Bardzo dobrze, że wyraziła skruchę z powodu karykatury Mahometa. Tylko, że niestety kraje chrześcijańskie nie wyrażają skruchy gdy chodzi o świętokradcze wykorzystywanie wizerunków Chrystusa, czy Maryi. Ot chociażby dzisiejszy przykład: australijski artysta maluje portret Osamy bin Ladena i przedstawia go jako Chrystusa. Albo zamieszczone na jednej ze stron internetowych (obecnie nie pamiętam której) zdjęcie kobiety lekkich obyczajów przebranej za zakonnicę, która wkłada sobie Krzyż między nogi. W mediach natomiast o tym się nie mówi, ale mówi się (i to nie kryjąc oburzenia) o karykaturach Mahometa. Brak słów na to, co się dzieje.