Papież, który doprowadził do sprotestantyzowania katolickiej Mszy świętej ma zostać świętym??, Polecam książki: Michael Davies: "Nowa Msza Papieża Pawła" i np. ks.Luigi Villa "Paweł VI błogosławiony"?
To zaczyna być już śmieszne - z każdego papieża zrobicie świętego i będziecie donosić o cudach ozdrowień za jego pośrednictwem? Mało to nawiedzonych na świecie? Nawiedzeni fabrykują wam świętych Papieży o tak twierdzą? rany. Chrystus nic nie mówił o świętych. Jest 21 wiek zresztą!!! każda rozhisteryzpowana kobiecina będzie oznajmiać światu że została uzdrowiona? Dni w kalendzarzu zabraknie na czczeenie takiej ilości świętych.
O świętości nie decyduje jakiś hierarcha ani nawet Kościół a sam Pan Bóg. To on kieruje na kogoś swoją łaskę i dokonuje cudu, abyśmy my na ziemi uwierzyli w świętość danego kandydata. Ponadto Duch Święty jest w tych, którzy weryfikują jego świętość.
To co rybomar napisał to sedno. A żeby tę świętość ponad wszelką wątpliwość ogłosić o cudzie uzdrowienia całkowitym, niczym innym nie wytłumaczalnym, nie mającym nawrotów musi poświadczyć niewierzący lekarz... więc to nie kwestia "rozhisteryzowanych kobiecin" jak to pięknie napisałeś...
A! i do tego jest potrzebna pełna dokumentacja medyczna. Jeżeli dany przypadek uzdrowienia nie ma pełnej dokumentacji medycznej to nie może być brany pod uwagę w procesie beatyfikacyjnym lub kanonizacyjnym.
Np. w 17 wieku nie znao wielu zjawisk medycznych i biologicznych oraz fizycznych. Ani wielu chorób a tym bardziej lekow na nie. Rozumiem że jak nieznana chorobaw ówczesnych czasach miała czasowa remisję w mechanizmie jej przebiegu - znany obecnie mechanizm biologiczny - to na tej podstawie : niezrozumienia poprzez brak rozwoju nauki - można stwierdzić cud..... fascynujące brednie. To że coś jest jeszcze nie wytłumaczalne przez obecny stan nauki nie oznacza z automatu że jest cudem. Ludzie kochali, kochaja i kochać będą ZABOBONY.
Na całe szczęście nie spotkałem jeszcze człowieka, który nie wierzy w cuda. Fakt, wielu inaczej je nazywa, często mówiąc o cudach - przypadek czy nieprawdopodobny zbieg okoliczności.
Do TomaszaL, ale bzdury piszesz. Cuda jako zbiegi okoliczności. Pewnie nauka to tez zbiegi okoliczności i cuda za jednym zamachem. Sofistyka o niczym jak zwykle.
@Gość pisze "To że coś jest jeszcze nie wytłumaczalne przez obecny stan nauki nie oznacza z automatu że jest cudem" To na jakiej podstawie można stwierdzić że coś jest cudem jeśli nie na podstawie obecnego stanu nauki??? To chyba dobrze że świętość w KK ma być poparta cudem, który jest weryfikowany przez "obecny stan nauki"... chyba że z założenia odrzucamy istnienie cudów bo wierzymy w nieistnienie Boga - wtedy to faktycznie nie ma co udowadniać - bo już przecież wszystko wiemy... ale wtedy chyba też mało nas to obchodzi czy ktoś kogoś ogłosi świętym czy nie... nie?
Fascynujące. Jak piszecie o aborcji to cały czas jest poruszany przez forumowiczów tzw. błąd lekarski w danym przypadku. Jak sprawa dotyczy takiej samej diagnostyki ale ktoś twierdzi, że się pomodlił do kogoś (w dodatku człowieka a nie Boga! - bo wielu się o zgrozo modli do świętych a nie o ich wstawiennictwo) i rodzi się zdrowe dziecko to już jest cud a nie pomyłka lekarska...
"Pewnie nauka to tez zbiegi okoliczności " - jakby co to dużo odkryć naukowych powstało przypadkiem.
To na jakiej podstawie można stwierdzić że coś jest cudem jeśli nie na podstawie obecnego stanu nauki??? To chyba dobrze że świętość w KK ma być poparta cudem, który jest weryfikowany przez "obecny stan nauki"... chyba że z założenia odrzucamy istnienie cudów bo wierzymy w nieistnienie Boga - wtedy to faktycznie nie ma co udowadniać - bo już przecież wszystko wiemy... ale wtedy chyba też mało nas to obchodzi czy ktoś kogoś ogłosi świętym czy nie... nie?
a jest tak: ludzie wierzyli, wierzą i wierzyć będą w BOGA. A niektórzy wierzą w nieistnienie Boga.
... ja wierzę w Boga