Niestety ustrój demokratyczny przewiduje prawo do obecności i zabierania głosu, w tym poprzez komentarze internetowe osobom, którym brakuje przysłowiowej siódmej klepki. Dziwię się, że na portalu gość.pl pojawiają się osoby, które zwyczajnie kłamią. Komentowana przeze mnie wypowiedź to zwyczajne oszczerstwo. Mam okazję obserwować od wielu wyborów w Polsce ich przebieg i rzeczywiście można było mieć względem nich szereg zastrzeżeń. Przypomnę choćby wynik wyborów samorządowych z 2014 r. do sejmików wojewódzkich, gdzie PSL miało nieproporcjonalnie dobry wynik stosunku do realnego poparcia społecznego. W wielu miejscach Polski co najmniej pięciokrotnie zawyżone "wyborcze" niż realne. Media o tym szeroko się rozpisywały. Ruch kontroli wyborów opisywał wtedy rozmaite patologie i nadużycia, które wówczas miały miejsce. Ówczesne władze rzeczy bagatelizowały sprawę, wręcz sprawę wyśmiewały. Tylko masowe zaangażowanie się społeczne mężów zaufania, a także członków komisji pozwoliły na zmniejszenie skali wyborczego fałszerstwa. Jeśli ktoś ma interes w tym by fałszować wybory to przede wszystkim ci, którzy chcą zrobić wynik nie mając społecznego poparcia. Prawo i sprawiedliwość akurat społeczne poparcie ma, więc nie musi się uciekać do metod, które były stosowane choćby w czasach rządów PO i PSL. A jeśli ktokolwiek ma jakieś wątpliwości to droga jest otwarta. Wystarczy zgłaszać się do komisji wyborczych i na mężów zaufania. Ta droga jest także otwarta dla autora komentowanego przeze mnie posta. Zamiast bezpodstawnie oskarżać liczę, że autor ruszy swoje cztery litery i będzie w lokalu komisji wyborczej zgodnie z Ordynacja Wyborcza od momentu pojawienia się członków komisji wyborczej aż do jego zamknięcia i przeliczenia głosów włącznie. Polakom, którzy którym zależało na zwycięstwie wyborczym PiS i dzięki temu, że wybory przypilnowali skala fałszerstw w 2015 r. była z pewnością dużo mniejsza niż wcześniej. Ale to dlatego właśnie dlatego w 2015 r. PiS odniósł podwójne zwycięstwo! Nikt nie broni zgłoszenia się do komisji wyborczych, chociaż jest to zajęcie uciążliwe. Łatwiej jest oskarżać pisząc komentarze w Internecie, niż samemu pójść do komisji wyborczej charakterze męża zaufania. W kolejnych wyborach też będziemy pilnować wyborow tak by macherzy od podkręcania wyników wyborczych nie mogli "robić" i "poprawiać" wyników. Prawu i Sprawiedliwości do wygrania kolejnych wyborów wystarczy, że wybory nie będą sfałszowane. Faktycznie, PiS musi się obawiać fałszerstw wyborczych na swoją niekorzyść! Ale na to nie pozwolimy. Uczciwego przebiegu wyborów dopilnujemy, a komentator oszczerca może się do kontroli wyboru też dołączyć. Droga wolna.