Na Zachodzie mówi się że "polskość to nienormalność". Miejscowi ludzie często nie uważają się ani za Polaków ani za Nienców. No i są jeszcze przyjezdni z akcji Wisła. Migranci ze wsi do wielkich miast zainteresowani karierą i dobrobytem, a nie korzeniami od których się odcięli. Polska jeszcze długo nie będzie się kojarzyła z dostatkiem i wygodnym życiem. Stąd tęskne spojrzenia za zachodnie gruszki na wierzbie, a trawa tam, gdzie nie ma Polski, wydaje się bardziej zielona. W AmberGold mieli dawać fajne procenty... Wystarczyło by zapomnieć o masakrze z 1970. Ludzie (?) tacy są.
Hasło "polskość to nienormalność" zrobiło ogromną karierę, ale warto zwrócić uwagę, że w tekście D. Tuska z 1987 roku słowa te oznaczały coś zupełnie innego - sprzeciw wobec stereotypowego obrazu polskości utrwalonego w prozie Sienkiewicza, szalono-husarskiego. Jak czytam tekst Tuska, to mam wrażenie, że nie chodzi w nim o odrzucenie "polskości" jako takiej, tylko o postulat pomyślenia polskości nowej, odmiennej od "polskości szalonej" odziedziczonej po romantyzmie i Trylogii.
Premie? To raczej dodatek za nadgodziny, oraz uciążliwe i szkodliwe warunki pracy. Stwarzane przez Totalną Opozycję. Bez niej nie byłyby potrzebne, a efekty byłyby pewnie jeszcze lepsze. Słabo się jedzie z kijem w szprychach, ale i tak dali radę.
Prawdziwi Ślązacy nie boją się PiSu, bo to są prawdziwi Polscy Patrioci a "zakamuflowaną opcją niemiecką?" jest RAś. Jeżeli chcecie powrotu do 67, minus 500, minus zapowiadane 300 na początek roku szkolnego, podwyżek emerytur o 5zł, itd. to głosujcie na PO a obudzicie się z ręką w nocniku. Szkoda, że wraz z korzystaniem z benefitów jakie dało PiS biorcy nie wyłaczyli sączącego jad tvn24 tylko bierze i judzi.
Jestem rdzennym Ślązakiem od dziada-pradziada i w pełni się zgadzam z wypowiedzią J. Kaczyńskiego dot. "zakamuflowaną opcję niemiecką". Oczywiście większość ludzi, którzy przywołują ten cytat, nie jarzy, że został on użyty przez Kaczyńskiego podczas jednego z wywiadów, bodajże przed wyborami parlamentarnymi 2011 i odnosił się tylko i wyłącznie do skrajnego separatystycznego i lewicowego ugrupowania, którym jest Ruch Autonomii Śląska Jerzego Gorzelika. Oczywiście lud jak to lud, daje się nabrać na tanią propagandę i u uwierzył, że Kaczyński nie lubi Ślązaków. Ja nie pragnę Śląska niemieckiego, ale polskiego. A to prędzej jest w stanie zagwarantować PiS niż PO.
No to mosz cytat z piyrszy wypowiedzi Kaczyńskiego kiero potym zmiynioł jak teroz ło pazurkach Szydło - ".....Śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu ZAKAMUFLOWANEJ OPCJI NIEMIECKIEJ......" Pod wpływem krytyki PIS i Kaczyński później zmieniali treść wypowiedzi wmawiając że chodziło o RAŚ. Widzisz ERNEST jo mom szkoły pokończone, rozumia co czytom i mom posegregowane co ważniejsze godki ło Ślonzokach za komuny, za TUSKA i teroz za nacjonalistow Kaczyńskiego i tysz mom łod 1824r . ŚLONSKIE drzewo udokumentowane. A mioł żech tysz powstańcow we familii - m.in. oupa - i niy szczyca sie tym bo sprowadziyli jyno tako us.no polityka PIS co nos obrażo i poniżo. Ciekawe jaka Twoja GODNOŚĆ skoro poniżanie Kaczyńskiego za coś normalnego odbiyrosz.
A Ty mosz cytat z TVN-u...wyrwany, powtarzam, z szerszego kontekstu. Ślonsk mo korzenie piastowskie, mimo 600-letniej jego nieobecności w strukturach polskiej państwowości, przetrwała polskość Ślonska dzięki takim krzewicielom jak Lompa, Miarka, Szramek. W Powstaniach Ślonskich polskie Ślonzoki walczyli razem z WP, żeby ziemie pra-piastowskie wrócili do państwa polskiego. A tu nagle się pojawio narracjo, że to nie były żodne powstania, ino ślonsko wojna domowo, pojawiajom się brednie o narodzie i jenzyku ślonskim, wtore som nasycane bardziej politikom niż naukom. I temu się Kaczyński jedynie sprzeciwio: – Śląskość i kaszubskość PiS całkowicie akceptuje i ceni, ale twierdzenie, że istnieje naród śląski, my rzeczywiście traktujemy za zakamuflowaną opcję niemiecką – powiedział. Chyba że za nic mosz wysiłki naszych ślonskich przodków i tolerujesz akcje jak te Ruchu Autonomii Śląska, który prowadził kampanię i namawioł, by podczas spisu powszechnego deklarować narodowość ślonsko. To, że nos gorole od dawien dawna dojom, nie tłumaczmy ich niechęciom do nos ino bijmy się w pierś za naszom własnom tzw. dupowatość. A à propos godności i tożsamości: U nos się nie godo "oupa" ino "starzyk /starosek".
do ERNESTA - KOLEGO NIE ZMYŚLAJ. W 2013r. Kaczyński będąc w Rybniku przed wyborami uzupełniającymi mówił "że między PiS i Ruchem Autonomii Śląska nie ma wrogości." Więc dlaczego przytaczasz słowa że to powyżej tyczy się RAŚ? Te dowody przemówienia Kaczyńskiego znajdziesz w archiwum w internecie. Zechciej poszukać, ja teraz to czytałem a data to 18 kwietnia 2013r. gdy promował B.Piecha. Fakty @ERNEST, Fakty a nie pomówienia.
Hej ERNEST. Ja jestem Ślązakiem... w pierwszym pokoleniu :) To taki żart, oczywiście, nigdy się nie ośmielę tak siebie nazwać, za bardzo szanuję Ślązaków takich jak Ty. Nawet nie będę próbował naśladować Waszej pięknej gwary, choć ją rozumiem - z podwórka. Tam trochę tutejszych ludzi poznałem. Jestem właściwie Gorolem, w tym szerszym pojęciu, bo nie bezpośrednio zza Brynicy. Na podwórku, ani później, nic złego mnie od Ślązaków nie spotkało. Mało tego, okazywali się najczęściej kumplami na których można liczyć. Wyzywał mnie od Goroli, a nawet brał się do bicia tylko jeden lekko piźnięty synek - ale on sam nie wiedział że też jest Gorolem. Więc jak wspomniałem mam dla Ślązaków spory szacunek, zrozumienie i życzę im jak najlepiej. I nie życzyłbym, żeby Śląsk był gdzie indziej niż w Polsce, choć wszyscy wiemy, że to nie jakiś raj na ziemi. Ale jaka jest, o tym przy dobrych chęciach, możemy decydować my. Nie bardzo rozumiem niemieckie sympatie niektórych, o to czy chcieliby tu rządzić Niemcy wypadałoby najpierw zapytać ich samych... A u nich nie ma pojęcia Ślązaka-Niemca. Jest albo Niemiec, albo Polak, ewentualnie z dodatkiem -wasser. Znałem paru mieszkających tu Niemców - mówią czystą polszczyzną, z niemieckim niektórzy znają się raczej z widzenia. Wobec Państwa potrafią być lojalni. Od nich też nic złego mnie nie spotkało. Gwara śląska to dla mnie, oprócz paru niemieckich ausdruków, najczystsza, najpiękniejsza, staropolszczyzna! Więc, pewnie tak jak i Ty, w ogóle nie mogę pojąc o co chodzi z tymi Niemcami, i kto tu u nas, takie tematy podgrzewa. Pozdrawiam serdecznie.
Mam cichą nadzieję, a teraz już głośną, że te dzielnicowe i plemienne podziały przestają właśnie być aktualne. Dorosło do wyborów nowe pokolenie! Ich doświadczenia są zupełnie inne. Liberalna bieda, bezrobocie, często konieczność emigracji, kraj który z dnia na dzień staje się bardziej teoretyczny. Oni nie są już beneficjentami, ani członkami starych układów. Nie mają interesu, by było tak jak było. W 2015 Młodzi licznie jak nigdy wcześniej zjawili się w lokalach. Szli ulicami w koleżenskich grupkach, świadomi i zdecydowani, co mają zrobić. Miało się wrażenie, że mają na ramionach biało-czerwone opaski, choć ich nie mieli. Teraz będzie ich jeszcze więcej - i wszyscy razem, naprawdę te opaski załóżmy!
W moim mieście wygrają ci, którzy zagwarantują NIE PRZYJMOWANIE islamskich imigrantów do miasta i powiatu. Pytajcie swoich kandydatów o ich plany w tej sprawie żeby pewnego dnia nie obudzić sie w sąsiedztwie obozu dla uchodzców.
Nie cierpię takich tekstów. Utwierdzają tylko ludzi w przekonaniu jakby istniały w naszym kraju jedynie dwie partie. Kto może wygrać? Każdy. Może wygrać pan Korwin Mikke, Może wygrać Pan Grzegorz Braun, może wygrać ktoś w tej chwili nie znany, kto założy partię na czas. KAŻDY może wygrać. Jeśli jednak ludzie będą myśleć tylko binarnie i wybierać między dwoma na wzór amerykański to w tym kraju nigdy nie będzie dobrze. Polacy niestety nie nauczyli się jeszcze demokracji.