Ludzie świeccy nazywają to trochę inaczej. Nosi to nazwę obstawiania stanowisk swoimi ludźmi. Można też dobierać osoby bazując na kompetencji, wykształceniu czy intelektualnych uzdolnieniach. Tu kluczem, jak podaje autorka jest serce, czyli emocjonalne podejście, tego lobię tego nie.
Franciszek kieruje sie do bolu Ewangelia.Bedzie swietym.Latwo to zauwazyc i latwo zauwazyc jaka ta wywoluje zlosc u karierowiczow koscielnych.Z latwoscia odroznia wartosciowych ludzi.