Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.
Faktem jest, że każdy ma prawo do własnych poglądów, ideologii i religii, ale dlaczego to „prawo” mniejszości, ma posiadać większą siłę przebicia, niż obowiązujące prawo społeczności, w której żądający zmian się domagają ?
Jeśli chodzi o zajęcia lekcyjne na basenie to myślę, że nie jest to takie problemowe jak żądania gejów, (adopcja dzieci, związki małżeńskie), które budzą delikatnie mówiąc oburzenie .
Wydaje mi się, że każde żądanie cokolwiek by to nie było, jest siłowym załatwianiem sprawy i rodzi nie tylko sprzeciw, ale i niechęć do wymuszających. W takich sytuacjach gdy ktoś ode mnie czegoś żąda i argumentuje to moim obowiązkiem względem jego praw, to nie myślę o jakichkolwiek jego prawach, a raczej o przekraczaniu „gościnności” i przysłowiowym sięganiu po rękę, bo palec już mu nie wystarcza.
Są jeszcze inne powody wynikające z niechęci do muzułmanów – terroryzm i zalewanie świata przez Islam. Jakieś dwa lata temu muzułmanie stanowiący mniejszość, swoje niezadowolenie wykazywali podpalaniem samochodów na ulicach Paryża. Trudno się dziwić społecznościom, w których zamieszkują mniejszości a dochodzi w nich do powolnego wymuszania przez grupy mniejszościowe swoich praw, choćby to były tak nieistotne sprawy jak powyższa, że każdy przejaw domagania się zmian tworzy podziały.
Wydaje mi się, że opisany problem jest głębszy, niż organizacyjne rozdzielenie dziewczyn od chłopców na basenie, o czym świadczy to, że sprawa trafiła do sądu a przecież w tej konkretnej sprawie można byłoby dogadać się bez najmniejszego problemu.