• EM
    06.06.2018 08:23
    Artykuł super, tylko ze szkoda że mocno spóźniony. Spotkanie w Rzymie odbyło sie na początku maja :-)
  • Maciej
    06.06.2018 10:13
    "Kościelnych tradycjonalistów gorszy sposób sprawowania liturgii (zwłaszcza przyjmowanie Komunii św. pod dwiema postaciami), (...)"
    Myślę, że nie jest to głowny zarzut, a raczej:
    Kruchy Chleb Eucharystuczny (nieklasyczny "opłatek"), przyjmowany na siedząco, do ręki. Okruchy siłą rzeczy muszą zostać na rękach. Brak szacunku i prawidłowego obchodzenia się z Ciałem Pańskim!
    • G.
      06.06.2018 11:58
      Chrystus łamał chleb, a nie "opłatek".
    • Ania
      06.06.2018 12:20
      Cialo Chrystusa jest przyjmowane na stojaco. Eucharystia to uczta,spozywamy Cialo Panskie na siedzaco,celebrujac KAZDY okruch,szukajac Go na dloniach i pragnac by odmienil nasze serca. Uwazam to za godniejsze spozywanie Ciala Chrystusa niz przyjmowanie na jezyk.
      • Maciej
        06.06.2018 16:16
        A co gdy jakiś okruch się "omsknie" i spadnie podeptany? Ta metoda w ogóle nie zmniejsza takiego ryzyka.
        Ponadto jest Twoje zdanie i zdanie Tradycji Kościoła, a te mówi jaso: Na klęcząco i do ust.
        Za dużo jest widzimisie w życiu Kościoła, w każdym miejscu.
      • Ania
        06.06.2018 22:49
        Na mszy sw. W Kosciele tez czesto ludzie przyjmuja Komunie na stojaco. Jestem na Drodze,ktora potwierdzil Papiez-Glowa Kosciola. Wszystkie te znaki zna i sie z nimi zgadza, czemu my mamy sie nie zgadzac? Dla mnie ten argument kasuje wszystkie niepewnosci.
      • Maciej
        07.06.2018 08:43
        Pomijająć, czy rzeczywiście pozycja stojąca jest dobra:
        Nie dosyć, że przyjmujecie do rąk Komunię Świętą, to jeszcze sama materia bardzo się kruszy, gdyż jest to chleb (a nie "opłatek"). Mogę się założyć, że masa partykuł gdzieś upada, a później jest deptana. Nasz Pan i Zbawiciel jest deptany. Dosłownie.
        Proponuję włączyć krytyczne myślenie, bo Papież jest nieomylny tylko w niektórych sytuacjach, ściśle okreslonych przez Kościół.
      • Kj
        07.06.2018 23:01
        Papież nie zatwierdził mszy neokatechumenalnych, a tylko niektóre paraliturgie. Wola Kościoła msze neonowe maja być sprawowane DOKLADNIE wg Mszalu Rzymskiego, bez Waszych udziwnień. Mam Ci wkleić link do dokumentu Watykanu w tej sprawie?
  • kj
    06.06.2018 15:04
    "liturgia wzorowana na wczesnochrześcijańskiej – to znaki rozpoznawcze neokatechumenatu". Ale bajki :) Każdy, kto ma pojęcie o historii liturgii, wie, że to bzdury.


    NIe mam nic do neonów, byle się odczepili od mszy.
  • El
    08.06.2018 11:23
    Do kj - piszesz o szacunku, a w Twoich słowach jest tyle agresji I pychy, że aż przykro to czytać.
  • Ola
    08.06.2018 11:33
    Droga Neokatechumenalna to wspaniały charyzmat i dar. To życie Słowem Bożym i rozważanie Słowa Bożego. To również przygotowanie człowieka do życia w rodzinie chrześcijańskiej, do założenia małżeństwa opartego na fundamencie którym jest Pan Bóg!
  • Obiektywny
    08.06.2018 13:34
    Patrząc na owoce, jakie przynosi Droga, czyli nowe powolania, misja do pogan, rodziny wielodzietna, widać zamysł Pana Boga w tym dziele. A czepianie się sprawowania liturgii to malostkowosc i formalizm. Pytanie, co jest najbardziej istotne we wspólnotach kościelnych - odnowienie prawdziwej wiary wśrod członków Kościoła.
    • Maciej
      08.06.2018 13:57
      Msza Święta jest szczytem i źrodłem życia Kościoła. Podejście do kwestii liturgii i przychodzącego podczas niej Chrystusa w postaci wina i chleba rzutuje na to jak wierzymy: lex credendi - lex orandi.
      Tutaj nie chodzi o formalizm: Tutaj chodzi o to, czy Jezus jest bardziej dla mnie kompanem, przyjacielem, czy Królem, Władcą, Bogiem, któremu zawdzięczam zbawienie, szczęście, a TAKŻE przyjacielem, kimś bliskim, z kim mogę o wszystkim porozmawiać. Ta druga postawa zawiera w sobie to, co nazywamy "bojaźnią bożą".
      Oczywiście jest, że Jezus Chrystus chce żyć z nami w zażyłości, ale nie w poufałości!

      Rodziny wielodzietne moim zdaniem nie są argumentem - w końcu tyle różnych kultur, nawet nie chrześcijańskich, posiada w dużej mierze wielodzietne rodziny. Misje do pogan, jak i powołania to rzecz chwalebna, jesli rzeczywiści zdrowa nauka Kościoła jest głoszona w świecie. jeśli tego nie ma, to znów -> wiele denominacji chrześcijańskich ma swoich misjonarzy, którzy chętnie jadą w świat.
      Dlatego ważne jest, by głoszono naukę Kościoła, taka, jaka jest!
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
8°C Środa
dzień
8°C Środa
wieczór
7°C Czwartek
noc
5°C Czwartek
rano
wiecej »