• M.
    28.12.2017 16:53
    Ludzi związanych z komunizmem w Polsce już dawno powinno się odsunąć od sprawowania stanowisk publicznych, a nawet pozbawić ich prawa do wykonywania takowych zawodów. O emeryturach i innych przywilejach nie wspominając.
    • velario
      28.12.2017 22:38
      Jesteś nieprawomyślny/nieprawomyślna. To nie po linii PiS. Znasz casus towarzysza prokuratora Piotrowicza?
      • Gosc
        29.12.2017 10:28
        M. jest prawomyślny bo to Partia decyduje (każdorazowo) kto jest komunistą czy innym 'wrogiem ludu'. Entuzjazmu nie należy gasić brzydkimi faktami.
      • gosc
        29.12.2017 22:39
        Piotrowicz jest ok, znam człowieka
    • mrvn
      29.12.2017 08:29
      Rozumiem, że chodzi także o ludzi, którzy w czasach komunizmu korzystali z jego benefitów, bo na przykład występowali w komunistycznych filmach?
      • M.
        29.12.2017 18:22
        "mrvn"Chodzi oczywiście o wszystkich którzy działali na rzecz utrzymania systemu. A dlaczego powinno się tą ustawę przepchnąć już dzień po "obaleniu komunizmu"?. Ano dlatego że dziś mamy taką "zabawną" sytuację w której młody Polak może dojść do słusznego wniosku, że lepiej nie angażować się w walkę o wolną Polskę, bo nie będę mieć lat pracy ze względu na odsiadywanie wyroków za udział w strajkach czy drukowanie plakatów(w takiej sytuacji są tysiące internowanych z lat komunizmu), mają po 1200 zł emerytury, kiedy 1100 zł kosztuje wynajem mieszkania, albo jeszcze bardziej się opłaca walczyć o utrzymanie systemu. Wtedy ludzi rząd potrzebuje,nagradza benefitami,można szybko awansować, i mieć najwyższą emeryturę w kraju. Rząd powinien pokazywać jasno że nie opłaca się działać na rzecz totalitaryzmów, po ich obaleniu ci ludzie nie powinni od państwa dostawać nic. Powinni teraz iść do pracy, Caritasu i MOPSu by przeżyć. Ludzie internowani powinni mieć ich emerytury. Można im ewentualnie policzyć lata pracy po 1989 roku, i na tej podstawie wyliczyć emerytury. To jest dla mnie rzecz oczywista.
  • MarianNowak
    28.12.2017 17:38
    Waszczykowski nie powiedział istotnej rzeczy, a mianowicie, iż obniżony został standard językowy - obecnie polski dyplomata (ambasador również) wystarczy, że zna jeden język obcy. Dotychczas należało znać dwa języki obce ale brak odopwiednich kadr w PIS zredukował wymagania urzędnicze w MSZ kosztem gorszej jakości zatrudnionych dyplomatów.
    • Gosc
      28.12.2017 22:07
      O jakosci dyplomaty nie stanowi jego znajomosc jezykow obcych, to chyba oczywiste.
      Co z tego, ze ktos zna ich nawet kilka, podczas gdy w zadnym z nich nie ma nic waznego do powiedzenia i w zadnym z nich nie potrafi bronic polskich interesow na swiecie?
      Oczywiscie idealnie byloby gdyby polscy dyplomaci byli ludzmi godnie reprezentujacymi Polske na swiecie i rownoczesnie doskonale znali jezyki obce.
      • mrvn
        29.12.2017 08:32
        Naturalnie, dyplomata, reprezentant Polski na świecie, nie musi się komunikowac płynnie w języku kraju, w którym nas reprezentuje. W zasadzie wystarczy, że mówi stanowczo i po polsku to, co mu Partia każe.
        W tym kontekście pewnym paradoksem jest to, że nawet w czasach komunizmu wierność Partii nie była jedynym kryterium kwalifikacji do pracy na eksponowanych stanowiskach w służbie zagranicznej, wymagano też kompetencji...
  • Janusz
    28.12.2017 23:28
    Czyli NIE ZMIENIONO 40% !!!!! Prez.Trump wymienil WSZYSTKICH, ktorych zamierzal w ciagu 1 tygodnia w minionym styczniu. Moj Boze......
  • gosc
    28.12.2017 23:52
    A gdzie informacja o tym że Gowin i Morawiecki szykują już korytarze dla tzw uchodzcow?
  • Wspólny głos. ...
    29.12.2017 00:16
    Sz.P. Waszczykowski. Po 2.latach pana rządów nie powinien prawie nikt z lewacki ej i libertynskich ekip teraz pracować i reprezentować katolicka Polskę. A nikt mi nie powie ze brak do kierowania i nawet pracowania na funkcji kierowcy, pana placówkach. To skandal i główny powód, że mówi się iż będzie pan musiał się przenieśćna inne stanowisko. Najprawdopodobniej na ambasadora przy ONZ.
  • gosc
    29.12.2017 08:46
    Waszczykowski i Gowin powinni stracić stanowiska ministrow.Gowina nie ruszą bo to kumpel z PO i Dudy. MON powonien zostać w rękach Macierewicza- solidna firma.
  • krut00
    29.12.2017 17:35
    Wartości ministra spraw zagranicznych nie określa się przy pomocy wskaźników zatrudnienia czy też ilości chętnych do pracy w MSZ. Istotne są dokonania, i na tym polu utrzymuje się niestety haniebna ciągłość wypracowana przez poprzedników. Szczególnym cierniem jest tu obmierzłe wasalstwo wobec Waszyngtonu i ukrywanie prawdy przed narodem Polskim, któremu antypolskie lobby przyprawia gębę faszystowskiego bandyty - ku uciesze Niemiec i... Izraela. MSZ Waszczykowskiego nie zrobił nic żeby tę sytuację wyprostować, zaś opowiadanie bredni o wymianie personelu to jedynie gra na zwłokę. Panu ministrowi już dziękujemy.
    • Fryderyk
      29.12.2017 20:11
      Wasalstwo wobec Waszyngtonu powoduje, że Polska jest jeszcze Polską.
    • gosc
      29.12.2017 22:48
      Wasalstwo wobec USA? Trzeba mieć choć 1 silnego sojusznika żeby byc bezpiecznym pośród sąsiadów, ktorzy kopią po kostkach a średnio co 50 lat robią nam ludobójstwo.
      • gość
        30.12.2017 20:14
        Ludobójstwo to raz dwa ograbianie syst. bankowego, mało się mówi, że napad Hitlera wynikał nie z tego, że tak bardzo nienawidził Polaków, a z tego, że chciał skonfiskować środki w polskich bankach, po zajęciu Polski Niemcy zarekwirowały depozyty bankowe i depozyty złota przez Bank Rzeszy, następnie zrobiono wymianę waluty w GG więc ludność straciła oszczędności, przed II wojną same depozyty osób prywatnych w kasach oszczędnościowych wynosiły tyle co oszczędności ludności we Włoszech, w/g różnych wyliczeń 2 mld przedwojennych złotych, hitlerowcy potrzebowali gotówki, bo u nich się kończyła nie było czym finansować przemysłu zbrojeniowego, Po II wojnie światowej powstała Komisja Trójstronna ds. Restytucji Złota Monetarnego. Tworzyły ją trzy mocarstwa: Wielka Brytania, USA i Francja. Zajęła się ona kwestią złota zagrabionego przez hitlerowców m.in. Polsce. Podczas pierwszej konferencji w Paryżu w 1947 r. Komisja opublikowała materiały, z których wynikało, że II RP była właścicielem 75 ton złota o wartości ok. 133 mln przedwojennych niemieckich marek. Dziś byłoby to kilkadziesiąt miliardów złotych i to bez odsetek! Pół wieku później w Londynie zorganizowano konferencję niejako podsumowującą działalność Komisji Trójstronnej. Tym razem w przedstawionych dokumentach złota polskiego już nie było. Po stronie Banku Rzeszy pojawiła się za to pozycja „sekretne rezerwy”. Warto wiedzieć, że zaniedbania co do stanu ubiegania się o zwrot z '47 r. a finału 50 lat potem wynikły z indolencji władz PRL w razie nakazu zwrotu obciążeni byli by również towarzysze z NRD, więc na ich prośbę zaniechano starań. Ważna informacja dla ewentualnych chwalców PRL i ich pociotków do dzisiaj bardziej dbających o portfele sąsiadów zza Odry.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
9°C Piątek
noc
6°C Piątek
rano
13°C Piątek
dzień
14°C Piątek
wieczór
wiecej »