliwe umysły jak Ksiądz .
  • JAWA25
    18.06.2017 20:21
    "„Po Bożym Ciele ksiądz niepotrzebny w kościele” – powiada stare porzekadło." pierwszy raz coś takiego słyszę, reszta artykuł€ też dziwaczna
  • Bezimienny
    19.06.2017 16:00
    Bezimienny
    Może trochę na marginesie, ale... Im jestem starszy, tym bardziej doskwiera mi to ciągłe przyzwyczajanie się do kolejnych duszpasterzy w mojej parafii. Wydaje mi się, że znacznie lepiej by było, gdyby księża wikarzy w parafii bywali dłużej, niż 3 lata (w mojej diecezji tak jest)... Proboszczowie... No, zazwyczaj są dłużej. Przynajmniej tyle.

    Zdaję sobie sprawę, że większość i wiernych i samych księży uważa to za normę i nie wyobraża sobie, że mogłoby być inaczej. Ba, dorobi do tego piękną ideologię. Że to motywuje do pracy, pozwala poznać różne środowiska, pozwala księży dyscyplinować.... No tak, z perspektywy biskupa to może i dobre narzędzie. Obawiam się jednak, ze dla wiernych - zabójcze.

    Słyszałem wiele razy argument, że jeśli jakieś dzieło zbudowane jest na Bogu, to przetrwa taką zmianę, a jeśli nie, to nie warto, żeby dalej istniało. I coraz bardziej wkurza mnie takie gadanie. Przecież wiara rodzi się i powinna być pielęgnowana we wspólnocie! A co to za wspólnota, jakie to więzi, jeśli wszystko jest na trzy lata. W pierwszym roku wikary poznaje ludzi, w drugim coś robi, w trzecim myśli o odejściu... I tak do duszpasterstwo wygląda....

    To "trzyletnie" duszpasterstwo to ciągłe wyrywanie i przesadzanie delikatnych sadzonek, jakimi są ludzka wiara budowana we wspólnocie, kierowanej przez konkretnego duszpasterza. Tak, ciągłe wyrywanie. A gdzie czas na to, żeby pod opieką tego jednego duszpasterza wiara nie tylko wykiełkowała, ale trochę urosła, okrzepła i wydała owoce? Do kapłaństwa przygotowują się klerycy przez 6-7 lat, a do dojrzałej wiary - od preewangelizacji, przez ewangelizację, jakąś formację itd ma wystarczyć trzy? Dlaczego dobre pomysły jednego wikarego musza koniecznie być zaprzepaszczane przez kolejnego, który, choć może i całkiem fajnym przecież jednak w buty poprzednika wejść nie potrafi?

    Moim zdaniem to wszystko skutek feudalnego patrzenia na społeczeństwo. Z perspektywy stanowej. Jest sobie stan kapłański, który jest od kierowania i duszpasterzowania. Kasta fachowców, którzy są ponad owczarnią. Tak, z tej owczarni zostali wzięci. Ale dawno, wiele lat wcześniej. I do owczarni już nie wracają inaczej, jak przywódcy. Zawsze są ponad, zawsze są mądrzejsi. Nawet kiedy ksiądz ma 26 lat i pstro w głowie, a świecki lat 58 i wielkie doświadczenie życiowe. Nie idą razem ze swoją wspólnotą....

    No to się pożaliłem... Nic więcej zrobić nie mogę....


Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
14°C Czwartek
dzień
14°C Czwartek
wieczór
12°C Piątek
noc
9°C Piątek
rano
wiecej »