We Wrocławiu na czele pochodu stanęli Piotr Rybak, skazany na elektroniczny dozór za spalenie kukły Żyda oraz były ksiądz Jacek Międlar, który był oskarżony o nawoływanie do nienawiści do Żydów i Ukraińców. Na wysokości ul. Świdnickiej chuligani zaczęli rzucać racami i petardami w grupę kontrmanifestantów, którzy trzymali transparent z napisem "Tu są granice przyzwoitości"
W warszawie Policja doprowadziła do komendy 45 osób, które protestowały przeciwko marszowi narodowców. Do incydentu z udziałem Obywateli RP doszło po południu przy Smolnej. Zatrzymani skarżyli się na działania funkcjonariuszy. Był transparent na temat hańby, jaką jest maszerowanie ONR-u, czy też środowisk faszyzujących przez Warszawę i chwilę później pojawiły się zastępy policjantów i zatrzymania osób.
To zaczyna być straszne i przypomina lata 30te. Pod hasłem Chcemy Boga skopano i opluto kobiety, wykrzykiwano nazistowskie hasła, pełne nienawiści i wulgarzymów. Marni politycy, doprowadzą do tego, że przyjdą po nich ludzie, którzy pogrzebią wszystko. To jak wyglądają tak chwaleni przez ministra patrioci widać na tym filmie: http://wyborcza.pl/10,82983,22634208,szarpanina-wyzwiska-i-kopniaki-kobiety-zaatakowane-podczas.html . Kopią kobiety w wieku mojej mamy...