Trąbienie o "cudzie" w przypadku znalezienia pieniędzy jest zupełnym nieporozumieniem. Pieniądze mógł ktoś po prostu przypadkiem pozostawić, albo je w ten nieszczęsny sposób podarować - i to nie jest żaden cud, a wydarzenie zupełnie zgodne z naturalnym porządkiem rzeczy, prawami fizyki itd. Kiedyś nawet ludzie w testamentach oddawali Kościołowi cały swój majątek.
Zacytujmy Katechizm Kościoła Katolickiego, ten przedsoborowy, a więc wiarygodny: "Cud jest to wydarzenie, zdziałane przez Boga poza porządkiem całej natury stworzonej."
Czy jest to cud..... w ścisłym znaczeniu nie Ale z pewnością jest to działanie Boga. (Bóg często posługuje się prawami fizyki i ludźmi) (łaska bowiem buduje na naturze)(św tomasz) Przypominam że język i kultura(tj środki komunikacji) się zmieniają dlatego Kościoł co jakiś czas dostosowuje te pierwsze do wyrażania niezmiennych prawd wiary.Dlatego nie można mówić o tym że przedsoborowy katechizm jest bardziej poprawny. On przekazuję te same prawdy ale może być przez nas źle zrozumiany (z tych właśnie powodów)
Ja myslę, że te pieniądze dali ci małzonkowie, ponieważ wzieli na powaznie slowa Jezusa : «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!
Zacytujmy Katechizm Kościoła Katolickiego, ten przedsoborowy, a więc wiarygodny: "Cud jest to wydarzenie, zdziałane przez Boga poza porządkiem całej natury stworzonej."
Zatem w tym przypadku nie można mówić o cudzie.