Zaproszenie skierowane jest tylko do tej polskiej młodzieży, która ma bogatych rodziców... Przecież trzeba tam dojechać, coś jeść, gdzieś się zakwaterować... bo na plebanię nie zapraszają przecież... Wydaje się, że mają otwarte serce, zapraszają wszystkich - guzik, zapraszają tylko zamożnych. Całe szczęście, modlić się można wszędzie! Takie zaproszenia można kierować tylko do dorosłych, którzy sami na siebie zarabiają - nie do młodych, którym tylko robudza się tym wyobraźnię. A rodziców nie stać...
To się nazywa myślenie pozytywne! :-). Żeby dolecieć do Włoch - tam i z powrotem - wystarczy czasem... 78 zł lub nawet mniej! (vide połączenia tanich linii lotniczych, np. wizzair). Jeśli zaproszą, to pewnie i ugoszczą u rodzin. Dziś takie podróże to już na pewno nie są okazje tylko dla wybranych i bogatych.
Najpierw się zastanówcie ile wydajecie (trwonicie) na różne inne niepotrzebne rzeczy, a potem biadolcie, że "nie stać" was na podróż. Pora odwrócić te proporcje.
Dla chcącego nic trudnego. ALE trzeba być dorosłym, a zaproszona jest młodzież, i o to sie rozchodzi. Jeśli rodzic nie jest bogaty, to trudno oczekiwać, że będzie dłużej tyrał na kasie albo odmawiał sobie każdej przyjemności, a ciułał na adorację Pana Jezusa we Włoszech. Uważam, że to nie jest prawdziwa modlitwa, tylko rozrywka dla elit. Modlić się można po cichu w swojej parafii!