Nie sadzisz, ze Ty i Twoi synowie jako faceci powinni miec jakies pojecie przynajmniej o obronie siebie i swoich bliskich? Posiadac umiejetnosc poslugiwania sie bronia? "Kulkę w łeb" szybko wpakuje wam jakikolwiek wrog w sytuacji zagrozenie i wojny, jesli nie bedziecie umieli sie bronic. Wszystkim zniewiescialym facetom baaardzo przydaloby sie przeczolganie ich w wojsku.
Nie sądzę, by miarą męskości była umiejętność posługiwania się bronią. Nawet pacyfizm nie musi równać się zniewieścieniu. Czasem trzeba odwagi, wielkiej odwagi, by powiedzieć NIE broni, walce, zabijaniu.
Zgoda, ale kazdy facet musi umiec jej uzywac w razie potrzeby, bo pacyfizm nie jest niestety antidotum na wszystko, trzeba byc realista i liczyc sie z zagrozeniami, jakie niesie wspolczesny swiat. Niestety, sytuacja wojny najczesciej wymaga wlasnie drastycznych srodkow obrony z uzyciem broni. Jestem kobieta, ale rowniez chcialabym umiec sie nia poslugiwac. Tak na wszelki wypadek, gdyby nagle faceci stali sie nagminnie pacyfistami ;-)
A moj zyska, choc mam 2 synow. Faceci musza umiec sie bronic i walczyc. Sadze, ze wojskowa dyscyplina na pewno im nie zaszkodzi. Zbyt duzo mamy maminsynkow, ciamajd i lalusiow; trzeba pogonic to dziadostwo do woja.
Matko, Angela dawaj tych muslimow. A wcześniej wywieź mniejszość lalusiow do... wolnego niezależnego miasta Wrocław. Wymień Berlin na Wrocław ugodowo z Kaczorkiem.
@Gosc z godz. 20:42: Jeżeli obywatel zachoruje, to Państwo nie wciela go do jakiegoś przymusowego korpusu paramedycznego, żeby się nauczył, jak ma się sam wyleczyć, tylko - jeżeli jest objęty powszechnym ubezpieczeniem zdrowotnym - zapewnia mu możliwość leczenia finansowanego ze środków publicznych. Dokładnie tak samo powinno być ze służbą wojskową - właśnie po to płacę podatki, i to niemałe, żeby Państwo zorganizowało armię, która obroni mnie w razie potrzeby. Innymi słowy, kupuję od Państwa pewną usługę, po to, żeby samemu sobie nie zaprzątać tym głowy. A Ty, choć masz dwóch synów, marnym musisz być ojcem, skoro jedynie w wojsku widzisz szansę na nauczenie ich dyscypliny...
"Po to płacę podatki, i to niemałe, żeby Państwo zorganizowało armię, która obroni mnie w razie potrzeby" Obys sie nie zawiodl, gdy trzeba sie bedzie umiec bronic! Sadzisz, ze zolnierze panstwowej armii w sytuacji wojny zdaza wszedzie na czas i beda zawsze blisko do Twojej dyspozycji? Wiesz juz na pewno z jakiego rodzaju wrogiem przyjdzie Ci sie zmierzyc? Jakie beda jego metody walki? Umiesz liczyc, to licz przede wszystkim na siebie, mimo placenia podatkow! Absolutnie nie twierdze, ze wojsko jest jedyna szkola dyscypliny, ale na pewno jedna z bardzo waznych i potrzebnych zwlaszcza w czasach, gdy w jej uczeniu tak czesto zawodzi rodzina (czesty brak meskich ojcow) i inne instytucje, ktorych celem jest wychowanie mlodych mezczyzn do odpowiedzialnosci oraz szeroko pojetej walki i obrony. Notabene jestem akurat matka, ale mam u boku wspanialego meza i ojca naszych synow.
Jestem kobieta, ale rowniez chcialabym umiec sie nia poslugiwac. Tak na wszelki wypadek, gdyby nagle faceci stali sie nagminnie pacyfistami ;-)
Obys sie nie zawiodl, gdy trzeba sie bedzie umiec bronic! Sadzisz, ze zolnierze panstwowej armii w sytuacji wojny zdaza wszedzie na czas i beda zawsze blisko do Twojej dyspozycji? Wiesz juz na pewno z jakiego rodzaju wrogiem przyjdzie Ci sie zmierzyc? Jakie beda jego metody walki? Umiesz liczyc, to licz przede wszystkim na siebie, mimo placenia podatkow!
Absolutnie nie twierdze, ze wojsko jest jedyna szkola dyscypliny, ale na pewno jedna z bardzo waznych i potrzebnych zwlaszcza w czasach, gdy w jej uczeniu tak czesto zawodzi rodzina (czesty brak meskich ojcow) i inne instytucje, ktorych celem jest wychowanie mlodych mezczyzn do odpowiedzialnosci oraz szeroko pojetej walki i obrony.
Notabene jestem akurat matka, ale mam u boku wspanialego meza i ojca naszych synow.