A pani Rafalska dlaczego nie ma wiecej dzieci? Wiadomo, ze kazda kobieta, ktora moze rodzic powinna miec przynajmniej troje, zeby zastapic dzieci od nieplodnych, zakonnic, panien itp. A przyklad idzie z gory. Projekt emerytury minimalnej rownej dla kobiet, ktore wychowujac dzieci pracowaly zawodowo placac skladki ponad 20 lat i wygodnych, ktore siedzialy w domu, nawet kiedy dzieci juz podrosly, jest tyle populistyczny, co niesprawiedliwy. Co innego bazowa emerytura dla obojga rodzicow np ta kazde dziecko 200 zlotych czy tez procent od aktualnej minimalnej, a reszta ze skladek. Inaczej urosnie pokolenie wielodzietnych bezrobotnych, przejadajacych skladki tych, ktorzy mimo dzieci pracowali. A ZUS pada juz dzis.
A co do uchodzcow: Dzietnosc uchodzcow i imigrantow jest wyzsz wpierwszym pokoleniu. a w nastepnych pokoleniach dostosuje sie do sredniej kraju, w ktorym mieszkaja.
Wskaźnik dzietności tylko na poziomie 2% ??? Pani Rafalska poza granicami kraju jest już ponad 20 milionów Polaków (wobec 37 mln w Polsce) i to są zatrważające statystyki !!!. Oni już nie wrócą do kraju, także ci z najnowszej emigracji po 1990 r !. Najgorsze w tym jest to, że spośród tych nowo narodzonych dzieci z 500+ ci najzdolniejsi, najbardziej rzutcy, operatywni z talentami technicznymi, inżynieryjnymi także z Polski wyjadą. Pytanie, kto wtedy spłaci ogromne zadłużenie Polski (7 miejsce wśród państw Świata), które w 2016 r wynosiło (jawne i ukryte) ponad 4 biliony 350 miliardów złotych ? A do tego jeszcze około 6 bilionów zaległości w ZUS... Proszę sobie przeliczyć ile to wypada do spłaty na główkę każdego z tych nowo narodzonych dzieci...może wtedy ten uśmiech z Pani twarzy choć na chwilę zniknie...
Dobrze byłoby, żeby państwo postawiło na rozwiązania skierowane do tzw klasy średniej, bo to właśnie w tej grupie dzietność jest szczególnie ważna. Grupa ta raczej nie będzie zainteresowana emeryturą rzędu 1000 zl i czwórką dzieci, raczej oczekiwane jest wsparcie przy powrocie młodej matki na rynek pracy, dłuższy macierzyński przy kolejnych dzieciach, miejsca w żłobkach itd. Przydałaby się również dobra kampania społeczna, ale nie idiotyzmy o królikach, tylko najlepiej dobry, merytorycznie podbudowany przekaz o świadomym rodzicielstwie połączony np z programem bezpłatnych badań hormonalnych dla kobiet w wieku rozrodczym. Oznaczając podstawowe (!)hormony fsh, lh i amh kobieta uzyskuje informację o swojej rezerwie jajnikowej, czyli po prostu informację, ile czasu ma na zostanie matką. Młode kobiety chcą świadomie decydować o podjęciu studiów, pracy, o małżeństwie i rodzinie, brakuje tylko kompletnie świadomości własnego zdrowia w aspekcie prokreacji.
@TYLKO 2% ??? Pytasz się, kto spłaci ogromne zadłużenie Polski, jeśli ci urodzeni w wyniku 500+ także wyjadą z tego kraju. A ja się pytam: nawet jeśliby zostali w Polsce, to dlaczego mieliby się zgadzać na spłacanie długów wynikłych z tego, że wcześniejsze pokolenia (także te obecne) chcąc żyć wygodnie zafundowały sobie niepodtrzymywalny system społeczno-gospodarczy za pośrednictwem populistycznych polityków obiecujących gruszki na wierzbie, aby tylko wygrać wybory. Gdyby nie 500+, to byś się nie urodził, więc teraz płać? Nie sądzę, aby taki szantaż zadziałał...
Czyli 0,07% dzietności dzięki "500+"... Brawo! W tym tempie potrzeba jeszcze tylko plus "4000+" i będziemy już mieli zastępowalność pokoleń :)
Pytasz się, kto spłaci ogromne zadłużenie Polski, jeśli ci urodzeni w wyniku 500+ także wyjadą z tego kraju. A ja się pytam: nawet jeśliby zostali w Polsce, to dlaczego mieliby się zgadzać na spłacanie długów wynikłych z tego, że wcześniejsze pokolenia (także te obecne) chcąc żyć wygodnie zafundowały sobie niepodtrzymywalny system społeczno-gospodarczy za pośrednictwem populistycznych polityków obiecujących gruszki na wierzbie, aby tylko wygrać wybory. Gdyby nie 500+, to byś się nie urodził, więc teraz płać? Nie sądzę, aby taki szantaż zadziałał...